Kremowa zupa z pieczonego selera i czosnku o tej porze roku to prawdziwie komfortowe danie na obiad lub ciepłą kolację. Sycące, rozgrzewające i zdrowe. Naprawdę nie potrzeba wiele wysiłku, aby ją przygotować. Jest prosta i jednocześnie wybornie smakuje.
1 bulwa selera o wadze 500 g
1 główka czosnku
1 szalotka
2 ziemniaki
1 litr bulionu warzywnego
sól i pieprz do smaku
2 łyżki oliwy EV
do podania: płatki chili, Gomasio *, natka pietruszki
Dokładnie umyty i osuszony korzeń selera i czosnek zawijam w papier do pieczenia, zawiązuję sznurkiem i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 st. C. Piekę aż seler będzie miękki.
Odwijam z papieru i obieram ze skóry seler i czosnek, kroję seler na kawałki i przekładam razem i z czosnkiem, szalotką i ziemniakami do kielicha blendera. Miksuję na prawie gładką masę. Do bulionu dodaję zmiksowane warzywa, doprawiam solą i pieprzem. Podgrzewam wszystko razem, mieszam i wlewam na talerze. Posypuję chili, Gomasio i natką. Podaję z focaccią, ale dobrze pasują też grzanki z bagietki.
Przepis na Gomasio – japońską sól sezamową .
Zupy krem bardzo lubię, połączenie selera z czosnkiem to fajny pomysł
Cztery fajery, to pyszne połączenie. Dodatki robią smak.
Nigdy nie jadłam i nie słyszałam o pieczonym selerze. Uwielbiam nowości więc spróbuję
Maju, w takim razie koniecznie upiecz i spróbuj.
Nie przepadam za selerem, ale może ta zupa by mi zasmakowała.
Pojedztam, radzę spróbować.
Przepis chętnie podchwytuję, kremowe warianty zup bardzo mi odpowiadają, a seler wręcz uwielbiam. 🙂
Izabela, to świetnie. Niech Ci smakuje.
Kremowe zupy bardzo lubię ale w moim domu niestety nie są popularne. Jeśli będzie drugie danie i to fura mięsa to taka zupa przejdzie 🙂 na Twoich zdjęciach Aniu wygląda bardzo kusząco 🙂
Aniu, ale warto przemycać te zupy do domowego menu. To pyszne i wartościowe jedzenie.
U mnie mięsa coraz mniej.
Pyszna i zdrowa zupka 😉
Jak się całować, o tak, bardzo.
O jaka piękna i pyszna zupa
Dziękuję Alu.
Chętnie spróbowałabym tej zupy, bo wygląda bardzo apetycznie. Niestety u nas w Galicji nigdzie nie ma bulwy selera. Przywiozłam sobie suszony z Polski ale taki chyba się nie nada.
Zachowam sobie przepis I zrobię zupkę podczas pobytu w Polsce.
Edyta, niestety wiem, że korzenia selera w Hiszpanii się nie jada.
Uwielbiam kremy tak więc i ten chętnie wypróbuję. Jestem pewna, że pyszny. 🙂
Dziękuję!
Alicjo, na pewno będzie Ci smakowało. Ta zupa jest pyszna.
Nie uwierzysz Ania co ja zrobiłam. Utkwiła mi ta zupa w pamięci i miałam straszną ochotę żeby ją zrobić jako że nie miałam selera w domu to poszłam do sklepu i przyszłam z kalafiorem. I na tym skończyłam robienie tej zupę. Dzisiaj znowu muszę wyjść i zakupić tym razem faktycznie selera.
Kasiu, ale kalafiorową też pewnie można tak zrobić. Trzeba spróbować.
Coś mi mówi,że polubimy się bardzo tzn.ja i zupka. Szczególnie w zimowych miesiącach gustuje w kremowych zupkach a ta zdecydowanie bardzo pasuje mi pod względem zestawienia fajnych smaków. Dzięki bardzo za kolejny świetny przepis.
Violu, to świetnie. Na pewno będzie Ci smakowała. Pozdrawiam
Taki nowy krem zawsze z przyjemnością wypróbuję. Skład i widok zachęca. 🙂
Aleksandro, to pyszna zupa, więc na pewno będzie Ci smakowała.
Zupy kremy są pyszne, jednak unikam ich, bo mają niestety wysoki IG
Wędrówki po, zawsze mnie taki komentarz dziwi. Trzeba by jeść codziennie, aby to IG wpłynęło.