Karnawał. Jak na ten czas przystało, zaczynam go moimi ulubionymi faworkami. Tutaj na blogu jest wiele różnych faworkowych przepisów, także można wybierać, jaki wyda się najbliższy podniebieniu.
Chrusty z tego przepisu są kruche i nawet jeżeli rozwałkujemy grubiej ciasto, takie pozostaną.
No to celebrujmy karnawałowe łakocie!
2 szklanki mąki pszennej tortowej
4 żółtka z dużych jaj
3/4 szklanki kwaśnej śmietany
szczypta soli
1 łyżka spirytusu
smalec dobrej jakości do smażenia
szklanka o pojemności 250 ml
Połącz wszystkie składniki ciasta i dobrze je wyrób – przyda się pomoc robota.
Gotowe ciasto rozwałkuj, składaj na pół i wałkuj. Powtórz to kilka razy albo kilkanaście…Potem składaj i wybijaj wałkiem, też kilka razy. Od tego zależy kruchość chrustu. Zawiń w folię spożywczą i zostaw aby ciasto odpoczęło. Bierz po kawałku ciasta ( resztę przykrywaj folią), wałkuj dość cienko, wykrawaj paski i otwory w środku. Przeplataj ciasto przez otwory i układaj faworki na blacie. Przykrywaj ścierką, aby nie wysychały.
Kiedy wykorzystasz całe ciasto, w płaskim garnku lub w głębokiej patelni rozgrzej tłuszcz, zrób próbę z pierwszym chrustem i jeżeli jest dostatecznie gorący, smaż partiami pozostałe faworki. Układaj je na ręczniku papierowym. Na koniec ułóż na paterze i posyp cukrem pudrem.