Co lubię w listopadzie. Tłuczona brukselka z miętą. I rostbef

 

DSC_0910-001
 

Listopad chętnie zamieniłabym na kwiecień.
Potem byłby już maj i piękna wiosna.
Boże Narodzenie może być dla mnie i w kwietniu.
Szkoda,że tak się nie da…
Ale co nieco lubię w listopadzie.
Urodziny Córki i moje.
Jarmuż.
Pasternak.
Sycylijskie cytrusy.
Świeżą oliwę z Grecji.
Listopad to u mnie czas mięs.
Smakują nam szczególnie.
J.twierdzi,że zbieramy energię na zimę.
Lubię też sycące zupy.
Pieczenie chleba.
Świąteczne planowanie.
Kupowanie prezentów.
Ciepłe wieczory z grzanym winem.
Powroty do ulubionych filmów i książek.
I gotowanie brukselki z Magdą!

 

DSC_0896-001
 

Tłuczona brukselka z miętą
12 dużych główek brukselki
2 łyżki oliwy
2 łyżki białego octu winnego
kilka listków mięty,drobno pokrojonych
drobna sól morska i świeżo zmielony pieprz

Odetnij podstawy główek brukselki,obierz z zewnętrznych ciemnozielonych listków i pokrój główki na ćwiartki.
Włóż je do rondla o pojemności 2 litrów,zalej wodą, doprowadź do wrzenia,zmniejsz ogień i gotuj 10-13 minut.
Natychmiast odcedź brukselkę,przełóż na patelnię i postaw na małym ogniu.
Podsuszaj ja 1-2 minuty.Zdejmij z ognia i rozgnieć (nie na miazgę),uderzając 8-10 razy staroświeckim tłuczkiem do ziemniaków.Dodaj oliwę,ocet winny i miętę,przypraw solą oraz pieprzem i podawaj.

 

DSC_0897-001
 

Ten prosty przepis na brukselkę wybrałam z książki M.Wilkinsona i wykorzystałam w listopadzie już kilka razy.
Oliwę zamieniałam na masło i gęsi tłuszcz.
Ocet winny na sok z limonki.
Tłuczona brukselka wybornie smakuje sama,z makaronem ,a przede wszystkim z mięsem.
Uwielbiam rostbef i właśnie z nim ją  podałam w Sezonowo od A do M.
Pyszne!

Rostbef
Kawałek rostbefu nacieram mieszanką pieprzu i zmielonych ziół:tymianek,rozmaryn,kolendra i oregano
Zawijam w folię spożywczą i wkładam do lodówki na godzinę.
Wyjmuję rostbef i zostawiam na pół godziny w temperaturze pokojowej.
Piekarnik rozgrzewam do temperatury 150 st.C.
Solę rostbef.
Patelnię mocno rozgrzewam i na suchą kładę mięso.
Podsmażam z obu stron.
Polewam oliwą i obsmażam jeszcze po kilka minut z obu stron.
Przekładam rostbef do formy do zapiekania,polewam oliwą i trzymam tak ok. 30 minut,przekładając mięso po 15 minutach na drugą stronę. Sprawdzam jego miękkość naciskając palcem.Jeżeli jest bardzo miękkie,zostawiam jeszcze na parę minut,aby nie było krwiste.Wszystko zależy od jakości mięsa.
Wyjmuję rostbef i zostawiam na 10 minut.
Potem kroję go w plastry i od razu podaję.

 

DSC_0906-002
 

Tłuczona brukselka z rostbefem to będzie chyba moje ulubione danie listopada.
A Wy co lubicie w listopadzie?

43 thoughts on “Co lubię w listopadzie. Tłuczona brukselka z miętą. I rostbef

  1. Jarmuż, sycylijskie cytrusy, mięsa
    i sycące zupy to również mój listopad,
    ale Boże Narodzenie musi być w grudniu.
    Innej możliwości nie przyjmuję!;)
    Niewiele brakowało, a podałybyśmy dzisiaj to samo danie:)
    Dziękuję za przepyszne brukselkowe spotkanie!

  2. Intrygującą ta brukselka 🙂

  3. Urocze połączenie brukselki z miętą. Chętnie bym spróbowała:)
    Pozdrawiam ciepło Aniu:)

  4. uwielbiam Twoje potrawy, każda jest dla mnie zaskoczeniem 🙂 nie wpadłabym na to by połączyć brukselkę z miętą! a listopad też najchętniej zamieniłabym na kwiecień 😀 pozdrawiam!

  5. W tym roku ostatniego listopada robimy akurat pierniczki, ale ogólnie w tym miesiącu również brukselka często się u nas pojawiała.

  6. Brukselka zawsze mi smakuje, w takim zestawieniu musi wypadać doskonale! Najlepszego dla Ciebie! Pozdrawiam

  7. Świetne połączenie. Mnie wyjątkowo kusi Twoja brukselka.

