Dorsz w pikantnym pomidorowym sosie

 

Uwielbiam makarony z prostym sosem arrabbiata. Są niesamowicie bogate w aromaty i dla mnie mogą konkurować z najbardziej wyszukanym daniem.
Warto jednak poszukać odmiany i tym razem postanowiłam dodać do tej historii dorsza z Atlantyku. Powstała bardzo epicka kompozycja, którą udało nam się zjeść, mrucząc z zadowolenia.

 

 

sos arrabbiata
3 – 4 łyżki oliwy EV
3 ząbki czosnku
1 mała chili
1 puszka pomidorów bez skórek
2 łyżki natki pietruszki plus do podania

200 g filetów z dorsza atlantyckiego, bez skóry
morska sól do smaku
200 g makaronu z pszenicy durum

Obierz czosnek i drobno go posiekaj. Wyjmij nasiona z chili i też posiekaj. Na sporą patelnię wlej oliwę, dodaj czosnek i chili i chwilę smaż. Teraz dodaj pomidory z całym sosem z puszki, wymieszaj i rozgnieć łyżką pomidory, wrzuć posiekaną natkę i zagotuj. Posól sos, wymieszaj i gotuj na małym ogniu ok. 6-7 minut.
W tym czasie ugotuj makaron w posolonym wrzątku.
Do sosu włóż kawałki dorsza i przykryj pokrywką. Gotuj rybę w sosie po 4 minuty z każdej strony. Na koniec wlej kilka łyżek wody z makaronu.
Makaron odcedź i dodaj do sosu, wymieszaj, nie naruszając dorsza. Przełóż na talerze i posyp dodatkową natką pietruszki.

Zamiast makaronu, możesz podać do sosu domowy chleb lub bagietkę. Pieczywo wspaniale zbierze ten pyszny sos z talerzy.

Paprykarz z wędzonych ryb. Domowa przekąska vintage

 

Legendarny paprykarz szczeciński, który był dyżurną konserwą w każdym sklepie, chyba w całej Polsce w czasach PRLu. Jak sięgam pamięcią, rodzinne wyjazdy na Hel czy na Mazury nie mogły mieć miejsca bez tych kultowych puszek. Zresztą bardzo smacznych. Chodziła opinia, że produkowano je z odpadów rybnych właśnie w Szczecinie…
W domowej kuchni paprykarz rybny powstawał z dorsza, który wtedy był królem każdego rybnego sklepu. My zaopatrywaliśmy się w słynnym Łososiu na Szkolnej w Warszawie, który istnieje do dziś.
Wybrałam się tam po wspomnienia i ryby, i tak powstała moja wariacja na temat słynnej, szczecińskiej przekąski. Z wędzonych ryb. Jest naprawdę doskonała zarówno jako pasta do pieczywa jak i wstęp przed większym posiłkiem.

 

 

100 g wędzonej polędwicy z łososia atlantyckiego
100 g wędzonego pstrąga jurajskiego
300 g wędzonej białoryby
200 g ugotowanego ryżu basmati
1 słodka cebula
1 czerwona cebula
2 ząbki czosnku
1 świeża czerwona papryka
100 g korzenia selera
2 marchewki
2 gałązki natki z selera naciowego
biała część pora sałatkowego
1 puszka pomidorów bez skóry razem z sokiem
1 łyżka węgierskiej pasty pomidorowo-paprykowej
1 łyżka włoskiego koncentratu pomidorowego
oliwa EV

* dobór wędzonych ryb może być dowolny
* pamiętam, że moja Babcia dodawała do domowego paprykarza maggi, która wtedy była naturalnym wyciągiem z lubczyku. Pominęłam ten dodatek.

1 łyżka pieprzu ziołowego białowieskiego
1 łyżeczka wędzonej słodkiej papryki
1,5 łyżeczki wędzonej ostrej papryki
1 łyżeczka mielonej kolendry
1/2 łyżeczki mielonej chili

Polędwicę z łososia i wędzonego pstrąga posiekaj nożem i przełóż do miski. Białorybę obierz ze skóry i ości, posiekaj i dodaj do miski. Przełóż tam też ryż, który powinien być świeżo ugotowany i przestudzony.
Cebule, czosnek i paprykę pokrój w drobną kostkę. Por w paski. Na tarce o średnich oczkach zetrzyj marchew i seler. Do głębokiej patelni wlej sporo oliwy, dodaj seler, marchew, paprykę, por i duś przez 5 minut mieszając. Potem dodaj cebule, czosnek i nać selera, smaż mieszając. Dodaj wszystkie przyprawy, całą zawartość puszki z pomidorami i sokiem, koncentrat pomidorowy i pastę z papryki i pomidorów. Duś wszystko razem mieszając. Jeżeli potrzeba, wlej do puszki po pomidorach 50 ml wody, zbierz resztki pomidorów i wlej na patelnię. Duś jeszcze 10 minut na małym ogniu, spróbuj i ewentualnie dopraw. Uwaga na sól. Ryby wędzone mają jej sporo, więc ja już jej nie dodaję. Zdejmij patelnię z ognia i zostaw do ostygnięcia, potem przełóż do ryb i ryżu. Wymieszaj wszystko dokładnie. Paprykarz przełóż do słoików i wlej na wierzch łyżkę oliwy. Zakręć słoiki i wstaw do lodówki na dobę, aby smaki dobrze się połączyły. Jeżeli chcesz zachować paprykarz na dłużej, pasteryzuj słoiki przez 30 minut.