Dziś z krzaczków zdjęłam kolejną porcję truskawek.
Słodkich i pięknie czerwonych, pachnących latem i słońcem.
Niestety to chyba ostatni już nasz zbiór…
Doniczkowe truskawki w zasięgu ręki sprawdzają się u nas kolejny rok.
Zdobią taras i pysznie urozmaicają stół.
Ze spaceru zaś przyniosłam płatki polnej róży.
Ona też kwitnie ostatkiem sił, a swoje kwiaty zamienia już w owoce.
Z truskawek i płatków rosa rugosa powstał szlachetny kordiał.
Jesienią wspaniale umili nam wspomnienia o pięknym lecie.
Lubię tak zatrzymywać letni czas…
Kordiał z truskawek i płatków róż
500 g truskawek dojrzałych w słońcu
garść płatków rosa rugosa
700 ml krupniku staropolskiego
słój o pojemności 1,5l
Truskawki pozbawiamy szypułek i płuczemy je na sicie. Zostawiamy aby odciekły.
Słój i pokrywkę wyparzamy wrzątkiem.
Truskawki osuszamy na papierowym ręczniku. Kroimy na mniejsze kawałki i wkładamy do słoja.
Częściowo miażdżymy je za pomocą drewnianej łyżki. Dodajemy płatki róży i zalewamy krupnikiem.
Zakręcamy słój i odstawiamy w ciemne miejsce na trzy miesiące. (Najkrócej na miesiąc).
Po tym czasie przecedzamy kordiał przez gęstą gazę lub filtr do kawy i przelewamy do karafki.
Chyba bym nie dała rady czekać:-)
Marzena,
no ja też nie wiem, czy dam radę…
Ale miesiąc wytrzymam!
To mój ulubiony boski napój! Umila długie zimowe miesiące, bo truskawki i róże to ja kocham 🙂
Przysiadłaby z Tobą …
Kamila,
płatki róż dodają szlachetności wielu trunkowm i potrawom.
Zapraszam!
Ja też taki kordiał chcę! Truskawki mam, ale czy płatki róż jeszcze znajdę? Poszukam dzisiaj!
Magda,
to najprostszy kordiałowy przepis…
Płatki róży na pewno jeszcze znajdziesz.
Wszystkiego pysznego!
Bardzo mi się podoba ta propozycje na zatrzymanie lata, a jak miło będzie powspominac słoneczne dni w jesienne wieczory 🙂
Agnieszko,
będzie bardzo miło!
Dziękuję.
Do tej pory nie wiedziałyśmy, że jest coś takiego jak kordiał.
Z truskawek? musi być pyszny 🙂
Candy Pandas,
a jest! To szlachetny trudnek, który wzmacnia i dodaje sił.
Z truskawek i płatków róż jest pyszny, polecam.
mmm….. kordial wygląda PYSZNIE!
Marcela, też tak myślę.
Pozdrowienia!
Pięknie wyglada:) ja na bakonie zebrałam czerwone… pomidorki:) Ale nie starczy na szklaneczkę soku 😉
AZgotuj,
i jest pyszny.
U mnie pmidorki też dojrzewają, ale chyba wystarczy mi ich na nie jedną sałatkę…
Oj, będzie co smakować w długie, jesienne wieczory 🙂 Pozdrawiam
Ewo,
będzie, będzie…
To tylko teraz uzbroić się w cierpliwość i czekać 🙂
Marcelina,
cierpliwość jest, bo kordiał im starszy tym lepszy!
Piękne , aromatyczne wspomnienia i ciekawy przepis 🙂 pozdrowienia
Małgosiu,
dziękuję.
I zapraszam na kordiał jesienią!
Aniu, ależ to musi rozkosznie smakować … wygląda niebiańsko:)
Jolu,
smakuje bosko i cieszę się, że też dobrze wygląda.
Uściski!
Ciężkie 3 miesiące oczekiwania 🙂 Ale potem jaka radość 😀
Aniu,
wcale nie. Po prostu zamykam nalewkę w ciemnym miejscu i wyrzucam ją z pamięci aż do jesieni!
To taka romantyczna nalewka 🙂
Gin,
idealnie to ujęłaś!
Pozdrowienia.
o mamo! alez to musi pachnieć i smakować!
Wiewióra,
pachnie cudnie!
Aż trzy miesiące czekania? Zadanie dla wytrwałych 😀
Magda C.,
przyjemność wymaga wyrzeczeń…