Awokado. Niezwykły owoc albo warzywo…Bardzo je lubię, ale jadam coraz rzadziej. Wybieram świadomie to co jem, a uprawa awokado jest niestety dosyć ekspansywna dla środowiska, a poza tym droga, jaką musi ono przebyć zanim dotrze do Warszawy, to niezwykle długi łańcuch transportu i długi ślad węglowy…Zdaję sobie sprawę, że sama planety nie uratuję, ale wybierając mniej, niż więcej mogę wybierać etycznie i dorzucać cegiełkę odpowiedzialności do działań chroniących środowisko. Przyznam, że nie zawsze mi się to udaje, ale ten kierunek uważam za właściwy.
Dzisiaj z Konwaliami w kuchni podajemy awokado na dwa blogi. Częstujmy się!
Ten sos z awokado jest uniwersalny. Idealny do tacos , do kurczaka, ryb, jajek lub jako dip.
1 dojrzałe awokado Hass
1/2 pęczka kolendry
1/2 średniej białej cebuli, drobno posiekanej
1 ząbek czosnku, drobno posiekany
sok z 1 limonki
1/2 jalapeño bez pestek, drobno posiekane
1/2 łyżeczki soli morskiej w płatkach
Składniki wkładam do moździerza i ucieram na dość gładki sos. Nie staram się, aby wszystko idealnie się utarło, bo lubię wyczuwać małe kawałeczki składników. Jeżeli chcę mieć bardziej jednolity sos, miksuję wszystko w blenderze.
Mój śniadaniowy talerz z awokado
Na talerz wykładam porcję sosu i posypuję płatkami wędzonej słodkiej papryki, obok plasterki wędzonego na zimno łososia z Atlantyku i plasterki awokado. Polewam całość oliwą, posypuję szczypiorkiem, listkami kolendry i pieprzem.
Dlatego ja wybieram awokado z europejskich i ekologicznych hodowli.
Twój śniadaniowy talerz jest niesamowicie apetyczny!
Sos robię podobny i bardzo go lubię. 🙂
Dziękuję za pyszne spotkanie!
Magda, ja też korzystam z sycylijskich upraw, choć najbardziej smakują mi izraelskie awokado…
Ale jednak mam opory co do wpływu uprawy awokado na środowisko. Ekologiczne, nie ekologiczne – tak samo je degradują.
Pozdrawiam!
ten kolor, coś cudownego, dodaje energii i wiosennej radości!
Magdalena, dziękuję. W jedzeniu też o to chodzi!
Oj tak kolorek piękny, aż chce się jeść :))
Emilko, zapraszam po przepis!
Moja siostra ma to szczęście, że u niej avocado rośnie w ogródku i całą rodzinką zajadają się nim każdego dnia 😀
Bardzo lubię takie pasty, z kolendrą jeszcze nie jadłam i bardzo chętnie wypróbuję Twój przepis. Pasta brzmi i wygląda przepysznie 🙂
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Agness,
wspaniale jest mieć awokado w ogródku! Korzystam z takiej możliwości, kiedy tylko wyjadę na południe.
Cieszę się, że wypróbujesz mój przepis.
Uściski!
Bardzo lubię awokado, choć nie jem często. Śniadanie obłędne, ślinka cieknie.
Marzena,
dziękuję. Koniecznie spróbuj!
ojej jakie soczyste kolory tego sosu , ja też należę do wielbicieli awokado
Alu, bo awokado jest takie soczyste!