Tofu i zielony groszek w pikantnym sosie z pomidorów. Wegetariańska wersja słynnego indyjskiego dania Matar Paneer. To naprawdę wspaniała uczta! Danie jest bardzo aromatyczne, o głębokim smaku, bowiem jest w nim wiele przypraw, a jednocześnie wegetariańskie. Kto chce polubić tofu, w tej wersji na pewno okaże się ono smacznym doświadczeniem. Poza tym to curry ma bardzo energetyczny kolor. Doskonały na jesienny czas.
Gotujcie i cieszcie się wyjątkowymi smakami!
Curry z tofu i zielonym groszkiem
Pot Tofu Matar
Przepis z bloga – Cook with Manali
2 łyżeczki oleju roślinnego – użyłam ryżowego
1/2 łyżeczki kminu
1 średnia cebula, posiekana
3 duże ząbki czosnku, posiekane
1/2 cm imbiru, posiekanego
1 łyżeczka kolendry w proszku
1/4 łyżeczki kurkumy w proszku
1/4 łyżeczki garam masala
1/4 łyżeczki kminu w proszku
1/4 łyżeczki czerwonego chili w proszku
1/4 łyżeczki wędzonej papryki
250 g pomidorów w kawałkach ( u mnie pelati)
1/2 łyżki koncentratu pomidorowego
200 ml wody
3/4 łyżeczki soli lub do smaku
200 g twardego tofu , pokrojonego w kostkę ( przed pokrojeniem w kostkę przyciśnij tofu ciężkim przedmiotem przez 10-15 minut, aby pozbyć się nadmiaru wody)
1/3 szklanki mrożonego zielonego groszku
2 łyżki gęstego jogurtu (opcjonalnie)
świeża kolendra do dekoracji
Wlej olej do garnka, kiedy będzie gorący dodaj kmin. Niech nasiona skwierczą przez kilka sekund.
Następnie dodaj cebulę, czosnek i imbir. Gotuj przez 2 do 3 minut, aż cebula zmięknie.
Teraz dodaj wszystkie przyprawy – kolendrę w proszku, kurkumę, garam masala, kminek, czerwone chili i wędzoną paprykę. Mieszaj przyprawy z cebulą przez kilka sekund.
Dodaj puree pomidorowe i pastę pomidorową i dobrze wymieszaj. Gotuj przez 1 minutę. Dolej wodę, wsyp sól i wymieszaj. Dodaj tofu i zielony groszek. Wymieszaj i przykryj garnek pokrywką. Gotuj curry na średnim ogniu 10 – 15 minut. Jeżeli płyn znacznie odparował, dolej trochę wody. Dodaj jogurt – opcjonalnie i świeżą kolendrę. Podawaj z ryżem, płaskim chlebem lub z komosą ryżową.
Danie wygląda bardzo zachęcająco. Ja, co prawda kilka dobrych lat temu miałam takie nieciekawe spotkanie z tofu w chińskiej knajpce pod Warszawą. Już szczegółów nie pamiętam, na pewno z warzywami z mieszanki chińskiej było, całkiem, calkiem wyglądało, ale od tamtego czasu tofu omijałam szerokim łukiem. Do dzisiaj 😀 Twoje danie bardzo mnie kusi, nie tylko wyglądem, ale masą moich ulubionych przypraw.
Justyna, niepotrzebnie się uprzedzasz.
Gdybym ja omijała wszystko co mnie kiedyś rozczarowało, chyba bym nie weszła do żadnej restauracji…
To curry jest domowe, a tofu od Pana Chińczyka świeże.
Polecam!
Tofu jadam bardzo rzadko. I dlatego mam ochotę na to rozgrzewające danie:-) Wygląda rewelacyjnie i bardzo kusi:-)
Marzena, to polecam tofu częściej.
Dziękuję!
Tofu, wiem, że pochłania smaki innych składników i przypraw, wiem, że ciekawe, zdrowe, ale jakoś… nie umiem się przemóc, a powinnam bo lubię nowości i wszelkie eksperymenty kulinarne.
Iwona,
tofu zwłaszcza takie naturalne, bezpośrednio od Azjaty z jego sklepiku jest cudownie delikatne i aksamitne w smaku.
