Bakłażany marynowane w oliwie. Smaki lata

 

Te pieczone bakłażany marynowane w czosnku, cytrynie, chili, ziołach i oliwie są pysznym dodatkiem do każdego letniego posiłku. Najlepiej zrobić od razu dużą ich porcję i schować do lodówki. Potem wystarczy chrupiący świeży chleb. Można wykorzystać je także do deski serów, położyć na pizzy, dodać do makaronu albo zrobić włoską caponatę. Marynata natomiast idealnie pasuje do sałatek, bo używamy oliwy najwyższej jakości. Jeżeli zapasteryzujemy słoik z bakłażanami, będzie można przechować je na dłużej. Ale ja z przyjemnością wytwarzam kolejne porcje co jakiś czas. Polecam!

 

 

Bakłażany  z ziołami marynowane w oliwie
6 średnich bakłażanów bio
oliwa

marynata
¾ szklanki oliwy
sok z 1 cytryny bio
4 ząbki czosnku, zgniecione
2-3 łyżeczki czerwonego chilli, drobno posiekane
2 łyżeczki suszonego oregano
2 łyżeczki soli

Piekarnik nagrzewam do 190 st. C. Bakłażany myję i kroję na plastry. Blachę do pieczenia wykładam papierem do wypieków i układam plastry bakłażana. Smaruję oliwą i piekę, aż zmiękną i nieco się skarmelizują – ok. 30 minut.
W pojemniku mieszam składniki marynaty. Upieczone plastry bakłażana przekładam do słoików i zalewam marynatą. Zakręcam słoiki. Bakłażany są gotowe po 6 godzinach. W lodówce można je przechowywać około dwa tygodnie.

20 thoughts on “Bakłażany marynowane w oliwie. Smaki lata

  1. nie jadłam jeszcze tego lata bakłażana i teraz mam wielką ochotę!

  2. Bakłażan na lato jest super, Lubie mieć takie słoiczki w zanadrzu, do wielu dań można później wykorzystać i pasuje idealnie! 🙂

  3. Właśnie wczoraj nastawiłam bakłażana w zalewie 🙂 Ale małą porcję 🙂 Pyszny, uwielbiam.

  4. NIe jadłam jeszcze takiego 🙂

  5. Aniu, jaki ja kocham takie jedzenie . Ten bakłażan prezentuje się mega pysznie

  6. Kocham to, we Włoszech robiłam grillowane, z czosnkiem i przekładane bazylią. Te są jeszcze lepsze! O mamma mia!

  7. Uwielbiam bakłażany pod każą postaci i Twoją propozycję na 200% wykorzystam

  8. Brzmi i wygląda doskonale! Pyszota!

  9. Bakłażan tak rzadko u mnie gości, będę musiała to zmienić… 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *