Ostatni dzień października nie pozostawił wątpliwości, że najgorsza pora roku ma swój czas.
Okrada mnie z nadziei na światło z nieba, na liści szuranie w parku, na wędrówki na pola…
Wiatr wkrada się w każdy zakamarek ciała i duszy, a deszcz zgodnie mu wtóruje.
Razem mają oblicze złośliwego trolla!
Czasami słońce wychynie zza ponurych chmur i jest jak słodki pocałunek…
Namaluje tęczę, …ale zaraz potem zastąpi ją grad.
Okopuję się w mojej domowej twierdzy i staram się przetrzymać.
Na szafce utworzyłam nowy stosik z książek i gazet.
Jazzowe rytmy sączą się wespół z aromatem kawy.
Yorki zakopują się w nowe pledy.
W kuchni intensywnie pracuje piekarnik.
Ponura jesień nieco udomowiona!
Bakłażany karmelizowane w sosie miso
2 młode bakłażany
oliwa EV
pęczek kolendry
1 łyżka sezamu
1 sałata rzymska baby
sos
3 łyżki ciemnej japońskiej pasty miso
2 łyżki japońskiego sosu sojowego
1 łyżka sosu ostrygowego
1 łyżka miodu akacjowego
5 kropli oleju seamowego
2 łyżki japońskiego wina śliwkowego Choya
W garnku łączymy wszystkie składniki i mieszając podgrzewamy, aż się połączą. Kiedy sos się zagotuje, zdejmujemy z ognia i odstawiamy.
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C. Bakłażany kroimy na grube plastry. Na blasze do pieczenia rozkładamy papier do wypieków, smarujemy go oliwą i układamy plastry bakłażanów. Polewamy oliwą i pieczemy na górnym poziomie 15 minut. Wyłączamy grzanie i zostawiamy bakłażany w piekarniku na 10 minut. Dzięki temu będą miękkie.
Liście sałaty rzymskiej płuczemy i osuszamy na ściereczce. Wyjmujemy bakłażany z piekarnika i kroimy je na spore kawałki. Wkładamy do naczynia do zapiekania, polewamy sosem i mieszamy delikatnie łyżką, aby każdy kawałek został otoczony sosem. Posypujemy ziarnami sezamu i wstawiamy do piekarnika jeszcze na 10 minut.
Podajemy w ,miseczkach ‘ z liści sałaty z kolendrą.
Jeżeli nie lubimy lub akurat nie mamy w domu świeżej kolendry, bakłażany w sosie miso możemy podać z pokrojoną dymką lub posiekanym chili.
Po bakłażanowe inspiracje zapraszam również do Konwaliowej kuchni. Enyoj!
Liści szurania też mi brakuje! Bardzo! Bez tego szelestu jesień jest niekompletna. Może listopad będzie łaskawszy… Bakłażany w miso brzmią bardzo apetycznie. Dziękuję za październikowe spotkanie. Niech jutro słońce wyjdzie zza chmur i przegoni trolla!
Magda,
słońce dzisiaj u mnie wyszło!
Cieszę się każdą chwilą.
Ale liści szurania już pewnie nie będzie…
Pozdrowienia!
Mmm, musiały smakować wybornie te bakłażany 🙂
Nasza jesień, o dziwo, jest łagodna. Znaczy wieczory są potwornie wręcz zimne, a poranki jeszcze gorsze, ale w ciągu dnia chodzimy na długie spacery do złoto-czerwonego lasu i zachwycamy się tymi wszystkimi barwami 🙂
Gin,
tak, te bakłażany smakują fantastycznie!
Tego lasu w złocie i czerwnieni bardzo Ci zazdroszczę.
U nas tylko chwile takie się zdarzają, bo przeważnie pada…
Idealne danie by choć na chwilę zapomnieć o paskudnej jesiennej aurze!
Przyjemności!
Kamila,
dokładnie tak!
Pozdrawiam Cię.
Takie bakłażany poprawia chumor w nienajpiekniejsza już jesień
Olu, tak! nie mowiąc o tej brzydkiej…
Aniu, a powiem Ci, że ja mimo tej szarości kocham jesień …. za te ciepło piekarnika, za rogaliki wypiekane dzieciom, za noc w ciągu dnia (no bo jak mamuś o 4 jest juz ciemno?:) …. buziaków moc:)
Jolu,
a ja to ciepło piekarnika i wypiekanie mam o każdej innej porze roku.
Ciemności i szarości jesiennych nie znoszę!
Nie przepadam za bakłażanami, ale ten sos miso mnie zaciekawił… 🙂
Jak Ona Gotuje, ten przepis sprawi, że polubisz!
Ciekawy przepis, uwielbiam bakłażany – muszę wypróbować!
Aniu,
koniecznie!
Jest pysznie i do tego ciekawie.
Bo każdy sam komponuje sobie miseczki z sałaty i bakłażana!
O rany tomusi rewelacyjnie smakować, na sam widok ślinka cieknie
Mlodakk,
smakuje doskonale!
Bardzo ciekawy przepis. Chętnie wypróbuję 🙂
Słodkie okruszki,
polecam!
Pozdrowienia.
Przepyszny pomysł na coś innego 😉
Ewo,
dziękuję.
Chciałam, aby bakłażany smakowały nieco mniej tradycyjnie…
Aniu porywam porcję 🙂 to musi być pyszne 🙂
Marzena,
częstuj się proszę!
Pozdrowienia.
Zapowiadają się pysznie! 🙂
Judik,
były pyszne!
Wciągnęłąbym z chęcią 🙂 Kocham bakłażany:-)
Marzena,
dziękuję.
Polecam Ci !
To danie musi smakować nietuzinkowo!
Pati,
tak smakuje!