PASTÉIS DE NATA. Jak zrobić ciasto francuskie na skróty?

 

Sobremesa to po portugalsku deser. Słynie z nich Lizbona, która z tego powodu zapisała się w wielkiej literaturze – Lizbona jest miastem słodyczy, tak jak Paryż jest miastem intelektu. Paryż wymyśla idee, a Lizbona ciasteczka…. (Eça de Queiros, Osy).

Przede wszystkim mowa tu o słynnych Pastéis de Belém (Belém to jedna z dzielnic Lizbony), czyli tradycyjnych ciasteczkach z budyniem. Mają one postać małej tarty ze słodkim wnętrzem, posypanej cukrem i cynamonem. Idealna babeczka ma rozpływające się w ustach ciasto i jeszcze ciepły, aksamitny krem.
Historia mówi, że wypieki te powstały na przełomie XVII i XVIII wieku, a receptura została opracowana przez zakonnice z Klasztoru Hieronimitów w lizbońskiej dzielnicy Belém. Do dziś znajduje się tam ‘okienko’, przed którym ustawia się długa kolejka fanów tych słynnych klasztornych słodkości. Ale receptuta jest pilnie strzeżona przez zakonnice. Koniecznie spróbujcie pastéis w tym miejscu, kiedy będziecie w Lizbonie.

Sekretem idealnych pastéis de nata jest ciasto francuskie i krem w podobie budyniu. Jeżeli zechcecie je zrobić w domu, nie idźcie na skróty i nie kupujcie gotowego ciasta francuskiego – najczęściej jest robione na margarynie, oleju palmowym i sztucznych polepszaczach i pastéis z takiego ciasta to obraza dla słynnych lizbońskich słodkości. Poświęćcie się i zróbcie własne ciasto francuskie – przepis tutaj lub ciasto francuskie na skróty –  przepis podaję niżej. Porcja wystarcza na 12 ciasteczek.

 

 

Ciasto francuskie na skróty
inspiracja przepisem z Goumetier

250 g mąki pszennej tortowej
200 g bardzo zimnego masła 83% tłuszczu
125 ml bardzo zimnej wody
100 g cukru
3g soli
kilka kropli octu z białego wina (opcjonalnie)

Stolnica, wałek, skrobak do ciasta, mąka tortowa do podsypywania

Na noc przed zrobieniem cista masło kroję w kostkę i zamykam w plastikowym pudełku. W drugim zamykam makę, cukier i sól. Wodę w zamykanym kubeczku. Misę robota, deskę do wałkowania i wałek. Wszystko to wystawiam na noc na taras.
Na drugi dzień do misy robora szybko wkładam sypkie – makę, cukier, sól i masło. Włączam robot na najniższe obroty i mieszam te składniki do powstania kruszonki. Dolewam wodę i na tych samych obrotach łączę składniki. Na balcie rozkładam folię spożywczą. W misie łączę ręką ciasto w kulę ( będzie się rozsypywać) i owijam je folią spożywczą, wkładam do zamrażalnika na 20 minut.
Laminowanie ciasta.
Deskę do wałkowania i wałek przynoszę z tarasu. Deskę posypuję delikatnie mąką i wyjmuję ciasto z zamrażalnika. Zaczynam je wałkować cały czas zachowując kształt prostokąta. Wszystkie resztki ciasta z boków zgarniam do prostokata. W czasie wałkowania obracam ciasto o 180 stopni. Jeżeli bardzo się klei, posypuję mąką delikatnie także wałek. W czasie pierwszego laminowania staram się utworzyć regularny prostokąt, złożyć jego jeden koniec do środka i drugi koniec na ten już założony bok. Rozwałkowuję znowu na prostokąt i znowu składam. Owijam w folię spożywczą i znowu wkładam do zmarażarki na 20 minut. Czynność tę powtarzam 4- 6 razy. Za trzecim razem ciasto będzie już bardziej kaształtne i elatyczne.
Na tym etapie jest gotowe do kształtowania i pieczenia. Można też je schować do zamrażarki na potem.

