Clafoutis to tradycyjna kuchnia francuska i jeden z najprostszych deserów wywodzących się z Francji. W oryginalnej wersji dodawane są do niego czereśnie. Ale stał się tak popularny na całym świecie, że doczekał się wersji z wiśniami, malinami, brzoskwiniami a nawet porzeczkami… A ja dorzucam do tego ‘ogródka’ jeszcze jabłka. Wystarczy naprawdę niewiele by móc przenieść się myślami do słodkich paryskich pâtisserie. Poczuć aromat pieczonego clafoutis i mocnej kawy…
Clafoutis
130 g zmielonych migdałów
15 g skrobi kukurydzianej/ mąki kukurydzianej
60 g cukru trzcinowego bio
1/2 fasoli Tonka – opcjonalnie
3 całe jajka
1 żółtko
120 g crème fraîche/gęstej śmietany
2 jabłka Grójeckie
15 g masła
porcja lub więcej ulubionych lodów do podania – u mnie rzemieślnicze serowe lody z wiśnią
Piekarnik nagrzewamy do 180 ° C z opcją góra-dół. Formę o srednicy 26 cm smarujemy masłem.
Umyte jabłka osuszamy, kroimy na pół i wydrążamy gniazda nasienne, kroimy na palsterki – razem ze skórką.
Jajka, żółtko, cukier i crème fraîche ubijamy mikserem. Dodajemy zmielone migdały, trochę startej fasoli Tonka i skrobię kukurydzianą, mieszamy aż wszystko się połączy.
Tonka bardzo przypomina w smaku gorzkie migdały. Dodając ją podkreślimy smak migdałów.
Ciasto wlewamy do formy. Na wierzchu układamy plasterki jabłek, wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez około 25 minut.
Uwaga: czas pieczenia zależy od każdego piekarnika. Clafoutis musi być upieczone, ale miękkie.
Podajemy z lodami, sosem owocowym lub posypane cukrem pudrem. Do clafoutis bardzo pasuje półsłodkie owocowe wino. Razem stanowią elegancki deser.
Nigdy o takim daniu nie słyszałam, to dla mnie nowość ! Wygląda cudnie 😀
Marzena, to teraz już wiesz.
Polecam, to łatwy deser i bardzo pyszny!
Oj, nigdy nie miałam przyjemności kosztować takiego dania, ale przepis nie wydaje się dla mnie trudny, więc pewnie wykorzystam w najbliższym czasie. Dzięki!
Karolina, nie jest trudny i na pewno sobie z nim poradzisz.
Smacznego!
Uwielbiam clafoutis w każdej wersji, ale z jabłkami jeszcze nie jadłam. Cudownie się prezentuje, aż chce się zjeść 🙂
Cztery fajery, spróbuj mojej jabłkowej wersji.
Na pewno będziesz zadowolona.
Mniam, nigdy nie jadłam takiego deseru, ale już mi ślinka cieknie na sam widok zdjęcia. Mogę sobie tylko wyobrazić jak smakuje na żywo. Pychotka
Papierowa Łowczyni,
dziękuję. Naprawdę warto upiec ten pyszny deser.
Polecam nawet na śniadanie!
Świetny pomysł na deser. Na pewno chętnie wykorzystam. W dodatku wszyscy w rodzinie kochamy jabłka 😀
Felicja, to świetnie, że clafouits wpisuje się w Wasze smaki.
Pozdrowienia!
Clafoutis jadłam na słono z kozim serem przede wszystkim we Francji, delikatny, pyszny wypiek. trochę mnie zastanowiła ta fasola Tonka, gdzie nigdzie piszą, że jest trująca… Oczywiście nie całkiem, ale w dużych ilościach, a ja się nie znam. nie wiem. Ciekawe skąd bierzesz to cudo?
Iwona,
clafoutis to przede wszystkim deser na słodko. Z koizm serem to już wariacja.
Tonkę powszechnie stosuje się do słodkich deserów i ciast. Nie słyszałam, żeby ktos się nią otruł…
Dostałam ją od Brata – mieszka na stałe we Francji. Ale bez problemu można ją kupić w Polsce.
Zjem z obrazka 😀 Aniu – wygląda pysznie 🙂 Świetny pomysł! Pozdrawiam
Małgosiu, zapraszam!
Dziękuję. Pozdrowienia.
O Clafoutis , z wiśniami uwielbiam z jabłkami nie jadłam ,a prezentuje się przepysznie
Alu, z jabłkami spróbuj.
Pyszne!
Uwielbiam clafoutis, i smakuje mi z każdym owocem 🙂
Mniam!
Kamila,
to dobrze. Ja najbardziej lubię z malinami i czereśniami.
O tak Pyszka !Znam ten deser zrobiłam go kiedyś z wiśniami. Można wyjadać łyżką bezpośrednio z formy. Wypróbuję Twój przepis koniecznie koniecznie!
Kasiu, prawda, że pyszności?!
Cieszę się, że lubisz, ale chyba każdy clafoutis lubi.
Koniecznie zrób z jabłkami!
To musi być pyszne icjka nic jedna cześć ciała urywać 🙂 narobilas mi ochoty tym deserkiem i mimo że dziś już się zacukrzyłamto bym to zjadla nawet teraz 🙂
Aniu,
oj warto go zrobić, a potem będziesz wracała do calfoutis z różnymi owocami.
Pozdrawiam Cię.
Jadłam tylko z czereśniami, a chętnie bym spróbowała z innymi. Twój z jabłkami bardzo mi pasuje, mniam. Chętnie przygotuję go.
Marzena, polecam bardzo. Idealny na podwieczorek dla całej rodziny!
Aniu, jak przeczytałam nazwę to pomyślałam sobie “nie ogarnę”, a tu taka miła niespodzianka – łatwe do przygotowania, a mimo to taka “wyższa półka”. Deserek wygląda obłędnie, chętnie go przyrządzę 🙂 fajnie, ze masz opcję drukowania przepisów 🙂
Justyna,
to klasyka, a więc nie skomplikowane, a wyjątkowe…
Cieszę się, że zrobisz. Pyszny jest!
Tak, można drukować, to ułatwienie.
Pozdrowienia.
Hmm…. Ciekawe 😉
Marta, hmmmm…polecam!
Wróciłam po Twój przepis Aniu. Będę dzisiaj robić 🙂
Olu, to świetny plan!
Szalenie to pięknie wygląda, i pewnie równie fajnie smakuje
Irku, o tak!
Polecam na deser na tarasie, w domu.
No i znowu coś, o czym nie słyszałam – fasola Tonka. Aniu, jesteś dla mnie prawdziwą skarbnicą wiedzy i inspiracji.
A deserem machnę sobie w weekend, tylko bez fasolki 😉
Małgorzata,
dziękuję . Tonkę kupisz online. Warto spróbować.
A clafoutis to deser uniwersalny – pasuje do każdej pory dnia!
Ojejejejejej!!
Jakie pyszności.
Najpierw zjem zdjęcie 🙂
Potem zrobię ten deser i wypije wino.
Rewelacja!-)))))
Irenko,
tak, calfoutis to szczególnie rozkoszny deser!
Pozdrowienia.