Lody,lody,lody! Pilnujmy marzeń…

 

2014-08-20 14.17.54
 

 

Moja Basia Kochana…
Przyszła któregoś dnia płyta od Niej.
Niezwyczajna,przepełniona emocjami.
Tęskonotą,wspomnieniem,marzeniami…
I zasłuchuję się w tych słowach pełnych prawdy i codzienności.
Ronię łzę nad słowem poety.
Myślę o tym i o  tamtym.
Wspominam.
Do płyty Basia dołączyła słowa od siebie.
Przytulam je mocno.
Basiu …
Pilnujmy marzeń,żeby sen miał po co przyjść
Pilnujmy marzeń,dusza musi z czegoś żyć
Pilnujmy marzeń…*

* fragment piosenki Andrzeja Poniedzielskiego z płyty 13 łatwych utworów tanecznych

2014-08-038
 

 

Tego lata królują u mnie domowe lody z owoców sezonowych.
Proste składniki,mało cukru.
A ich smak niezapomniany.

Lody morelowe

200 g karmelizowanych moreli ( z tego przepisu)
100 g greckiego jogurtu
50 ml likieru pomarańczowego
listki tymianku

Połączyć wszystkie składniki,przelać do formy na lody i zamrozić.

Lody borówkowe

200 g borówek
50 g cukru trzcinowego
100 ml mleka kokosowego
50 ml likieru cassis

Zmiksować podane składniki i przełożyć do formy na lody.
Zamrażać kilka godzin.

Lody jabłkowe

200 g karmelizowanych jabłek
listki mięty cytrynowej
100 g cukru trzcinowego

Na patelnię wysypać 100 g cukru.Kiedy się zacznie rzopuszczać wyłożyć obrane cząstki jabłek.
Samżyć razem potrząsajac patelnią aż jabłka zaczną się rozpadać.
Wystudzić.
Karmelizowane jabłka przełożyć do formy na lody,dodać listki mięty i wstawić na kilka godzin do zamrażalnika.

Lody malinowe

250 g malin
50 ml likieru malinowego

Maliny zmiksować,dodac likier i przełożyć masę do formy na lody.
Włożyć na kilka godzin do zamrażania.

Kipi kasza! Quinoa,jarmuż,granat i prosciutto. Sezonowo od A do M

2014-01-20 13.32.54
 

Po kaszę jeździło się do młyna.
Z panem Kaziem.
Wozem zaprzęgniętym w gniadego konia.
Gniady miał na imię Edward i kochali go wszystkie dzieciaki z okolicy.
Pan Kazio przejeżdżał przez drogę i zbierał zamówienia na mąki,otręby i kasze.
Wskakiwalismy na Jego wóz i ,noga za nogą’- końską,podróżowaliśmy przez wieś.
-Wiśta wio,Edward!
Nazbieraliśmy cały wóz dzieciaków.
Wio koniku,wio!

Pod młynem stały już inne wozy.
Panowie w białych ubraniach,posypani mąką, przywozili na wózkach worki.
Worki przenosili na plecach właściciele wozów i układali jeden obok drugiego.
Przychodziła nasza kolej i nasze worki lądowały na wozie.
Usadzaliśmy się między nimi i wracaliśmy.
Babcia od razu gotowała kaszę.
Z masłem albo olejem rzepakowym.
Wielki garnek na węglowej kuchni parkotał radośnie.
Babcia mieszała kaszę drewnianą chochlą.
Kiedy tylko się oddalała,kasza próbowała wydostać się na kuchnię.
Dziadek krzyczał: Kipi kasza!
Potem babcia zawijała garnek w ścierkę i chowała pod koc.
Kasza spędzała tam sporo czasu.
A potem wysypywała się na talerze.
Każde ziarnko oddzielnie.

 

2014-01-20 13.02.52
 

Magda Konwaliowa wymyśliła wspólną kaszę.
Miałam zapas quinoa i pomyślałam,że dobrze się w naszym kaszowaniu odnajdzie.
Nie wiem,co powie na to Magda…
Quinoa uznawana jest bowiem za pseudozboże.
Ale jest i smakuje mi w tym składzie bardzo.

Quinoa,jarmuż,granat i prosciutto

200 g quinoa
300 g jarmużu
dojrzały granat
100 g prosciutto
łyżka brązowego cukru
2 łyżki chili w proszku
oliwa EV
sok z połowy limonki
sól

Quinoa ugotować z solą.Odstawić do ostygnięcia.
Wyjąć pestki z granatu,sok zachować.
Piekarnik nagrzać do 200 st.C.
Brązowy cukier wymieszać z chili.
Na papierze do pieczenia ułożyć plastry prosciutto i posypać je cukrem z chili.
Upiec na chrupko i wystudzić.
Listki jarmużu oderwać od gałązek i włożyć je do miski.
Polać oliwą i ręką dokładnie wetrzeć oliwę w liście jarmużu.
Skropić sokiem z limonki.Zostawić na pół godziny.
Na talerz wyłożyć quinoa,jarmuż,pestki granatu i prosciutto.
Polać sokiem z granatu.

Danie jest pyszne też bez szynki.

 

2014-01-20 13.35.31