Przepis na pizzę alla marinara należy do najprostszych, a obok pizzy margherita jest najbardziej znanym i typowym dla włoskiej tradycji. Pizzę tę przygotowuje się z sosem pomidorowym, czosnkiem, oliwą z pierwszego tłoczenia i szczyptą oregano . Nie dodaje się do niej sera.
Jej nazwa wywodzi się stąd, że była to pizza rybaków , którzy wracając rano do domu, po nocy spędzonej na morzu, jedli gorący chleb doprawiony oliwą z pierwszego tłoczenia, pomidorem, czosnkiem i oregano.
Bogatsza wersja pizzy alla marinara to dodatek sardeli, dzięki czemu jest jeszcze smaczniejsza i bardziej apetyczna przy zachowaniu swojej lekkości i tradycji. Aby była bardziej pachnąca i aromatyczna, można dodać liście bazylii i czarne oliwki.
na jedną pizzę
180 g ciasta na pizzę z tego przepisu
sos pomidorowy z tego przepisu
2 ząbki czosnku
5 – 8 filetów anchois odsączonych z oleju
1/2 łyżeczki suszonego oregano
Oliwa z pierwszego tłoczenia
czarne oliwki i liście bazylii – opcjonalnie
Nagrzej piekarnik do 250-260 st. C. Mąką posyp blat, wyłóż wyrośnięte ciasto na pizzę i rozciągnij na cienki krążek.
Przenieś na papier do pieczenia i pozostaw w ciepłym miejscu na około pół godziny.
Następnie posmaruj go sosem pomidorowym.
Na powierzchni pizzy rozłóż obrany i pokrojony w cienkie plasterki ząbek czosnku, filety anchois i ewentualnie oliwki i liście bazylii.
Posyp pokruszonym oregano i polej oliwą z pierwszego tłoczenia. Wstaw do nagrzanego piekarnika na 10-12 minut. Wyjmij pizzę z piekarnika i przełóż na duży talerz.
W razie potrzeby połóż jeszcze filety anchois, pokrój na porcje i podawaj.
Świetny pomysł na jutro, bardzo lubimy pizzę, dziękuje za inspirację 🙂
Cztery fajery, bardzo proszę.
Pizze uwielbiamy, choć te smaki to akurat w mojej rodzinie by nie przeszły. Za to chętnie wypróbuję przepisy na ciasto do pizzy i na sos.
Żyć nie umierać, warto spróbować.
A przepisami się częstuj.
Na pizzę zawsze chętnie się skuszę, można eksperymentować z dodatkami.
Pojedztam, ta akurat jest tradycyjna i dodatki muszą być takie jak w przepisie.
Piza wygląda przepysznie!
blogierka, dziękuję.
Zamierzam zrobic pizzę.. Ostatnio mi nie wyszła ale nie poddam się
Kasiu, nie możesz się poddać. Cierpliwości, w końcu musi Ci wyjść.
Dawno nie było u mnie domowej pizzy. Mam już smaka, więc czas to nadrobić. 🙂
Emilio, to jasne. Do dzieła.
Od razu. od patrzenia, ma się ochotę zrobić… I zrobię dziś albo jutro na kolację -)
Marzena, bardzo mi miło. Niech samkuje.
alez pysznie wygląda
Dziękuję Iza.