W krainie serów.Własnych.

Do tej pory robiłam właśne sery jedynie w czasie ciepłej pory roku.Nastawiałam słój z tłustym mlekiem,czekałam aż naturalnie skiśnie,czyli się zsiądzie.Nastepnie pzrelewałam do garnka i podgrzewałam do temperatury 90 stopni C.Potem wylewałam całość na gazę wyłożona na durszlak.Płyn odciekał,zostawał ser.Po kilku godzinach skrecałam gazę i wyciskałam jeszcze nadmiar serwatki.Ser był gotowy!
Niedawno Gospodarna Narzeczona pokazała na swoim blogu sposób z jogurtem i żywymi kulturami bakterii.I pomyslałam – bingo! Ser można robić tez zima.Od czego sa bakterie i kaloryfer!
Dziękuję Narzeczono.Teraz co tydzień robię swoje sery.
No i jeszcze jogurt, gęsty,wyborny.
Cytuję za Gospodarną Narzeczoną:
Domowy jogurt i ser
J.Farrow Seasonal preserves
-litr mleka pasteryzowanego lub nie (w żadnym razie nie UHT)
-1 łyżka jogurtu organicznego bez dodatków (żywe kultury)

Mleka podgrzewamy wolno do prawie wrzenia (96 st. C). Wyłączamy i studzimy do 41-42 st. C. teraz odlewamy trochę mleka do miski i mieszamy z łyżką jogurtu. Pozostałe mleko studzimy do 25-30 stopni i wtedy dodajemy mleko z jogurtem. Wlewamy: On do słoja, ja do pojemniczka ładnego. Mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na noc. Najlepsza temperatura to 18-21 stopni. Jeśli chcemy uzyskać gęsty jogurt grecki, rano wylewamy nasz jogurt na sito wyłożone poczwórnie złożoną gazą. Odstawiamy do odcieknięcia, a najlepiej wieszamy. Po jednym dniu uzyskamy gęsty jogurt, po dwóch ser.

 
 Skąd pełotłuste mleko spytacie? Jeżlei nie ma w pobliżu automatu z tłustym mlekiem,mozna je kupic na bazarze lub przywieźć ze wsi.
Szczęśliwie mam dostępne wszystkie trzy mozliowści.No i robię tez ser i jogurt ze świeżego koziego mleka.
Doskonale smakuje ze swieżymi ziołami,oliwą i morską solą.
Dzisiaj proponuję własny ser z dwoma dodatkami
Chutney’em daktylowym
przepis Magdy Gessler
1 łyżka oleju z pestek winogron /dałam ryżowy/
2 szalotki
1/2 łyżeczki gorczycy
100g daktyli
60g rodzynek
2 łyżki cukru brązowego
60ml octu jabłkowego
1/2 łyżeczki soli
pieprz cayenne
W garnku podsmażyć na oleju pokrojoną w kostkę szalotkę.Dodać gorczycę,podgrzać.Kiedy nasion agroczycy zaczna ,strzelać’,dorzucić pokrojone daktyle,pozostałe składniki i wlać 120 ml wody.Gotowac na średnim ogniu,mieszajac,aż masa zgętnieje.
Gorący chutney przełożyć do słoiczka.
I sosem z orzechów ziemnych
przepis klik
5 łyżek masła z orzeszków ziemnych z kawałkami orzechów (crunchy) lub gładkie plus garść posiekanych niesolonych fistaszków
1-1,5 łyżeczki czerwonej pasty curry
120 – 150 ml mleczka kokosowego
2 łyżeczki brązowego cukru
sok z połowy limonki
łyżka sosu sojowego
łyżka sosu rybnego
garść posiekanej natki kolendry
 
W garnku łaczę wszystkie składniki oprócz kolendry.Podgrzewam na średnim ogniu aż składniki sie połaczą i cukier się rozpuści.Podając można posypać listkami kolendry.
am.Spróbujcie.
Plec

Ekstremalnie.Jadacie? I 7 rzeczy.

