Ostatecznie o istocie kulinariów decyduje nie tyle jedzenie,ile ludzie,którzy zasiadają z nami przy stole.
Przyrządzaj potrawy dla tych, których lubisz, których kochasz.
Przynajmniej to nam się należy od życia.
Marlena de Blasi
Magda podała owocowy temat na nasze lipcowe spotkanie.
Miałam ogromną ochotę na sorbet z kwaśnych porzeczek i słodkich malin.
Umieściłam je w pysznej kompozycji z francuskim likierem z czarnej porzeczki.
Zrezygnowałam z dosładzania sorbetu.
Smakowało rozkosznie!
Sorbet z porzeczek i malin z cassisem
250 g czerwonych porzeczek
250 g białych porzeczek
250 g malin
100 ml likieru cassis
Oczyszczone owoce zmiksować na puree.
Przetrzeć przez sito i wymieszać z cassisem.
Przełożyć do naczynia i mrozić godzinę.
Zmiksować i z powrotem włożyć do zamrażarki.
Powtarzać to samo jeszcze dwa razy.
Gotowy sorbet serwować ze świeżymi porzeczkami i malinami.
Zajrzyjcie koniecznie na owoce do Konwaliowej kuchni!
Przepyszny widok!
U mnie też połączenie porzeczek i malin:)
Co prawda dwa porzeczkowe sorbety mam już gotowe, ale Twój też zrobię.
Nadchodzą upały, więc duża ilość chłodnych i orzeźwiających pyszności nie zaszkodzi;)
Dziękuję Ci za ten owocowy czas!
Magda,
sorbetu nigdy dość!
A porzeczkowe smakują wyjątkowo dobrze,orzeźwiająco.
Smacznego!
Aniu jakie apetyczne te zdjecia , szczególnie to ostatnie do zjedzenia, a owoce to moja miłość
Margot,
zdjęcia jak owoce!
Taki mamy apetyczny czas!
Sorbety owocowe są u mnie na liście ulubionych smakołyków. Likier cassis nastawiony, więc wiem gdzie wyląduje 🙂 Miłego lipca!
Kamila,
lato daje nam tyle możliwości sorbetowych.
Trzeba to wykorzystać!
Z cassisem polecam,u mnie francuski.
Domowy potrzebuje jeszcze dużo czasu.
Piękne zdjęcia, wzbudzają pożądanie nawet u tych co nie jadają sorbetów;-))
Marzena,
to szkoda,że Ty nie sorbetowa.
Ale może się zachęcisz?
mmmm…. obłędne to cudo!
Marcela,
częstuj się,zapraszam!
Aniu Twój letni deser jest idealny i zawiera w sobie wszystko to co lubię najbardziej, a kolorem urzeka:-). Pozdrawiam serdecznie
Olimpio,
dziękuję za miłe słowa.
Kolor u mnie zawsze ważny.
A letnie owoce są takie soczyście kolorowe!
Pysznie , owocowo.
Cudowny lipcowy czas umieszczony w pięknym pucharku .
Zauroczona jestem Twoimi zdjęciami.
Bożenko,
dziękuję.
Polecam lipiec w pucharku!
Pozdrawiam Cię.
Mieć taki pucharek to pełnia szczęścia dla mnie 🙂
Ewo,
dla mnie też!
Pozdrowienia.
Cóż za puchar pełen obfitości lata.
Pysznie
Pozdrawiam słonecznie
Iga,
gdyby tak lato zatrzymać…
Dziękuję.
Kuszący sorbet. Co do idei gotowania to najprawdziwsza prawda 😉 w konwaliowym też pysznie, pozdrawiam
Małgosiu,
skusisz się?
Pozdrawiam Serdecznie!
Za taki sernik mogłabym dać się pokroić 🙂
Magda,
to sorbet!
Ale też pyszny.
Pozdrowienia.
Aniu, nie oparłabym się takiemu deserowi, a jeszcze w miłym towarzystwie…zjadłabym pewnie nie jedną porcję 🙂
miłego dnia!
Ula,
na pewno byś się nie oparła!
Ten puchar to jedna porcja.
Pozdarwiam Cię!
Uwielbiam taką prostotę :)Nic tylko jeść, szczególnie w ten upał.
Tofko,
zrobienie sorbetu rzeczywiście jest proste.
Smacznego!
Ale owocowo ach pięknie:)
Anita, dziękuję.
Lato ma swoje uroki!
Jak tu nie kochać lata!! Oby trwało jak najdłużej 🙂
Łucjo,
dokładnie tak!