Wieczór w Sakana Sushi na Moliera cieszył mnie i intrygował.
Miejsce znane z dobrej japońskiej kuchni od jakiegoś czasu było na mapie moich ,kulinarnych punktów’.
Przywitało mnie wnętrze jasne i oszczędne w wyglądzie. Drewo na ścianach,w środku wyspa,gdzie przygotowuje się dania i okrągły stół z płynącą rzeką.
Typowy design dla sushi barów.
Lubię obserwować pracę kucharzy,poznawać techniki krojenia składników, komponowania i podawania.
A tutaj wszystko to jest dostępne dla ciekawego oka.
Sushi masterzy w Sakanie pracują spokojnie i pewnie obchodzą się z każdym produktem wykorzystywanym w daniach.
Na płynącej ,rzece’ szybko pojawiają się łódeczki zapełnione pysznymi potrawami.
Pięknie podane i udekorowane orchideami lub rzadkim owocem.
Podczas wieczoru degustacyjnego miałam okazję próbować między innymi małże św. Jakuba grillowane na soli morskiej i podane na musie kalafiorowym z dzikimi grzybami. Psyhalis w galaretce z japońskiego wina śliwkowego, krewetki tygrysie z zielonymi szparagami i jajem przepiórczym podane na ryżu.
Poza tym:nigiri,hosomaki,maki,philadelphia maki, z łososiem,tuńczykiem,rybą maślaną,krewetkami.
Zachwycił mnie smakiem tatar z łososia!
Była zupa miso,bez której ten wieczór byłby chyba niepełnym…
Deser prezentował się intrygująco,bo podano zielone szparagi w czekoladzie z dodatkiem lodów i czerwonych porzeczek!
Warto wspomnieć,że szef p.Waldemar Legendziewicz dba o każdy szczegół Sakany.
Dania są podawane na ceramicznych talerzach oryginalnej urody,które projektuje i wytwarza zaprzyjaźniony artysta. Każde naczynie jest niepowtarzalnym dziełem.
Podczas wieczoru,można było stanąć przy sushi masterze i wykonać maki lub nigiri własnoręcznie,ale pod czujnym okiem perfekcyjnej załogi Sakany.
Brawa dla odważnych!
Partnerem tego wyjątkowego wieczoru była firma Moët Hennessy, która podjęła nas swoim słynnym Moet & Chandon Burn Imperial i Cloudy Bay Sauvignon.
A zwieńczeniem spotkania była degustacja Yamazaki, klasycznej japońskiej whisky.
Ten wieczór zapadł w moją pamięć jako jeden z ciekawszych pod każdym względem.
Wizualnym,bo podawane tu japońskie dania czarują wyglądem.
Potrawy spełniają kulinarne oczekiwania i budzą sensualną wyobraźnię.
Atmosfera pozwala swobodnie płynąć przez smaki japońskiej sztuki kulinarnej.
Sakana Sushi Bar
Ul.Moliera 4/6
Warszawa
www.sakana.pl
Ja znam i uwielbiam filię wrocławską 🙂
Marianna,
tak,jest jeszcze kilka w Polsce.
Też byłabym pewnie zachwycona tym miejscem i oryginalnymi smakami 🙂
Ula,
na pewno.
POlecam przy okazji wizyty w Warszawie.
To był wspaniały, inspirujący smakowo wieczór, muszę tam wrócić!
Ja mam już nawet konkretny plan na powrót.
W japońskiej restauracji miałam okazję być raz w Monachium i był to wieczór doskonały. Wyobrażam sobie jak musiało być smacznie:-)
Marzena,
bardzo smacznie!
Na sushi masterów w akcji mogłabym patrzeć godzinami / oczywiście degustując przy okazji :):) /
Efekty ich pracy zachwycają !
Anno,
to tak jak ja!
I ten ich spokój, z jakim komponują małe dzieła sztuki…
Wspaniałe wydarzenie kulinarne!
Ivka,
dokładnie tak!
Co tu dużo pisać Amber, po prostu wspaniały wieczór i tyle 🙂
Joanno,
dokładnie tak!
Pozdrawiam Cię.
Żałuję, ze nie jestem japonką i nie mieszkam tam. To moja kuchnia. Dlatego, ze po niej szuję się lekka a ze smaczne to wiadomo:)
Anita,
można delektować się japońską kuchnią w Polsce!
Jakże ja Ci zazdroszczę tych kulinarnych doznań!:)
Uwielbiam tę kuchnię, ale to co prezentują sushi bary w moim mieście,
niestety nie zasługuje na pozytywny komentarz.
Pozdrowienia!
Magda,
to przykre co piszesz,bo mieszkasz w dużym mieście…
Zapraszam więc do Warszawy!
Kurde, ale ci zazdroszczę! Będę musiała się tam wybrać 🙂
Magda C.,
koniecznie,nie masz innego wyjścia!