Pomidorowa passata jak u włoskiej mammy

 

Czy zastanawialiście się, skąd pochodzi nazwa Passata ? To włoskie słowo wywodzi się od czasownika passare, co znaczy przechodzić.  A nazwa wzięła się stąd, że passata pomidorowa jest uzyskiwana w procesie mechanicznym, w którym pomidory przechodzą przez ostrza i otwory maszyny używanej do robienia passaty.
Domowa passata to u mnie niezbędny składnik wielu dań i baza zup i sosów. Passatę muszę zrobić sama i produkuję ją w dużych ilościach. Teraz jest właśnie ten czas.

Domowa passata
2 kg dojrzałych pomidorów San Marzano
1 duża drobno posiekana czerwona cebula
2 łyżki oliwy
2  posiekane ząbki czosnku
1 łyżka liści bazylii
1 łyżka pasty z suszonych pomidorów
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka mielonego czarnego pieprzu
1 płaska łyżka soli morskiej

Pomidory przetnij wzdłuż na pół i usuń pestki.
Włóż pomidory do dużego garnka. Dodaj sól i  doprowadź do wrzenia. Zmniejsz ogień i gotuj pod przykryciem przez 25 minut, od czasu do czasu mieszając. Na patelnię wlej oliwę, włóż cebule i czosnek i duś, aż będą szkliste.
Przełóż sos pomidorowy do kielicha blendera i partiami zmiksuj.  Do ostatniej partii dodaj zawartość patelni. Przełóż wszystko do garnka, dodaj paste z suszonych pomidorów, koncentrat pomidorowy i gotuj na średnim ogniu przez 20 minut lub do zgęstnienia sosu. Kiedy wyłączysz ogień, dodaj liscie bazylii i wymieszaj.
Sos jest gotowy do użycia. Możesz go przechowywać  przez tydzień w lodówce w zamkniętym pojemniku. Można go również zamrozić. Jeżeli chcesz przechować passatę na zimę, przełóż ją do wyparzonych słoików i pasteryzuj na sucho w piekarniku – 110 st. C przez godzinę.

 

Likier jeżynowy. Lato zamknięte w butelce

 

Likier jeżynowy  to mój ulubiony wśród likierów. Wyobraźcie sobie zimowe popołudnia i wieczory z kieliszkiem tego wybornego trunku… Bo po nastawieniu likier musi leżakować 6 miesięcy zanim dokonamy pierwszej degustacji. Jeżeli zrobicie to teraz, a jest na to ostatni dzwonek, zaczniecie się nim delektować w połowie lutego.
Jeżyny to bogactwo witamin, antyoksydantów i jeszcze innych związków, które mają działanie prozdrowotne. A same jeżynowe owoce przywołują w zimny czas cudowne wspomnienia lata, kiedy zbieraliśmy te wyjątkowe dary… Można też je kupić na bazarku. Najlepsze jeżyny na likier to te leśne, ale ogrodowe też będą dobre.

 

 

1,5 kg dojrzałych jeżyn
1 kg cukru ( lub miód)
0, 7 l brandy (lub spirytusu nalewkowego)

Jeżyny miksuję. Dodaję 1 kg cukru (lub miodu) i dobrze mieszam. Jeżynowy mus przekładam do dużego wyparzonego słoja i przykrywam lnianą szmatką. Stawiam na słońcu na dwa dni.
Następnie dolewam brandy ( lub spirytus), dobrze mieszam i odstawiam zakręcony słój na 3 dni.
Po trzech dniach przecedzam wszystko przez gęste sito i odstawiam na 7 dni do sklarowania. Gdy osad opadnie na dno, przesączam gęsty czerwony płyn przez filtr do kawy lub grubą gazę.
Przelewam do butelek, zamykam korkami lub zakręcam i zostawiam w ciemnym miejscu na 6 miesięcy.
Moja rada – lepiej wcześniej nie zaglądać do butelek, bo warto, żeby likier doczekał do połowy lutego.

Jak podawać likier jeżynowy?
Jako alkohol do deserów, dla zdrowia wieczorem. Jako koktajl z wytrawnym winem musującym i sokiem z cytryny.