Stary przepis na faworki delikatne, kruche i lekkie jak chmurka. Zagniatasz ciasto i od razu wałkujesz faworki. Naprawdę cudownie smakują i bardzo uzależniają.
1 szklanka żółtek
1 szklanka zimnego piwa
mąka tortowa orkiszowa lub pszenna
szczypta soli
smalec do smażenia
cukier puder do posypania chrustu
Do misy miksera wlej piwo, dodaj żółtka i uruchom miksowanie. Dodawaj partiami mąkę i sól. Miksuj do momentu, aż ciasto osiągnie konsystencję ciasta na pierogi. Owiń je folią spożywczą i odłóż.
Przygotuj tacę wyłożoną papierem kuchennym, tacę na surowe faworki i półmisek . Patelnię z wysokimi bokami ustaw na płycie.
Odrywaj po kawałku ciasta, cieniutko je wałkuj, wykrawaj paski. W środku każdego rób nacięcie i przewlekaj przez nie ciasto. Odkładaj faworki na tacę.
Połóż na patelni smalec i bardzo dobrze go rozgrzej – zrób test, wrzucając kawałek ciasta. Jeżeli natychmiast wypłynie, możesz smażyć faworki.
Wrzucaj po kilka sztuk i przewracaj widelcem na drugą stronę, kiedy się tylko zrumienią. Wyjmuj je na tacę z papierem kuchennym, aby odciekły z tłuszczu. Przekładaj na półmisek, posypuj cukrem pudrem i smaż kolejne. Aż do wykorzystania całego ciasta.
Do smażenia faworków, pączków, przygotowywania mięs czy duszonych warzyw, polecam patelnię Kohersen® Saute z powłoką DIAMOND Kohersen Black Cube 3,6 l.
Wysokie ścianki ułatwiają przyrządzanie potraw i minimalizują ryzyko rozpryskiwania gorącego tłuszczu. Dwustronna powierzchnia BLACK CUBE posiada wyjątkową strukturę plastra miodu, która pozwala na szybkie i równomierne rozprowadzanie ciepła, a co za tym idzie, na szybsze przyrządzanie potraw.
ale bym sobie zjadła, Moja mama i babacia robią na drożdżach…ale te też wygladaa obłednie
Kinga,
wolę faworki bez drożdży. Są delikatniejsze i bardziej kruche.
Właśnie sobie uświadomiłam, jak dawno nie jadłam faworków! A takie na piwie to dla mnie coś nowego.
Karolina, więc jest pretekst aby je zrobić!
Fawotki są idealne na karnawał który jeszcze trwa, takich z piwem jeszcze nei jadłam
czerwonafilizanka, karnawał jeszcze potrwa, wiec pokuś się o te faworki.
ostatnio córka robiła na zajęciach kulinarnych, ale na pewno nie na piwie. może ją zaskoczę i przygotuję takie 🙂
Marysiu, na faworki jest mnóstwo. Sama tu na blogu mam ich wiele.
Te na piwie są szybkie, bo nie trzeba wybijać ciasta.
Zachwycają mnie wszystkie Twoje faworki, jesteś ich Królową. Pozdrawiam
Kamila, bardzo miłe to co piszesz, ale ja tylko powielam rodzinną faworkową tradycję.
Już dawno nie robiłam faworków, więc może się skuszę. Ten dodatek piwa bardzo mnie intryguje. Takie domowe wypieki zawsze najlepsze
Edyta, warto się na nie skusić. W końcu jest karnawał.
Chrusty u nas w domu to rzecz święta. kiedyś pokusiłam się na kupne zrobiłam to pierwszy i ostatni raz. nie ma takiej opcji żeby chrustu nie było. twoje są Nie dość że przepiękne To właśnie na pewno chrupią wyśmienicie! naczynia w którym smażymy odgrywa kluczową rolę. jest to fakt niezaprzeczalny.
Kasiu, u mnie to pokoleniowa tradycja. Pączków może nie być, ale faworki obowiązkowo. I koniecznie domowe.
Nigdy jeszcze sama nie robiłam faworki, chyba brak mi cierpliwości. Ale patrząc na twoje to słyszę jak chrupią i bosko smakują.
Bernadeta,
w takim razie powinnaś się odważyć. Nie wymagają dużo cierpliwości.
Uwielbiam faworki! Szczególnie te robione przez moją mamę – jeden ze smaków mojegod dzieciństwa!
Zołza z kitką,
zrób kiedyś sama i poczęstuj mamę.