  8. Piękne te wasze brukselkowe cuda:-) Zgadzam się co do zamiany listopada z kwietniem, ale święta Bożego Narodzenia wolę w grudniu jednak:-)
    Super połączenie kapustki z mięchem, pycha:-))

  9. Wiesz co? Podrasowałaś tą miętą brukselkę. Bardzo mnie zaintrygowałaś. To może być super!

  10. brukselkę muszę kupić i zrobić , wydaje się mi ,że jest nie pyszna a genialna , tak wygląda ,ach jak mi się jej chce

  11. Twoje spojrzenie na listopad sprawia, że lubię go troszkę bardziej ;). Zdecydowanie nie jest to mój ulubiony miesiąc w roku. Co w nim lubię najbardziej? Pierwsze partie przedświątecznych pierniczków wyjeżdżających z piekarnika :). Grzańce z pomarańczą. Gorącą czekoladę (piernikową najlepiej!). Ciepłe koce i dużo książek :).

    Pozdrawiam ciepło!

    • Evitaa,
      staram się listopad uczynić bardziej ,ludzkim’…
      A kawa piernikowa i przedświąteczne pierniczki przede mną!
      Serdeczności!

  12. Aniu, jeśli pozwolisz że zasiądę z Tobą do tego pysznego i niecodziennego dania, pozdrawiam 🙂

  13. Fajne połączenie! Bardzo lubię brukselkę i rostbef! Mięsko wyszło tobie idealnie różowe!

    • Gosiu,
      połączenie tej brukselki i rostbefu i mnie pysznie zaskoczyło.
      To różowe mięso lubię,oj lubię…
      Polecam!

  14. bardzo mi się ta brukselka z miętą podoba a mięso – bossskie 🙂

  15. Dla mnie jesień i zima to też czas mięsiw, jakoś latem spada za to u nas na nie zapotrzebowanie:)

  16. Wygląda bajecznie 🙂 takie kolory to ja lubię ;D
    czestuje się!

  17. O tak brukselka w kazdej postaci, uwielbiam. A to miesko Aniu idealnie upieczone tak jak lubie najbardziej. Fajnie, ze juz mozna zostawic komentarz:-). Sciskam!

    • Olimpio,
      cieszę się,że tez lubisz te smaki.
      Dziękuję.
      I mi kamień spadł z tymi komentarzami.
      Pozdrawiam Cię.

  18. Ja w listopadzie lubię niewiele, ale w tym roku zauważam, że chyba taki byle jaki przecinek jest potrzebny pośród reszty fajnych miesięcy – daje oddech i potrafi się cieszyć bardziej czasem po jego odejściu. Co do Bożego Narodzenia to ja dziękuję za nie w kwietniu – w zeszłym roku było zabawnie, ale nie chcę powtórki z rozrywki 🙂 Brukselka na gęsim tłuszczu bardzo mi się podoba, robię tak kapustę i jest wówczas cudownie smakowita. Niestety wciąż mam kryzys kulinarny i bardzo czekam aż natchnienie mi wróci… mój blog jeszcze się nie przebudził z listopadowej drzemki ;(

    • Aga,
      pzrerywnik daje dystans,choć ciemności mnie kompletnie wytrącają z róznowagi.
      Dlatego nadrabiam jedzeniem.
      Boże Narodzenie w kwietniu mi się widzi bez zimy pzrecież!
      Kryzysy przychodzą i odchodzą.
      C’est la vie!
      Czekam zatem…

  19. A ja nie chcę by szarości przełomu jesieni i zimy przeminęły niezauważalnie…jakoś zawsze wtedy mam więcej czasu na spotkania z przyjaciółmi. Wiosną, latem, i złotą jesienią ciągle gdzieś nas nosi, nawet gdy biała zima …ale gdy chłody jesieni nadchodzą same się drogi krzyżują i długie rozmowy płyną przy grzanym winie…
    Boże Narodzenie wiosną ? – nie, to nie moje klimaty 🙂

    Brukselki z nutą mięty jeszcze nie jadłam – muszę koniecznie spróbować

    Pozdrawiam serdecznie

    • Anno,
      każdy ma swoją porę.
      Ja spotykam się ze Znajomymi w każdy czas.
      A dla mnie w czasie świąt liczy się atmosfera,nie pogoda,więc mogą być i wiosną.
      Brukselkę Ci polecam.
      Taki nie do końca jesienny smak.
      Pozdrawiam

  20. Nigdy nie lubiłam brukselki. Ale to już drugi smakowity przepis, który ostatnio zerka na mnie i uśmiecha się przymilnie….:)! Może wreszcie dam się uwieść…:)!

  21. Rewelacyjny pomysł na moją ukochaną brukselkę 🙂 mlask, mlask 🙂

  22. Nie, nie Aniu Boże Narodzenie musi być w zimie … bo prawdziwe Boże Narodzenie to skrzypiący pod nogami śnieg gdy idzie się na Pasterkę, mróz, który czerwieni nosy …. tak więc dla mnie kwiecień odpada … ale szanuję oczywiście Twoje zdanie:) ….
    Brukselka wygląda przepysznie, uwielbiam ją Kochana:) …. a te chleby poieczone w zimowych miesiącach nisoą takie ukojenie i ciepło …. i ten zapach, który jakoś w zimie wydaje się dużo bardziej chlebowy:) pozdrawiam i buziaka zasyłam

    • Jolu,
      ale jak ja nie lubię skrzypiącego śniegu…
      Brukselkę sobie zrób,pyszna.
      Chleb pieczony zimą to dla mnie prawdziwa pociecha.
      Całusy!

  23. brukselka, brukselką.. ja bym zjadła rostbef! 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *