Chciałam się z Nią przywitać i pójść zaraz w pola na poszukiwanie chabrów.
Siedziała na podwórzu pochylona nad koszykiem pełnym strąków bobu.
Łuskała zielone ziarna do dużego garnka.
Przysiadałam i wciagnęło mnie to łuskanie i rozmowa o wiejskich sprawach.
Ledwie skończyłyśmy, a Ona już postawiła garnek z bobem na kuchenkę.
Wręczyła mi kobiałkę bobowych ziaren do zabrania ‘do miasta’ i przygotowała szklanki na herbatę.
Potem wyrzuciła ugotowany bób na sito i przełożyła go do miski.
Parujący polała rzopuszczonym masłem, posypała zieloną pietruszką i grubo mielonym pieprzem.
Jadłyśmy pyszny bób sięgając ze smakiem po kolejne ziarna aż do ostatniego.
A potem poszła ze mną w pola, żeby narwać polnych chabrów.
Żniwa tuż tuż i chabry zetną lada moment razem ze zbożem.
Na koniec obeszłyśmy zagrodę z kurami, indykami i perliczkami.
Pokazała mi ‘stan’ królików i nowo narodzone kocięta.
Przygotowała kosz wiejskich jaj od wszystkich swoich ptaków.
Zabrałam się w drogę z wiejskimi skarbami, choć wracać wcale mi się nie chciało…
Pierogi z bobem, kozim serem i miętą
ciasto
400g mąki pełnoziarnistej
100g mąki pszennej
50g mąki ziemniaczanej
250ml gorącego mleka
50ml oleju ryżowego
1 jajko
1 łyżeczka soli
Mąki przesiać do miski, wymieszać z solą, zalać gorącym mlekiem i wymieszać.
Odstawić aby przestygło. Dodać jajko, wlać olej i na blacie wyrobić gładkie ciasto.
Przykryć miską i zostawić na 30 minut aby odpoczęło.
Wałkować cienkie placki i wykrawać szklanką koła.
Na środku każdego układać porcję nadzienia i zlepiać.
Odkładać pierogi na ściereczkę. Gotować je partiami w posolonym wrzątku.
Wyjmować łyżką cedzakową na półmisek.
nadzienie
500g ugotowanego bobu
250g koziego twarogu
1 ząbek czosnku
2 łyżki liści mięty
1 łyżeczka soku z limonki
sól i pieprz do smaku
Jeszcze ciepły bób obrać i zmiksować. Dodać drobniutko posiekany czosnek i ser. Wymieszać dokładnie.
Doprawić solą i pieprzem, wlać sok z limonki i dodać liście mięty. Połączyć wszystkie składniki.
Pierogi dla Niej
Ciepłe polać olejem z awokado, posypać skórką z limonki i liśćmi mięty.
Pierogi dla Niego
Kawałek dojrzewającej kiełbasy pokroić w kostkę i podsmażyć na patelni.
Polać pierogi i posypać je listkami lebiodki ( oregano ).
koniecznie do zrobienia, mój bób na działce chyba już dojrzał . Pierogi wyglądają bosssko Aniu!
Piegusku,
są pyszne, zapewniam Cię.
I będzie mi miło, jeżeli je zrobisz.
Wszystkiego smacznego!
Aniu ja akurat bobu nie lubię, ale już ten ser i miętę pochłonęłabym nawet bez pierogowej otulinki:) Buziaki
Jolu,
nie lubisz bobu…
Z samym serem też smakują pysznie!
Całus.
O matko jakie pyszności. Poproszę o porcyjkę dla Niej i dla Niego 😉
Marzena,
obie porcje czekają na Ciebie.
Pozdrowienia!
Bardzo lubię pierogi z bobem 🙂 Idealne dla Niej i dla Niego! Pozdrawiam
Kamila,
to tak jak ja.
Smakujmy zatem.
Pyszności. Uwielbiam wszelkie pierogi. 🙂
Beata,
smakujmy więc ile się da!
Pierogi z takim nadzieniem – bajkowe – jadłam ostatnio z młodym zielonym groszkiem i były ekstra. Twoje są perfekcyjne i tak naprawdę zjadłabym obie wersje 🙂
Dżemdżus,
z zielonym groszkiem też mam recepturę pierogową, pysznie i letnio.