 

 

Krem
100 g wody
100 g cukru
skórka otarta z 1 cytryny bio
1 łyżeczka cejlońskiego cynamonu
250 g półtłustego mleka
30 – 50 g mąki pszennej lub skrobi
4 żółtka

Ciasto wałkuję w kierunku do siebie na prostokat o wymiarach 30×40 cm. W miarę potrzeby podsypując minimalnie blat. Zwijam ciasto w rulon i wkładam je do zamrażarki na 10 minut. Formę na muffiny smaruję masłem. Po wyjęciu z lodówki rulon ciasta kroję na 12 kawałków o długości ok. 3 cm. Każdy kawałek wkładam do wysmarowanego wgłębienia formy i palcami rozporowadzam ciasto równomiernie na cienki spód i boki. Wylepioną ciastem formę wstawiam do lodówki.
Piekarnik nagrzewam do 250 st. C.

 

 

Teraz robię krem.
W garnku na śrenim ogniu gotuję wodę, cukier, cynamon i startą skórkę z cytryny – bardzo krótko – 10 sekund. I odstawiam. W drugim garnku w zimnym mleku rozprowadzam mąkę na gładko i podgrzewam na średnim ogniu cały czas mieszając rózgą. Nie powinno się zagotować, tylko zgęstnieć do konsystencji gęstego beszamelu. Wyłączam płytę. Teraz dodaję cienką strużką syrop do beszamelu, cały czas mieszając, i na końcu tak samo wolno żółtka. Kiedy wszystko się połączy, wyjmuję z lodówki formę z ciastem i wypełniam ciasto kremem. Z tej porcji udało mi się wypełnić kremem 10 foremek.
Formę wstawiam do nagrzanego piekarnika na drugi poziom od góry bez teroobiegu. Piekę 12 minut. Krem podczas pieczenia rośnie. Potem wstawiam formę z ciastkami na pierwszy poziom od góry i dopiekam jeszcze przez cztery minuty, aby wierzch się zrumienił.
Wyjmuję formę i zostawiam na kilka minut, aby pastéis przestygły i ostrożnie wyjmuję je z foremek. Można posmarować ich wierzch płynnym miodem. Są gotowe aby jeść je z rozkoszą. Można je przechowywać w lodówce i odgrzewać na drugi dzień, bo ciepłe są najlepsze. Ale kto by je chował na potem….

 

40 thoughts on “PASTÉIS DE NATA. Jak zrobić ciasto francuskie na skróty?

  1. Świetny pomysł na śniadanie lub deser. Prezentują się obłędnie apetycznie

  2. Misternie przygotowane. Wyglądają obłędnie. A włożony wkład pracy w zrobienie ciasta francuskiego i kremu wynagradzają zapewne smakiem. Cudne!

  3. Genialne, wspaniałe, ale wymagające, więc zjadłabym na 100% ale nie zrobiłabym sama. Nie ma szans. Wiem, przystępnie to podajesz, ale neeee. To dla fachowców 🙂

  4. Nigdy nie jadłam. Nie robiłam.
    Wymagają trochę pracy, ale efekt końcowy znakomity.
    Może kiedyś dotrę do Lizbony, to będę wiedziała, co skosztować.
    Ciasteczka niezwykle apetycznie wyglądają i zapewne pysznie smakują.

  5. Papierowa Łowczyni

    Uwielbiam ciasto francuskie i różne wariacje z nim związane. Na pewno wypróbuję Twój przepis, bo na sam widok zdjęcia ślinka mi aż cieknie–serio. No już bym je jadła 🙂

  6. Wygląda pysznie i ślinka kapie, ale dużo zachodu, więc muszę najpierw wygospodarować trochę czasu.

  7. Wyglądają naprawdę smakowicie. Jednak bym się nie odważyła robić tego ciasta. Pierwsze to nie mam robota kuchennego. U mnie wyczyn to kremowka, której i tak już wieki nie robiłam.

