Letnie pomidory chylą się ku końcowi, tak jak lato…Coraz mniej słonecznych dni, coraz mniej dojrzałych pomidorów i owoców. Spieszę się delektować pomidorowymi darami. Ale jeszcze nie mówię im addio…to pochwała lata.
500 g dojrzałych mini pomidorów
kilka ząbków czosnku
gałązki tymianku
1/3 szklanki oliwy EV
1 łyżka octu balsamico
1 bufala
kromki chleba na zakwasie
sól i pieprz
Piekarnik nagrzewam do 200 st. C. Pomidorki płuczę w durszlaku i osuszam na ręczniku kuchennym. Formę do pieczenia smaruję oliwą, wrzucam pomidorki, polewam je oliwą , octem balsamico, dodaję czosnek w łupinach i piekę 30 minut.
Kromki chleba opiekam na patelni. Wyjmuję upieczone pomidory, posypuję je solą i pieprzem. Układam na wierzchu bufalę i polewam ją sosem spod pomidorów. Podaję z grzankami.
Nie jadłam jeszcze pieczonych pomidorów. Na pewno są pyszne.
Pojedztam, to wspaniały smak!
To tym bardziej jestem go ciekawa i tego czy będę do niego wracać.
Pojedztam, dlatego nie zwlekaj, dopóki są dobre pomidory.
Znakomicie wyglądają. Gdybym miała okazję to chętnie bym spróbowała
Iwona, teraz jest sezon na pomidory, więc możesz spróbować.
Gdyby nie ta oliwa, byłoby idealnie…;)
Psyche in Soma, dla mnie jest idealnie.
Ja ostatnio polubiłam sok, a właściwie zblendowane, pomidory do picia. Nie wiem czemu tego wcześniej nie robiłam! Twój przepis też wypróbuję.
Moniko, czasami musimy dojrzeć do jakiegoś dania lub w Twoim wypadku soku !
A pieczone pomidory są tak samo doskonałe.
ciekawe czy w prodiżu uda mi się upiec pomidorki doby z powyższego receptu skorzystać…
czerwonafilizanka, na pewno. Bardzo Cię zachęcam.
Zapowiada się pysznie. Nie miałam okazji jeść takich pomidorków
Paula, upiecz i rozkoszuj się smakiem.
Pieczone pomidory to pychota. Chętnie zachowam sobie ten przepis.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję. 🙂
Moniko, bardzo proszę. Ale pomidory, te najlepsze, już się kończą. Warto więc upiec je teraz.