Nogi kurczaka z fenkułem, oliwkami i sardelą. Sezonowo od A do M

 

Każdy wie, jak wygląda fenkuł. Jak pachnie fenkuł? Świeży fenkuł pachnie lukrecją lub anyżem. We Włoszech sezon na fenkuł trwa od jesieni do wczesnej wiosny. Ta niezwykła roślina najlepiej smakuje prosto z ogrodu. Jeżeli nie mamy takiej możliwości, najlepiej przygotować go niezwłocznie po zakupie, ponieważ z czasem traci swoje walory smakowe.
Fenkuł wybrałam na comiesięczne spotkanie z Konwaliową kuchnią. Co w niej znajdziemy z fenkuła?

 

 

2 nogi wiejskiego kurczaka
1 fenkuł
3 łyżki oliwek z zalewy ( u mnie z pestkami, bo mają więcej smaku)
3 filety włoskich sardeli (anchois)
1/2 peperoncino (chili)
2 – 3 łyżki oliwy EV
1 szalotka
2 duże ząbki czosnku
100 ml bulionu warzywnego lub drobiowego
50 ml włoskiego Moscato (słodkie białe wino)
sól i pieprz

 

 

Pokrój koper włoski na średniej grubości plastry, odłóż górne zielone listki. Szalotkę i czosnek obierz i pokrój na plasterki. Uda kurczaka przekrój na pół, natrzyj małą ilością soli i pieprzu. Do głębokiej patelni wlej oliwę i obsmaż na niej kurczaka na rumiano ze wszystkich stron. Odłóż na talerz, a na patelnię włóż szalotkę i czosnek, chwilę podsmaż i połóż mięso kurczaka. Wlej bulion i gotuj na małym ogniu aż kurczak będzie prawie gotowy ( przykryj pokrywką). Teraz włóż plastry fenkuła, oliwki i wlej Moscato. Posiekaj chili i dodaj do potrawy. Przewróć mięso na drugą stronę i dodaj filety sardeli. Duś do średniej miękkości fenkuła bez przykrycia. Zdejmij patelnię z ognia, dodaj zielone listki kopru i podawaj – z bagietką, która zbierze pyszny sos albo z makaronem.

 

Phở bò tái na bulionie z pieczonych kości. Moja ulubiona azjatycka zupa

 

Phở to chyba moja ulubiona azjatycka zupa. Jest tak naprawdę lekka i jednocześnie wypełniona wieloma fantastycznymi smakami i dodatkami. W Wietnamie Phở jada się wcześnie rano lub późno wieczorem, co jest związane z wysokimi temperaturami w środku dnia.
Jedząc tę zupę w lewej ręce trzymamy łyżkę, w prawej pałeczki. Aby wyrazić swoje uznanie dla kucharza mruczymy z zadowolenia i mlaskamy. W domu nie musimy tego robić, chociaż zawsze warto wtopić się w klimat jedząc wietnamską zupę w Warszawie…
Dzisiejsze Phở przygotowałam na bulionie z pieczonych wołowych kości i jest to zupa w stylu sajgońskim. Phở sajgońskie w odróżnieniu od zup z północy Wietnamu jest bardziej słodkie i dodaje są do niego więcej ziół – tajską bazylię, kolendrę meksykańską i kiełki fasoli mung.
Nazwa Phở odnosi się do makaronu, a nie do zupy i dodaje się do bulionu grube wstążki. Ideałem jest dodanie świeżego Phở do wywaru, co jest możliwe chyba tylko w Wietnamie.

 

 

1, 5 kg kości wołowych szpikowych
2 cm korzenia imbiru
1 cebula
1 główka czosnku
1 laska cynamonu
1 gwiazdka anyżu
1 czarny kardamon, zgnieciony
2 łyżeczki soli morskiej
1 łyżka cukru trzcinowego, nierafinowanego
3 łyżki sosu rybnego
1 łyżka sosu sojowego

1 opakowanie szerokiego makaronu Phở
kawałek wołowiny z udźca lub polędwicy wołowej, pokrojonego w cieniutkie plasterki
liście tajskiej bazylii
plasterki czerwonej chili
posiekany szczypiorek
kiełki fasoli mung
limonka

Na blachę do pieczenia połóż papier do wypieków i ułóż kości. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Piecz godzinę i dodaj cebulę, imbir i czosnek. Piecz jeszcze 30 minut. Wszystko z blachy przełóż do dużego garnka i zalej wodą. Gotuj na wolnym ogniu 3-4 godziny, zbierając szumowiny.
Na suchej patelni upraż cynamon, anyż i kardamon. Dodaj do bulionu razem z sosem rybnym, solą i cukrem. Gotuj jeszcze 30 minut. Spróbuj i dopraw ewentualnie bulion sosem rybnym. Powinien mieć słony smak. Przecedź do innego garnka przez sito.

Makaron zalej wrzątkiem na 15 minut i przelej go zimną wodą, przed podaniem zanurz go na chwilę w gorącej wodzie i ułóż w misce (powinien zająć jej połowę). Dodaj kiełki fasoli i dymkę, zalej gorącym wywarem i dodaj plasterki surowej wołowiny ( mięso można sparzyć przed podaniem). Posyp tajską bazylią i podaj z chili i limonką.