Częstuj się jedną i drugą wersją moich bobowych.
Jak bym mogła to bym zjadła wszystkie dla niej i dla niego 😀
Olu,
zapraszam Cię!
Zwykle produkuję większą ich ilość, bo jak robić to robić.
Dziękuję.
Tak nadziane pierogi zjadłabym z wielką chęcią 🙂 Pozdrawiam!
Ewo,
dziękuję.
Pozdrawiam Cię.
Piękny tekst a na pierogi skusiłaś mnie już zdjęciem 🙂
Marcelina,
dziękuję i cieszę się, że dałaś się skusić~!
Wyglądają bardzo apetycznie 🙂
Kolizje smaków,
pierogi są bardzo aaaapetyczne!
Tak jak większość kochamy bób 😀 Jako nadzienie do pierogów to dla nas nowość a przecież już nie raz robiłyśmy z niego pyszną pastę więc warto nadziać nią pierożki 🙂
Candy pandas,
polecam nadzianie bobem pierożków, ale dobranie odpowiedniej pasty to też sztuka.
Smacznego!
Nie dziwi mnie wcale, że wracać Ci się nie chciało. Wieś jest urocza o tej porze roku. Chętnie przysiadłabym się do Was na to łuskanie bobu.:) Pierogi w obu wersjach zapowiadają się bardzo smakowicie.
Magda,
jak ja lubię wiejskie klimaty!
Zwłaszcza te już oswojone, prawie moje…
A pierogi wszystkim bardzo smakowały, spróbuj.
Opisałaś moje dziecięce wspomnienia ,chabry ,zboże ,zwierzaki …szkoda ,ze nie ma już tego miejsca ,żeby wrócić .Pierogi genialne ,z dbałością o szczegóły ,dla niego rzecz jasna.
Ladylaura,
szkoda tych miejsc, ale wspomnienia na szczęście zostały!
Pierogi pychota.
Jak dla mnie połączenie smaków idealne, w dodatku uwielbiam pierogi w każdej postaci 😉 te mają tylko jedną wadę: w środku lata na wsi nie ma czasu na lepienie pierogów… Ale może z pomocą córci uda się choć niewielką porcyjkę? 😉
Inkwizycjo,
cudownie, że to Twoje smaki!
A czas na pierogi na pewno się znajdzie…
Smacznego Wam życzę.
Jakiś czas temu zastanawiałam się co by tu zrobić z bobu i wymyśliłam,że zmiksuję obrany bób,ser kozi i mięte, doprawię i dodam do makaronu, wchodzę, a u Ciebie podobnie, tylko w pysznej pierogowej formie!
Agnieszko,
cieszę się, że mamy podobne bobowe skojarzenia i realizujemy je w swoich kuchniach.
Pierogi zdecydowanie polecam, bo makaronową wersję zrealizowałam już wcześniej.
Świetny przepis i na ciasto i na farsz. Po prostu zapisuję do… zrobienia. Koniecznie. Zasmakowały mi już na sam widok 🙂 Pyszne pierożki 🙂
Krysiu,
zapewniam, że będą Ci smakowały.
Pysznych pierogów zatem!
Bób, kozi ser i mięta ? Bardzo nietypowe smaki na pierogi, ale mogą być pyszne 😀
Cookiemonster,
hmmmm…smaki dla mnie dość oczywiste, bo pierogi można zrobić praktycznie ze wszystkim.
Spróbuj!
Wspaniałe jest to nadzienie do pierogów, prawdziwe pyszności ! Wybieram w opcji “dla niej” 🙂
Dziękuję Zuziu!
Mi bardzo smakowały obie wersje, ale wybór należy do Ciebie…
Wow jaki ciekawy farsz do pierogów! Chętnie bym spróbowała kilka sztuk 😉
magda c.,
kusi, to fakt, bo mam ochotę na powtórkę.
Zapraszam Cię!
Ale pysznie wyglądają 🙂
Loreta,
dziękuję.
Ja poproszę wersję dla niego 🙂
Kraina słodkości,
bardzo proszę!
Zapraszam Cię.