Pamiętacie focaccię z winogronami ? – klik!. Pisałam wtedy, że z tej porcji ciasta można zrobić jedną dużą focaccię lub dwie mniejsze. Otóż zrobiłam jedną mniejszą, bo taka wystarcza aby zaspokoić nasze apetyty, a resztę ciasta zamroziłam. Często tak robię, aby nic się nie marnowało. Kiedy przyszedł moment, że nie będzie pieczywa na śniadanie, wyjęłam ciasto wieczorem z zamrażarki, a rano szybko upiekłam te fantastyczne bułeczki. Posmarowałam je jajkiem i posypałam sezamem. Było naprawdę pysznie!
Bułeczki śniadaniowe
Przepis na ciasto znajdziecie TUTAJ
do wykończenia: jajko i sezam
papier do wypieków
forma do muffinów
Papier do pieczenia potnij na kwadraty i wyłóż nimi formę na muffiny. Piekarnik nagrzej do 30 st.C. Jeżeli ciasto jest w zamarażarce, wyjmij je na noc i zostaw na blacie kuchennym. Rano ciasto podziel na porcje wielkości połowy wgłębienia na muffiny, uformuj bułeczki i włóż do środka. Wstaw do piekarnika, aby podrosły – 15-20 minut. Wyjmij je na blat, a piekarnik nastaw na 180 st. C. Jajko rozkłóć widelcem w garnuszku. Posmaruj nim wyrośnięte bułeczki i posyp sezamem ( lub ulubionymi pestkami). Kiedy piekarnik jest nagrzany, wstaw formę z bułeczkami i piecz 15-20 minut do zrumienienia. Wyjmij każdą bułeczkę z formy i ostudź na kratce. Od razu podawaj na śniadanie z ulubionymi dodatkami.
Uwaga – ciasto możesz zrobić specjalnie na bułeczki. NIe trzego go mrozić.
Świetnie się prezentują te bułki. I pomysł z tym zamrożeniem ciasta na później i wykorzystaniem go w dowolnym momencie bardzo mi się podoba
Pozdrawiam
Dziękuję Alu.
Bułeczki są pyszne, a ciastu zamrożenie bardzo służy.
wspaniałe, marzę o takim śniadanku!
Magadalena, zapraszam, jeszcze zostały!
Obłędnie wyglądają Twoje bułeczki. Narobiłaś mi apetytu na takie śniadanie
Cztery fajery, dziękuję.
Łatwe i pyszne.
Praktycznie nie jadam pieczywa, ale jak zobaczyłam te bułeczki, to mi się zamarzyły. Świetny pomysł z zamrożeniem ciasta. Wyszły Ci wspaniałe.
Dodatek sezamu fajnym pomysłem. Sama pychota 🙂
Irenko, dziękuję.
Ja trochę jadam. Te bułeczki sa bardzo pyszne i trudno się im oprzeć.
Bardzo lubię tego typu bułeczki i ubolewam nad tym, że za bardzo jasnej mąki nie mogę ale z pełnoziarnistą też jest ok
Marzena, a ja nie mogę pełnoziarnistej.
Każdy więc piecze to co lubi.
Wygląda kusząco, w ogóle lubię domowe pieczywo, ale czy ciasto, każde można mrozić, czy nie? Bo gdzieś czytałam, że niekiedy mrożenie to ciasto psuje, choć nie wiem ani gdzie, ani kiedy o tym czytałam.
Iwona, można. Mrożę od lat! I inni też. Lidl na przykład sprzedaje tylko mrożone pieczwyo – oni mrożą całe bochenki i bułki.
A jeżeli masz obawy to po prostu nie mroź.
Super pomysł na przechowywanie ciasta. Dzięki temu nic się nie marnuje. Bułeczki wyglądają pysznie 🙂
Dziękuję Aniu.
A bułeczki bardzo polecam.
Jakie apetyczne bułeczki 🙂 U mnie zawsze najwięcej domowego pieczywa gości jesienią, a Twoje bułeczki wyglądają mega apetycznie także zapisuje przepis 🙂
Słodko Słodka,
a u mnie cały rok. Rzadko kupuję w sklepie.
Te bułeczki są naprawdę pyszne. Dziękuję.
Mniam, aż znowu zrobiłam się głodna, a jadłam już kolację. 🙂 Też często mrożę ciasto, by nic się nie marnowało. Jak będzie okazja, to koniecznie zrobię takie bułeczki, bo wyglądają smakowicie 😀
Felicja, to świetnie.
Bułeczki bardzo pyszne i dzieciaki zjedzą je raz dwa.
Człowiek uczy się całe życie, w życiu nie pomyślałabym, że takie ciasto można sobie spokojnie zamrozić. Świetny patent! Uwielbiam focaccia!
Kasiu,
pewnie, że można. W zasadzie mrozić można każde ciasto.
Polecam ten patent.
Domyślam się, że takie przemrożone ciasto okazało się jeszcze lepsze niż to świeże. Oj zjadłabym takie bułeczki… A ja na jutrzejsze śniadanie naleśniki zrobię, bo dziś pieczywa nie upiekłam…echhh…
Małgorzata,
przemrożone ciasto jest bardziej dojrzałe. Bułeczki smakują bosko.
A naleśniki na śniadanie też lubię.
świetne błeczki
Tak Iza. Rozkoszne
Takie świeżutkie pieczywo samodzielnie przyrządzone w domu smakuje najlepiej. Nigdy nie mroziłam takiego ciasta. Teraz już wiem że można.
Barbara, tak. Domowe pieczywo jest najlepsze.
Śmiało mroź ciasto.
Smaczne śniadaniowe bułeczki, które przez swój nieoczywisty kształt,
mają jeszcze większy urok.
Mniam!
Kamila, tak. Są przez tę formę dodatkowo apetyczne.
Dziękuję.