O dzikim czosnku zwanym niedźwiedzim napiszę kiedyś epos. Ta niezwykła roślina to dla mnie coś najbardziej wyjątkowego wiosną. Mam swoje miejsca w naturze, gdzie jeżdżę podziwiać dzikie liście czosnku w każdym sezonie. Ścielą się niezwykłym łanem i subtelnie falują na wietrze. Delikatne a jednocześnie zdecydowane jako roślina.
Historycznie czosnek niedźwiedzi był składnikiem diety społeczności łowiecko-zbierackich i znajdowany był w osadach mezolitycznych. Spożywali go Celtowie i Starożytni Rzymianie. Znalazł się wśród czterech różnych gatunków czosnku wspomnianych przez Dioskurydesa, opisany jako roślina o właściwościach odtruwających. Był rośliną użytkową dla wczesnośredniowiecznych Słowian, o czym świadczyć ma znajdowanie go często na ich grodziskach. Karol Wielki wymienił czosnek niedźwiedzi w swoim Capitulare de Villis imperialibis. Wspominał o nim Hieronymus Bock, a Johannes Lonicerus przypisywał mu większe walory niż czosnkowi pospolitemu.
Czosnek niedźwiedzi ma własności lecznicze podobne jak czosnek pospolity i inne gatunki czosnku. Tradycyjnie wykorzystywany był leczniczo jako ziele przeciwszkorbutowe, poprawiające trawienie, przeciwbakteryjne, usuwające toksyny i zapobiegające chorobom układu sercowo-naczyniowego. Stosowano go także przy dolegliwościach układu oddechowego, przy przeziębieniach, zewnętrznie do leczenia ran, przewlekłych chorób skóry i do łagodzenia bóli reumatycznych. Przypisuje mu się silne działanie bakteriobójcze, obniżające ciśnienie krwi, korzystne działanie na serce, zapobieganie nowotworom złośliwym, miażdżycy, pobudzanie wydzielania soku żołądkowego i żółci. Jego silne działanie bakteriobójcze szczególnie przydatne ma być przy leczeniu chorób górnych dróg oddechowych, przy tym dodatkowo oprócz zabijania bakterii czosnek pobudza wydzielanie śluzu w oskrzelach. Stosowany jest także przy rzęsistkowicy.
Dziki czosnek kiszony w soku z kapusty
1 wyparzony słoik
liście dzikiego czosnku
sok z kiszonej kapusty eko
świeży koper eko
Liście czosnku płuczę i osuszam na ścierce. Układam ciasno w słoiku – powinny wypełnić cały słoik. Na wierzchu układam gałązki świeżego kopru i zalewam sokiem z kapusty. Lekko zakręcam wieczko i trzymam w chłodnym miejscu. Stopniowo wyjmuję porcje kiszonych liści. Do sałatek, na kanapki, do twarogu.
I koniecznie zajrzyjcie po dzikie inspiracje do Konwalii w kuchni.
O matko! Czosnkowy raj! Niezwykły widok. 🙂
Uwielbiam tę roślinę i żałuję że sezon na nią jest tak krótki.
Jutro nastawiam słoik dzikiego czosnku! Musi być obłędny.
Dziękuję za ten dziki czas. 🙂
Magda, krótki, ale bardzo intensywny.
Dla mnie to czas wyjątkowy. Kocham całą sobą.
Dziękuję.
Nie kisiłam liści czosnku,ale może się skuszę, żeby spróbować
Cztery fajery,
to może ukiś…
Ale łąka pyszności
A te słoiczek to sama dobroć
Alu, piękny widok, to prawda…
A taki słoik to bomba zdrowia.
No e końcu czisnek mam i ja. A ten Twój sloiczek to skradłabym… Wyglada obłędnie 🙂
Marzena, dość łatwo go kupić. A ten kiszony smakuje bardzo pysznie.
Nigdy nie korzystałam z takiej propozycji, ale może się skuszę.
Pojedztam, polecam.
Słyszałam o czosnku niedźwiedzim, ale nie miałam pojęcia, jak to wygląda. Nadal nie mam pojęcia jak smakuje. Ale ta kiszonka wygląda rewelacyjnie.
Karolina G., w takim razie spiesz się, bo w tym sezonie czosnek niedźwiedzi już się kończy.
Niby znany od lat, a mam wrażenie, że dopiero od jakiegoś czasu zyskał popularność. Przepis prosty, sprawdzę, czy uda mi się zrobić 🙂
Agnieszko, znany u mnie od zawsze.
Przepis jest bajecznie prosty.
Widziałam u nas na rynku czosnek niedźwiedzi, ciekawy przepis na kiszonkę.
Czerwona filiżanka, a więc nie zastanawiaj się.