Sprawy tak się ułożyły, a raczej pogmatwały,że nie mogłam polecieć z J. do Portugalii…Pozostała tęsknota za Lizboną,cataplaną,sardynkami z grilla,targiem rybnym.
J.przywiózł wyśmienite portugalskie sery, wina, porto i opowieści…
Zaprosiliśmy Przyjaciół na te delikatesy.Słuchaliśmy fado.Wspominaliśmy nasze portugalskie podróże.
Obrazki z Madery