W potrawach smakuje przepysznie. Można je zamarynować, usmażyć…
Dlaczego masz się przemóc? Po prostu je jedz. Nie jest żadną nowością, ani kulinarnym eksperymentem. To curry również.
to danie wygląda tak apetycznie, że bez chwili zastanowienia bym się na nie rzuciła 🙂
Aga, a ja bez zastanowienia Ci je bardzo polecam.
Dziękuję!
Bardzo apetyczna potrawa, jeszcze nigdy nie jadłam tofu i naprawdę ciekawi mnie jak smakuje 🙂
Pozdrawiam, Agness:)
Agness, dziękuję.
Tofu trzeba pokochać. Najlepiej zacząć przygodę z nim od wędzonego.
No i powinno być super świeże. Jeżeli ze sklepu, to polecam bio.
Smacznego!
Od lat próbuję (raczej nieudolnie) przekonać się do sojowych produktów. No jakoś mi nie podchodzą. I tak sobie teraz myślę, że wypróbuję Twój przepis, Aniu. Może wreszcie mi posmakuje 😉
Małgorzata, zależy jakie produkty sojowe próbujesz.
Zapewniam Cię, że takie tofu na przykład, nie ze zwykłego sklepu, ale świeże ze sklepu azjatyckiego na pewno byś polubiła.
Wygląda przepyszne zapisuje ❤️
Paulina, dziękuję i wszystkiego pysznego!
A ja jestem trochę dziwna, bo mi smakuje tofu, noo takiego azjatyckiego nie jadłam , ale robię swoje , pychota
A takie danie wiem ,ze mi by bardzo smakowało
Alu, i ja też do ‘dziwnych’ należę – tofu bardzo mi smakuje!
Częstuj się.
Wszystko super! Tyle, że zastapie u siebie tofu jakimś mięskiem ponieważ za tofu niestety nie przepadam
Sylwia,
wszystko super – zastępuj!
Tym razem niestety wiem, że rodzinka nie zje mi tego dania, ale muszę przyznać, ze bardzo apetycznie wygląda. Ja z przyjemnością by je skosztowała 🙂
Papierowa Łowczyni,
a ja nigdy nie patrzę pod kątem co by zjadła moja rodzina, tylko czy ja bym zjadła, ha ha!
Dla tych, co nie lubią robię co innego.
Uwielbiam takie dania! Wszelkie curry są pyszne, gdy robi się chłodniej za oknem 🙂
Zuziu,
dla mnie to energetyczne dania. I muszą być bardzo aromatyczne.
A ja bardzo lubię tofu… Jadłam w różnych daniach , ale w takim zestawieniu jeszcze nie. Spróbuję jeśli znajdę wszystkie składniki.
AniuM,
cieszę się! Tofu to bardzo smakowita rzecz. W tym curry smakuje fantastycznie!
Curry to idealna potrawa na jesienną rozgrzewkę i tofu wpisuje się tutaj rewelacyjnie!
Lubię 🙂
Kamila, masz rację, najczęściej jadam curry w zimnych porach.
Dziękuję!
no, no! wygląda bardzo, bardzo zachęcająco 😀 może w końcu przekonałabym się do tofu…tyle tu przypraw ♥ 🙂
Justyna,
no no, warto przekonywać się do tofu w takich potrawach.
Przyprawy podnoszą smak.
Pięknie wygląda, uwielbiam takie orientalne dania
Dziękuję Sylwia!
Uwielbiam takie smaki. Idealne na jesienny dzień. Rozgrzewające i aromatyczne. Mniam
Paweł, bardzo się cieszę!
Pozdrowienia.
Ja chyba nigdy tofu nie jadłam a danie wygląda bardzo ciekawie 🙂 wszystko mam dostępne w klepie u Turka także zrobie na weekend dla samego smaku 🙂
Aniu,
to wspaniale!
Na pewno Ci zasmakuje. Osobom, które nigdy nie jadły tofu, to curry smakuje bardzo!
Fajna, chętnie wypróbuję 🙂
Jula, bardzo polecam!
O widzisz nie wiem jak to się stało ze pominęłam ten post już jestem. Wyglada przepysznie i myśle że spróbuje tego przepisu
Ewelina, o widzisz, przykro, że pominęłaś.
Curry bardzo polecam.