Kawa to stosunkowo nowy napój, bo w znanej nam formie pije się ją zaledwie od około 1425 roku, a więc od sześciu wieków. Wcześniej z liści i owoców kawowych drzewek przyrządzano słodki napar, który po fermentacji działał odurzająco i pobudzająco.
Pijalnie kawy około XV wieku rozpowszechwniły się w Arabii i szybko przywędrowały do Europy. W XVI wieku powstały pierwsze kawiarnie w Wiedniu i we Włoszech, a w XVII wieku w Ameryce Północnej.
Jak powstaje kawa?
Krzewy kawowca mają szerokie, ciemozielone i błyszczące liście i białe kwiatostany. Przypominają trochę kamelie. Kawowce uprawia się od sadzonek, które w miarę wzrostu sa systematycznie przycinane i pielęgnowane. Po trzech latach od posadzenia zaczynają owocować. Z dojrzłego krzewu kakaowca uzyskuje się średnio 0,7 kg kawy rocznie. Kawowce rosną w setkach odmian, ale najpopularniejsze to arabica i robusta. Ziarna arabica są lepsze gatunkowo, o niższej zawartości kofeiny. Robusta służy najczęsciej jako surowiec do produkcji kawy do supermarketów i rozpuszczalnej.
Najlepsze owoce kawy, to te w pełni dojrzałe, wyglądem przypominające ciemne wiśnie. Najlepsze gatunkowo kawy pozyskuje się z owoców zbieranych ręcznie.
Zerwane owoce kawy wędrują do przetwórni, w której poddawane są pulpowaniu – ziarna kawy są oddzielane od miąższu, płukane i sortowane. Następnie są moczone w wodzie przez 36 godzin – to fermentacja, która ma wydobyć z nich smak. Fermentacja to kluczowy moment w procesie produkcji kawy, bo decyduje o jej smaku. Potem ziarna są łuskane i suszone – najlepij w słońcu, choć suszy się je także mechanicznie.
Na rynku znajduje się też zielona kawa, która zawiera 12% wody, a okres jej trwałosci to kilka miesięcy.
Wysuszona kawa trafia do palarni i przechodzi testy zapachowe i smakowe. Smak kawy zależy od rodzaju krzewu, położenia plantacji nad poziomem morza, rodzaju gleby, nasłonecznienia, a także od metody i jakości przetworzenia ziaren.
Dwie porcje puddingu
200 ml mleczka kokosowego bio
100 ml espresso*
90 g tapioki
2 łyżki miodu
2 łyżki świeżych chipsów kokosowych bio
Mleczko kokosowe wlewamy do garnka i zagotowujemy. Mieszając trzepaczką wsypujemy partiami tapiokę. Gotujemy, cały czas mieszając przez 5 minut. Dodajemy miód i gotujemy dalej mieszajac trzepaczką. Na końcu wlewamy kawę. W sumie cały proces gotowania zajmuje 10 minut. Gotwy pudding przelewamy do szklanek, dekorujemy chipsami kokosa i podajemy.
Można też schłodzić w lodówce i jeść na zimno.
- w przepisie wykorzystałam znakomitą kawę Peru Negrisa Eco. Jest to łagodna kawa o średnim body z wyczuwalnym smakiem czekolady oraz słodyczą czerwonych owoców. Świetnie nadaje się zarówno do parzenia przelewowego jak i w ekspresie ciśnieniowym. Peru Negrisa to kawa organiczna z unijnym certyfikatem EKO oraz certyfikatem BIO.
ach, ale bym wpadła na taki pudding!
Magdaleno, zapraszam!
Pozdrawiam Cię.
Ingrida…
O , pudding na rozbudzenie 🙂 Ślicznie się prezentuje Aniu
Alu, a jak smakuje!
Mniammmmm…
Kawę i kokos pasują do siebie idealnie. Dlatego coś czuję, że szybko sama zrobię ten deser. 🙂
Olka, naprawdę warto!
Niech Ci smakuje.
Bardzo apetycznie sie zapowiada, muszę spróbować
Irku,
dziękuję. Ten pudding z rana działa pożywnie i przyjemnie pobudza!
Brzmi super, uwielbiam desery z kawą. Nie mam w domu jedynie tapioki, ale akurat szykuje mi się zamówienie z jakiegoś biomarketu, to pewnie też poszukam jej 🙂
Kinga,
smakuje naprawdę super!
Polecam na każdą porę dnia.
Jesli chodzi o desery to wprost uwielbiam wszystko o smaku kokosowym:). Jestem bardzo ciekawa tego puddingu- połączenie z kawą wydaje mi się bardzo wytrawne i aromatyczne :).
Kat, cieszę się bardzo! Tak, to bardzo aromatyczny i pyzsny pudding.
mniammm pyszności
Dziękuję Iza.