Wczoraj delektowaliśmy się aromatycznym pysznym rosołem z domowym makaronem. Rozgrzewająca złocista zupa cieszyła bardzo nasze kubki smakowe. Dzisiaj rosołowe mięso zamieniłam w farsz i umieściłam go w pulchnym pyzowym cieście. Posypałam je świeżą prażoną cebulką. To był pyszny poniedziałkowy obiad.
Prażona cebula
3 szalotki
500 ml oleju rzepakowego lub innego roślinnego
sól
Szalotki obierz z łupiny i pokrój na plasterki. W garnku mocno rozgrzej olej, plasterki cebuli włóż do koszyczka do smażenia frytek i zanurz w gorącym oleju. Smażąc, mieszaj łyżką cebulę w koszyczku. Uważaj, aby się nie przypaliła. Na półmisku rozłóż papier kuchenny, wyłóż na niego uprażoną cebulę, aby odsączyć nadmiar tłuszczu. Z papieru przełóż cebulę na głęboki talerz i posyp ją solą, wymieszaj.
Pyzy
500 g mączystych ziemniaków
50 g mąki orkiszowej T550
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 jajko 0
mąka do podsypania blatu
300 g mięsa z rosołu (u mnie kura wiejska i szponder wołowy) plus warzywa
1 cebula
1 łyżeczka majeranku
1 ząbek czosnku
1 łyżka oleju słonecznikowego
sól i pieprz
Mięso obierz od kości i przepuść przez maszynkę razem z warzywami.
Na patelni podsmaż na oleju posiekaną cebulę i czosnek. Dodaj majeranek i mięso i podsmaż jeszcze chwilę. Dopraw farsz solą i pieprzem. Odstaw do wystygnięcia.
Ziemniaki umyj i ugotuj ze skórką w lekko osolonej wodzie – ok. 30 minut. Kiedy lekko przestygną, obierz je i przeciśnij przez praskę. Do wystudzonych ziemniaków dodaj jajko, mąki, szczyptę soli i delikatnie wymieszaj (nie wyrabiaj ciasta zbyt długo). Ciasto ziemniaczane wyłóż na podsypaną mąką stolnicę i podziel na kilka równych części. Z każdej zroluj wałek i podziel go nożem na mniejsze kawałki. Każdy kawałek ciasta rozpłaszcz w dłoni na placek i połóż w środku porcję farszu. Formuj okrągłe pyzy, aby ciasto dokładnie otoczyło farsz. Gotowe pyzy układaj na podsypanym mąką blacie i zostaw na kilka minut, aby podeschły. Gotuj je w lekko posolonej wodzie, aż wypłyną. Wyjmuj łyżką cedzakową na talerze, polej roztopionym masłem i posyp prażoną cebulką.
Takie potrawy lubię najbardziej, pyszne pożywne i w trendzie zero waste
Cztery fajery, to danie z dzieciństwa. Wtedy wszystko robiło się bez marnowania i nikt nie chwalił się, że to jakiś trend.
Idealny sposób na utylizacje mięsa z rosołu, przepyszne kluchy ci wyszły.
Bernadeta,
dziękuję. Nie marnuję.
Nasza rodzinka chętnie rozsmakowuje się w tych pozornie zwykłych kulkach z mięsnym farszem. 🙂
Izabela, to świetnie. Niech Wam smakują.
Wyglądają pysznie, chętnie bym zjadła, czasem jadam, najczęściej w wersji bezglutenowej z dodatkiem warzyw 🙂
Brzuchomechanika,
bez mięsa też jadamy. Tutaj chodziło o wykorzystanie mięsa z rosołu. Poza tym lubimy taką wersję.
Jestem wielka miłośniczków pyzów, wiec z chęcią wypróbuję Twój przepis kochana, bo uwielbiam twoje przepisy i zawsze wychodzą idealne 🙂
Patrycjo,
bardzo się cieszę. A te pyzy są przepyszniaste.
Nie jadłam nigdy wcześniej takich pyz i jestem ciekawa ich smaku.
Pojedztam, zrób je, to nic trudnego.
Jak wiele tracisz, koniecznie spróbuj, jestem przekonana, że polubisz. 🙂
Izabela, dokładnie. Spróbować trzeba.
Idealna propozycja dla mojego narzeczonego! Uwielbia takie połączenie ciasta i mięsa 😉 Osobiście wole z owocami
Milena, w takim razie bierz przepis. Chyba, że narzeczony zrobi je sobie sam…
chyba nie ma lepszego dania! matko, ale zrobiłam się głodna, już wiem, co zjem jutro na obiad
Aż mi zapachniało pyzami 😀 Muszę sobie takie koniecznie zrobić. Dawno nie jadłam!
Uwielbiam pyzy, ale u nas nie ma w niedzielę rosołu, to i z mięsem problem. Ale może przekonam żonę do ugotowania.
Irku. To nie musi być mięso z rosołu. Może być nawet surowe.