Będzie ekstremalnie.Nie dla mnie.Ale osoby wrażliwe proszę o zgaszenie monitora.

To smak mojego dzieciństwa.Wykwintna przystawka,którą podawano na znamienitych stołach.Dzisiaj spotkać ją można w eleganckich restauracjach z tradycyjną polską kuchnią.
Ktoś powie,że to podroby, a te z reguły źle się kojarzą.Ale foie gras to też podroby, a uchodzą za najbardziej wykwintne danie świata!
No dobrze, mowa o móżdżku cielęcym.W moim domu był przygotowywany z jajkiem i cebulą i podawany na grzankach.Stanowił ciepłą przystawkę .Preludium przyjęcia lub obiadu.Czasami z dodatkiem pomidorów.Czasami z koperkiem lub pietruszką i cytryną.Z białym pieczywem i białym winem.

Móżdżek cielęcy zapiekany
500g móżdżku cielęcego
szalotka
ząbek czosnku
 2 żółtka
koperek posiekany
sól i pieprz
masło klarowane
bułka tarta
łyżeczka octu winnego
plasterki cytryny
Mózgi cielęce obrać z błon,wypłukać i wymoczyć w zimnej wodzie z odrobiną octu winnego.
Wypłukać.Na patelni rozpuścić masło i usmażyć mózgi z obu stron.Odłożyć na deskę do krojenia.
 Na łyżce masła podsmażyć szalotkę pokrojoną w kostkę i czosnek.
 Mózgi pokropić,przełożyć do miski.Dodać żółtka,cebulę i czosnek,sól i pieprz. Wymieszać. Dodać koperek pokrojony drobno i wymieszać. 
 Naczynie do zapiekania wysmarować masłem i wysypać tartą bułką. Przełożyć masę,wyrównać.Posypać wierzch bułką tartą.Zapiekać w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez 20 minut.
Podawać z plasterkiem cytryny z białym pieczywem i białym winem.

Jadacie?

Kasia zaprosiła mnie do blogowej zabawy w 7 rzeczy,których o mnie nie wiecie.
 Zgodziłam się, dla Kasi…
1. Już wiadomo,że jadam móżdżek cielęcy zapiekany.Bardzo go lubię,choć coraz trudniej o podstawowy składnik.
2. Lubię nordic walking i jogę. To jedyne formy ruchu, którym systematycznie się  oddaję.
Mogę dodać jeszcze jazdę na rowerze,ale nie 30 km dziennie…
3. Lubię pisać listy  na papierze.Dostawać też.Na tę okoliczność moja przyjaciółka Basia podarowała mi ostatnio piękną papeterię.Stwierdziła,że jestem jedyną znaną Jej osobą,która jeszcze to robi.
4.Lubię uczyć się języków. Od dwóch lat uczę się hiszpańskiego. Mój nauczyciel jest Hiszpanem z Alicante i pracuje w jednej ze znanych warszawskich restauracji.I pytanie- kto zgadnie o czym najczęściej rozmawiamy?
5. Nie lubię się malować.Robię to bardzo rzadko.Mój codzienny makijaż to krem do twarzy,pod oczy,błyszczyk do ust i perfumy.
6. Nie noszę zegarka.Nie lubię ścigać się z czasem.Czas próbuję oswoić i polubić fakt,że upływa…
7.Kocham czytać książki. Czytam namiętnie, jedna po drugiej.W różnych miejscach. Ciągle kupuję nowe.Nie mogę przeżyć dnia bez czytania książki.
Do zabawy zapraszam moją Partnerkę z TU i TAM, Annę-Marię.Choć trochę się już znamy,to cały czas jest dla mnie pełna tajemnic.Tak jest dobrze.Niedopowiedzenia są ważne.
Aniu,jeżeli chciałabyś zdradzić 7 rzeczy, których nie wiem o Tobie, zapraszam Cię do zabawy.