Kipi kasza! Quinoa,jarmuż,granat i prosciutto. Sezonowo od A do M

2014-01-20 13.32.54
 

Po kaszę jeździło się do młyna.
Z panem Kaziem.
Wozem zaprzęgniętym w gniadego konia.
Gniady miał na imię Edward i kochali go wszystkie dzieciaki z okolicy.
Pan Kazio przejeżdżał przez drogę i zbierał zamówienia na mąki,otręby i kasze.
Wskakiwalismy na Jego wóz i ,noga za nogą’- końską,podróżowaliśmy przez wieś.
-Wiśta wio,Edward!
Nazbieraliśmy cały wóz dzieciaków.
Wio koniku,wio!

Pod młynem stały już inne wozy.
Panowie w białych ubraniach,posypani mąką, przywozili na wózkach worki.
Worki przenosili na plecach właściciele wozów i układali jeden obok drugiego.
Przychodziła nasza kolej i nasze worki lądowały na wozie.
Usadzaliśmy się między nimi i wracaliśmy.
Babcia od razu gotowała kaszę.
Z masłem albo olejem rzepakowym.
Wielki garnek na węglowej kuchni parkotał radośnie.
Babcia mieszała kaszę drewnianą chochlą.
Kiedy tylko się oddalała,kasza próbowała wydostać się na kuchnię.
Dziadek krzyczał: Kipi kasza!
Potem babcia zawijała garnek w ścierkę i chowała pod koc.
Kasza spędzała tam sporo czasu.
A potem wysypywała się na talerze.
Każde ziarnko oddzielnie.

 

2014-01-20 13.02.52
 

Magda Konwaliowa wymyśliła wspólną kaszę.
Miałam zapas quinoa i pomyślałam,że dobrze się w naszym kaszowaniu odnajdzie.
Nie wiem,co powie na to Magda…
Quinoa uznawana jest bowiem za pseudozboże.
Ale jest i smakuje mi w tym składzie bardzo.

Quinoa,jarmuż,granat i prosciutto

200 g quinoa
300 g jarmużu
dojrzały granat
100 g prosciutto
łyżka brązowego cukru
2 łyżki chili w proszku
oliwa EV
sok z połowy limonki
sól

Quinoa ugotować z solą.Odstawić do ostygnięcia.
Wyjąć pestki z granatu,sok zachować.
Piekarnik nagrzać do 200 st.C.
Brązowy cukier wymieszać z chili.
Na papierze do pieczenia ułożyć plastry prosciutto i posypać je cukrem z chili.
Upiec na chrupko i wystudzić.
Listki jarmużu oderwać od gałązek i włożyć je do miski.
Polać oliwą i ręką dokładnie wetrzeć oliwę w liście jarmużu.
Skropić sokiem z limonki.Zostawić na pół godziny.
Na talerz wyłożyć quinoa,jarmuż,pestki granatu i prosciutto.
Polać sokiem z granatu.

Danie jest pyszne też bez szynki.

 

2014-01-20 13.35.31
 

Lubię nowy rok! Labneh

DSC_0757-002
 

Początek roku.
Kolejny.
Żadnych postanowień,obietnic,deklaracji.
Każdy nowy dzień przyniesie nowe.
Plany są.
Nakreślone.
Bez szczegółów.
Wypełnią się same.
I są refleksje.
Bardzo dobrze przemyślane.
Nie zabiegam o przyjaźń.
Jest często postrzegana fałszywie.
Zabiegam o prawdziwość.
O prawdziwe relacje.
O prawdziwe słowa.
O prawdziwych ludzi.
Kartki nowego kalendarza wypełnię dobrymi słowami.
Spotkaniami i podróżami.
Lubię nowy rok!

 

DSC_0755-002
 

Labneh uwielbiam.
Jest taki czysty.
Daje oddech po świątecznym jedzeniu.
Jest nieskalany niczym fałszywym.
Czysta natura,czysty smak

Labneh
450g koziego jogurtu
450g jogurtu naturalnego
1/2 łyżki soli morskiej

Głęboką miskę wyłóż muślinem lub gazą.
W osobnej misce wymieszaj oba jogurty z solą i wlej do miski z gazą.
Złącz razem końce muślinu lub gazy i zwiąż mocno sznurkiem.
Miskę z jogurtem odstaw na 24-36 godzin,aby wyciekła cała serwatka.
W razie potrzeby opróżniaj z niej miskę.
Po tym czasie z jogurtu wyciśnie się dużo cieczy a zostanie bardzo kremowy serek.*

Ja wieszam zawinięty w gazę jogurt nad miską i wstawiam do lodówki.
Używam gęstego jogurtu najlepszej jakości
.

 

DSC_0763-001
 

Labneh w ziołach i oliwie ołach i oliwie

Z gotowego serka toczę kulki.
Obtaczam każdą w ziołach:szałwia,tymianek,rozmaryn i przyprawach:czerwony i czarny młotkowany pieprz.
Wkładam kulki  do słoika,dodaję przyprawy i zioła, i zalewam oliwą.

 

DSC_0777-001
 

Czysty,naturalny smak.
Na dobry rok!

* przepis z książki Y.Ottolenghi, Sami Tamimi Jerusalem