Gromadka dzieciaków siedzi na trawie w babcinym ogródku.Małymi łapkami zrywają zielone strączki.Rozrywają je na pół, trochę niezdarnie. Zielone kuleczki trafiają prosto do ust.Część cukrowych kulek wysypuje się na trawę. Nie szkodzi. Te, które chrupią małe ząbki są takie słodkie!
Potem przychodzi Babunia.Zrywa kolejne strączki i wyłuskuje z nich cukrowy groszek prosto do miseczki.Będzie zielona zupa dla wnucząt.Gęsta, pełna świeżych warzyw,lekko słodka.
Dzisiaj świeży cukrowy groszek kupuję na straganie.Kiedy się pojawia ,zaraz przypominają mi się te obrazki z dzieciństwa.Uśmiecham się,biorę całą torbę i biegnę do domu. Siadam i wyłuskuję zielone cukrowe kuleczki.Część trafia do miski na zupę,część prosto do moich ust.Potem gotuję zieloną zupę z groszku.Kremową,gęstą,ostrą.
Zupa ze świeżego groszku
kg zielonego groszku w strąkach
dymka
dwa ząbki czosnku
plasterki świeżego korzenia imbiru,obrane
dwie szklanki wody
kubeczek śmietany kremówki
dwie łyżki masła
sól i biały pieprz
listki selera do dekoracji
W garnku rozpuszczam masło,wrzucam pokrojone: dymkę,czosnek i imbir.Podsmażam.Dodaję wyłuskany i opłukany groszek.Podduszam.Wlewam wodę,solę i gotuję wolno aż groszek będzie prawie miękki.Wyjmuję łyżkę całego groszku.Resztę miksuję blenderem.Wlewam śmietankę.Dosmaczam solą i białym pieprzem.
Zupę podaję udekorowaną listkami selera i całym groszkiem.
Wygląda Bardzo apetycznie….muszę koniecznie ugotować 🙂
Aniu, cudne zdjęcia i zupa przepięknie zielona:)
Pozdrawiam serdecznie!
ostatnio zjadałam groszek prosto z krzaczka.. łupinki rzucając na trawę. było cudownie pysznie. lubię taką zupę.
przepyszne są takie zielone zupy 🙂
Wiolu,Anno,Asieja,Paula – polecam.Taki świeży groszek to jest coś!I tyle emocji…
Całusy!
zupa ze świeżego groszku musi być pyszna. optymistycznie zielona;)
pozdrawiam i zapraszam:
http://filozofiasmaku.blogspot.com/2010/07/wielkie-chrupanie-zapraszam-do-konkursu.html
pyszota!
Pyszna zupka. Ja tez lubilam bedac dzieckiem zajadac taki swiezo zerwany groszek 🙂 Sama slodycz :))
Uwielbiam zupy warzywne. Zupy-kremy. W dodatku w takich żywych kolorach
Pozdrawiam :*
Panna Malwinna,ta zupa jest bardzo optymistyczna!
Kejti- cmok,cmok!
Majka- słodycz niezwykła.
Bez sosiku- ja też zupy-kremy stawiam na pierwszym miejscu.
Pozdrowienia serdeczne!