Białe szparagi z palonym masłem, jajkami i truflowym majonezem. Urodzinowo

 

Maj to miesiąc mojego bloga! Dokładnie 5 maja 15 lat temu zaczęłam tę niezwykłą przygodę pisania i fotografowania jedzenia. Trochę bez planu i ad hoc. I tak dobiłam do piętnastki. Różnie to bywało, zwłaszcza ze zdjęciami, bo opisy tego co ugotowałam przychodziły łatwo. Piszę co mi w duszy gra. Przez te lata mogę sporo powiedzieć o tym, jak zmieniała się polska blogosfera i jak wyglądają losy blogów. Z łezką w oku przypominam sobie początki, znajomości, spotkania, sympatie i antypatie. Jak to w życiu…
Na koniec urodzinowego wywodu zapraszam na urodzinowe szparagi.

 

 

500 g białych szparagów – jeżeli to przystawka. Na danie główne biorę 1 kg
1/3 cytryny
2 liście laurowe
1 łyżka soli
1/2 łyżki cukru
1/2 łyżki masła
wody tyle aby przykryła szparagi

dodatkowo
1 łyżka + 50 g masła
1 łyżka soku z cytryny
sól w płatkach i czarny pieprz
rukola opcjonalnie

2 – 4 szczęśliwe jajka

majonez truflowy
1/3 szklanki domowego  majonezu lub Kewpie
1 łyżka kremu truflowego
Wymieszaj oba składniki, przykryj i odstaw.

Do szerokiego garnka wlej wodę, dodaj sól, cytrynę, cukier, liść laurowy i masło. Odetnij ok. 3 cm końcówek szparagów i obieraczką do warzyw obierz pozostałe zaczynając od końca w kierunku główek.
Doprowadź wodę do wrzenia i włóż białe szparagi . Gotuj do miękkości po nakłuciu każdego nożem -ok. 8-15 minut w zależności od grubości.
Po ugotowaniu szparagi lekko ostudź w wodzie w której się gotowały. Przełóż je na talerz wyłożony papierem kuchennym i osusz.
Jajka gotuj przez 6- 8 minut i ostudź je w zimnej wodzie. Obierz.
Rozgrzej patelnię, dodaj 1 łyżkę masła i smaż w nim szparagi, aż będą lekko złociste. Na koniec dopraw sokiem ze świeżej cytryny i świeżo zmielonym czarnym pieprzem.

Podsmaż 50 g masła na małej patelni, ciągle mieszając, aż na dnie pojawią się małe brązowe kawałki i będzie pachnieć orzechowo. Odstaw je na bok.

Na talerz wyłóż szparagi, obok jajka przekrojone na pół i majonez truflowy. Polej szparagi palonym masłem, posyp solą i pieprzem.

 

Kanapka z dżemem. Wielka Księga Kanapek

 

Wielka Księga Kanapek, którą napisał Max Halley, wpisuje się idealnie w moją wizję kanapek doskonałych. Takie, jakie lubię i jadam. Bez nudy i płaskich dodatków. Kanapka jset nie tylko po to, aby się najeść. Kanapka to filozofia.
 W swoim lokalu Max’s Sandwich Shop, Autor wymyślił kanapkę na nowo.

Wracając do książki, to jest ona podzielona na dwie części:
* Kanapki, w której znajdziemy 31 najlepszych kanapek, jakie można zjeść w życiu
* Przepisy – tutaj znajdują się przepisy na cudowne sosy Maxa, mięsa, ryby, warzywa, desery. Marynaty i kiszonki. Pieczywo, które wypieka się w Jego kanapkarni. Desery.

Idea, która prowadzi Maxa Halleya przez świat kanapek, opiera się na sześciu określeniach :
Na Ciepło, Na Zimno, Słodkie, Chrupiące, Miękkie.

Bierz książkę do ręki i zrób najlepsze kanapki w życiu!

 

 

Na ,pierwszy ogień’ wybrałam z książki kanapkę z dżemem. Kojarzy mi się ona z pobytem u Dziadków, gdzie kanapka z dżemem smakowała najlepiej.

chleb typu Mother’s Pride – czyli miękki biały chleb ( u mnie bułka typu ciabatta)
twój ulubiony dżem ( u mnie konfitura z jeżyn)
ser mascarpone ( lub philadelphia)
dwa pokruszone ciasteczka imbirowe (u mnie Lotus)

Posyp dżem i resztę ciasteczkami, zanim nałożysz drugą kromkę.

To jest pyszne!

* Wielka Księga Kanapek, Max Halley, Wydawnictwo Buchmann