  8. Oj pojedliśmy tych ciasteczek w Lizbonie i na Maderze. Są pyszne a kawą to niebo w gębie 🙂 mieliśmy takie kawiarenkę z okienkiem do której biegaliśmy kilka razy dziennie żeby nasycić się smakiem. Aniu jestes mistrzem kulinarnym i cuda tworzysz. Ka takich to nie zrobię ale chlebek z Madery zrobilam i to kilka razy 🙂 dużo łatwiejszy 🙂

    • Aniu,
      tak, w Portugalii pasteis de nata to obowiązkowy deser. Na Maderze nie są już tak dobre jak na kontynencie…
      A chlebek z Madery też lubię. Tylko nie idę na łatwiej…
      Uwielbiam takie trudne zadania.

  9. Przepis na ciasto francuskie na pewno zaadoptuję, O ciasteczkach słyszałam już kiedyś i jak tylko będę miała okazję to się na nie rzucę 😀

  10. Witaj ♡
    Świetny pomysł, cudowny przepis 🙂 Chętnie wypróbuję 🙂
    Pozdrawiam cieplutko ♡

  11. PASTÉIS DE NATA nigdy jeszcze nie piekłam , a ta wersja ciasta francuskiego na bank do wypróbowania, Aniu dziękuję tobie za ten przepis

  12. Uwielbiam słodkości! Jak tylko skończę z dietą to koniecznie będę musiała je spróbować, bo wyglądają wspaniałe ✨

  13. Raz w życiu w szkole robiłam ciasto francuskie, było to najbardziej męczące fizycznie wyzwanie haha 😀 Ale przyznam się, że ten przepis myślę że dałabym radę spokojnie zrobić 😀

    • Marzena,
      ha ha, mnóstwo ludzi na świecie robi w domu ciasto francuskie. Też do nich należę. Poza tym nie ma czynności bez wysiłku. Z tym ciastem na pewno sobie poradzisz.

  14. Wędrówki po kuchni

    Przyznam szczerze, że ciasto francuskie robiłam parę razy, ale jest mega czasochłonne. Jednakże smakuje bajecznie. Ja awaryjnie zawsze mam w domu opakowanie gotowego ciasta francukiego, z dobrym składem, na wypadek niespodziewanych gości. Twój przepis jest wart wypróbowania

    • Wędrówki po kuchni,
      wszystko co dobre jest czasochłonne. Ale warte zachodu. Dobre ciasto francuskie ze sklepu spotkałam tylko we Francji i dawno temu Wedel je robił. Teraz nawet jak pojawi się w nim masło, to zespują go innym polepszaczem…
      Przepis bardzo Ci polecam.

  15. Ale pyszności Aniu. Z chęcią spróbuję. Miłego dnia kochana 🙂

  16. Podziwiałam już na fb i muszę to napisać, wyglądają fantastycznie! Pomysł na cisto fr. chętnie wykorzystam 🙂 Pozdrawiam

  17. Jadłam raz ale nigdy nie pokusiłem się o zrobienie samemu. Twoje są wyjątkowo apetyczne.

  18. Kocham Lizbonę, bylam kilka razy ale jakoś nigdy nie stanęłam w kolejce po te słodkie symbole Portugalii,najwyraźniej musze tam wrócić i wcale nie jest mi z tego powodu smutno. U nas bardzo często można je kupić w cukierenkach lub piekarniach, najwyraźniej polubili je mieszkańcy Wyspy.

    • Viola,
      a ja zwracam uwagę na takie miejscowe kulinarne atrakcje. To ważna część kultury i historii.
      Dlatego nie raz stałam w tej kolejce w Belem. W Waraszawie też pieką pateis de nata i są kawiarnie, gdzie można się nimi delektować.

  19. Uwielbiam je! Twoje są idealnie upieczone i podoba mi się przepis na ciasto francuskie, lubię je przygotowywać i czas mi nie jest straszny 🙂
    Pozdrawiam

    • Kamila, wspaniale, dziękuję.
      Mnie też nie szkoda czasu na zrobienie własnego ciasta francuskiego.
      Smak jest nieporównywalny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *