Ledwie ścięłam bujne kwiaty lawendy,a już odrastają nowe.
Róża ma ochotę na ponowne kwitnienie.
Wicokrzewy o zapachu miodu prześcigają się w ilości pąków.
Rdest obsypał domek delikatnym białym kwieciem i zaraz wejdzie nam do sypialni.
Milinowi pęcznieją pąki i już nie mogę się doczekać,bo to jego pierwszy raz.
Tarasowy słonecznik uśmiecha się do mnie każdego poranka.
Puszczamy do siebie ,oko’ kiedy piję pierwszą kawę.
Hosta o wielkich liściach wypuściła fioletowe dzwonki.
Wszystkie iglaki nabrały jasnozielonej barwy.
Kąpią się zgodnie w słonecznych promieniach i piją ciepłe deszcze.
Tylko jarzębina za płotem ma coraz czerwieńsze korale…
Lato zostań!
Chłodnik melonowy z krewetkami
dojrzały melon – jeden na osobę
jogurt grecki – 500 ml (gęsty,najlepiej z greckiego sklepu),na dwa melony
świeży korzeń imbiru – 2 cm
1 łyżeczka kuminu
2 czerwone chili
trawa cytrynowa – 4 gałązki
sól
świeże duże krewetki- 8 sztuk
sok z połowy cytryny
ząbek czosnku
Krewetki obrać z pancerzyków,wyjąć ciemną nitkę,opłukać i oszuszyć.
Skropić cytrynowym sokiem,posypać posiekanym czosnkiem i ugotować na parze przez 3 minuty.
Posolić i odstawić.
Z melona odkroić ,czapeczkę’.
Za pomocą dużej łyżki wydrążyć miąższ pozostawiając nienaruszoną łupinę.
Miąższ przełożyć do blendera,dodać posiekany imbir,kawałki trawy cytrynowej ( dwie gałązki), i zmiksować.
Dodać jogurt,wymieszać i doprawić solą.
Masą napełnić łupinę melona.Wstawić do lodówki na godzinę.
Krewetki nabić na patyczki.
Pokroić drobno chili,posypać chłodnik.
Udekorować szaszłykami z krewetek i trawą cytrynową.
Podawać na lodzie.
Oryginalny chłodnik 🙂 i fantastycznie podany 🙂
Dziękuję Malwinko!
U mnie lato ma się aż za dobrze od lipca nie było dnia poniżej 25 stopni w cieniu , niestety nie chce tez padać tu deszcz , ciągle słyszę ,ze gdzieś bardzo padało , zalało itd a na Powislu dolnym deszcz nie pada od czerwca, od polowy czerwca, kilka razy tylko poprosiło , ogórki , fasolka szparagowa nie rośnie, bo choć słońca ma aż w nadmiarze to nie ma wody, trawy wyglądają jak wypalone, dziś miała być burza ,deszcz i ….. pokropiło 5 minut
Margot,
takie są uroki lata.
Ale dzięki słońcu owoce są pyszne!
u mnie brzoza się sypie, zostawia co dnia dziesiątki liści na trawniku, róża czeka na przycięcie, herbaciana – parkowa obłędnie pachnie i kwitnie na całego, mój milin nigdy nie zakwitł, chyba ziemia mu nie leży 🙂 trawa ledwo zipie choć podlewam ją bez końca, stół stoi dzielnie w tych pięknych, upalnych okolicznościach przyrody i czeka wieczora aż przy nim zasiądę z lampką, dobrze by mi zrobił Twój chłodnik, bo smakować musi bardzo orzeźwiająco. Amber jesień zacznie się za jakiś czas, jeszcze dłuuugie lato przed nami!!
Aga,
no nie mogę słuchać narzekania na lato…
Jest go tyle u nas,co kot napłakał.(to tak ogólnie do wszystkich utyskujących )
Ja się cieszę,że lato bez deszczu,słoneczne,ciepłe.
Takie jak w moim dzieciństwie.
Wiem,że gdyby padało,też byłoby źle.
I jak tu dogodzić?
Chyba Niebo nie jest z nas zadowolone…
Chłodnik polecam,z krewetkami,bez krewetek.
Melonowy koi zatroskanie upałem.
…ale wiesz, że ja na lato nie narzekam..? jedynie w aucie bez klimatyzacji źle znoszę ten upał, a tak poza tym milion pryszniców dziennie, wentylator i zimne wino i jest mi dobrze ze skwarem. Niech trwa! ja sobie melona wmiotłam przed chwilą w czystej postaci, był perfekcyjny!!
Aga,
ja tak ogólnie wyraziłam swoją refleksję przy odpowiedzi na Twój komentarz…
Zresztą zaznaczyłam to w nawiasie.
Nienawidzę polskiego malkontenctwa!
Nigdy nie jest dobrze,nawet jak jest dobrze.
Melon w czystej postaci zjedliśmy zdisiaj na tarasie,siedząc pod markizą,bo padał ciepły deszcz!
Bzedzo oryginalny przepis. Wypróbuję jednoosobowo 🙂
Nareszcie ktoś z lata zadowolony!
I ja się nim cieszę. Lato mamy piękne. Dawno już takiego prawdziwego nie było 🙂
Wisło,
dziękuję.
Jednoosobowy chłodnik zastąpi Ci letni obiad.
Cudownie,że nie narzekasz na lato.
Ja też cieszę się każdym jego dniem!
Uwielbiam lato, za słonko i piękną pogodę, za plony i wszystko co nas otacza! Chętnie ochłodzę się Twoim chłodnikiem, niech lato trwa aż do grudnia! Pozdrawiam
Kamila,
wszystkiego pysznego!
Niech lato trwa do grudnia!
O tak ! Kupiłaś mnie! I… właśnie uświadomiłam sobie jaka jestem głodna 😉
Marcela,
cieszę się.
Smacznego!
Kocham lato i mimo cięzkich dni powyżej 30 stopni nie zamieniłabym go na inną porę roku. Obecne dość ciężko znoszę przez dobory leków, jednak cieszę się, że jest ciepło i wieczorem można posiedzieć na tarasie.
Cudnie podałaś swój melonowy chłodnik, pomysłowe napełnienie i dodatek krewetek…:-) Bardzo mi się podoba, wykorzystam pomysł:-)
Marzena,
wspaniale,że nie narzekasz na lato!
Chłodnik Ci polecam smakowo i też jego sposób podania.
Pozdrowienia!
a u mnie wszystko więdnie na działce- zazdroszczę 🙂
Piegusku,
jak przyjdzie deszcz,to wszystko odżyje!
Ale zestawienie, jestem pod wrażeniem smaku tego chłodnika 🙂
Ewo,
polecam,na pewno będzie Ci smakował!
O rety, ale podane. Aż chce się jeść. I to połączenie. U mnie dziś melon tylko z chedarem, a tu takie cuda. Pozdrawiam 🙂
Tofko,
taki chłodnik z łatwością możesz sobie zrobić.
Z cheddarem też pysznie.
Podpisuje sie całym sercem,lato musi zostać na dłużej w tym roku:)koniecznie
Nie wiem czy pisałam ale krewetki to kocham na równi z latem:)
Iga, zaklinamy i zostanie!
Krewetki ja lubię tak samo.
Pozdrowienia!
Pięknie podany. Czuć klimat lata 🙂
Evi,
dziękuję.
Lato daje pyszne impulsy.
Świetnie podany chłodnik 🙂
Z takim to można zaklinać by lato zostało jeszcze na co najmniej 2 miesiące 😉
Marcelina,
dziękuję.
Chłodnik-zaklinacz pracuje nad tym…
Aniu, masz racje nie ma jak lato 🙂
Wtedy wszystkie nawet trudne sprawy wydają się łatwiejsze do rozwiązania , a i przyroda łagodzi obyczaje…
Menu latem może przyprawić o kulinarny zawrót głowy 🙂
Twój chłodnik jest tego pięknym przykładem.
Ula,
zgadzam się,latem wszystko lepiej wygląda i jakoś łatwiej iść przez ludzki gąszcz …
Chłodnik wpisuje się w letnie szaleństwa,przyznaję…
Aniu, Ty zawsze mnie zaskoczysz smakiem i kompozycją 🙂 Chętnie bym skosztowała, ponieważ smaki to dla mnie nowe 🙂
Łucja,
to bardzo się cieszę.
Ja lubię być kulinarnie zaskakiwana.
Na chłodnik Cię zapraszam!
Już niestety żniwa się zaczęły… ale jeszcze miesiąc lata przed nami:)
pięknie się ta zupa prezentuje!
Olu,
ja też tak patrzę,że lata jeszcze trochę zostało…
Chłodnik polecam, i dziękuję!
Wspaniały chłodnik i do tego pięknie podany. Jest tak ciepło, że pożądam go całym żołądkiem i wszystkimi kubkami smakowymi 🙂
Joanno,
dziękuję.
Chłodniki teraz mają swój czas!
Bardzo ciekawy pomysł, do wypróbowania 🙂
Magda C.,
polecam!