Francuska konfitura brzoskwiniowa
650g dojrzałych brzoskwiń
800g cukru
sok z małej cytryny
Wrzucamy brzoskwinie do wrzątku na minutę.Płuczemy pod zimną wodą,obieramy,usuwamy pestki.
Kroimy na dość grube plastry.
Kładziemy na patelnię z cukrem i sokiem z cytryny.Kiedy płyn zacznie bulgotać,przekładamy zawartość patelni do miski.Przykrywamy pergaminem i odstawiamy na 12 godzin do lodówki.
Przekładamy na sito ułożone na odpowiedniej wielkości naczyniu, do którego wycieknie syrop.
Ten przelewamy na patelnię,doprowadzamy do wrzenia na dużym ogniu,dodajemy brzoskwinie i gotujemy jeszcze 5 minut, delikatnie mieszając.
Przekładamy do słoików.
W ten sposób przyrządza się konfitury na południu Francji,używając brzoskwiń ,winnych’,które są znacznie mniejsze od zwyczajnych.
ale kolor , ho ho
Piękny taki jak słoneczko na rysunkach dziecięcych
p.s ja robiłam te pomidorowe ,a dokładnie tylko z czerwonych , bo żółte pomidory wymiotło u mnie(może to chwilowe?Oby!)i się przyznam ,ze tylko trochę zdążyłam posmakować(pyszne) bo słoiczki wycyganiła siostrzenica na spotkanie koleżanek, podobno zjedli z bagietkami(kupnymi)
Inna metoda na “winnicowe” brzoskwinie to zamiast soku z cytryny dodac bialego wina. Warto sprobowac, ale w Polsce te brzoskwinie chyba nie do znalezienia ?
Uwielbiam lato zamknięte w słoikach ! Cudny kolor ma ta konfitura 🙂
Margot, kolor dały brzoskwinie dojrzałe słońcem.
Cieszę się,że pomidorowa konfitura smakowała!
Szkoda,że nie zostało dla Ciebie więcej…
Miss_coco,białe wino jak najbardziej.
Niestety, w polskich sklepach nigdy ich nie spotkałam…
Grażyna,kolor radosny, w sam raz na zimową monotonię…
Pozdrowienia serdeczne!
Oj ale apetycznie ta konfitura wygląda! choć brzoskwinie najbardziej lubię polskie takie prosto z drzewa to takim przetworem bym nie pogardziła 🙂
Prawda, że zamykanie lata w słoiczkach jest cudownym pomysłem? Bardzo piękny kawałek lata schowałaś w swoich słoikach:)
Pozdrowienia!
tylko przetworu z brzoskwiń mi brakuje do pełni szczęścia na zimę. myślisz, że zastąpienie zwykłego cukru fruktozą nie przyniesie wielkiego uszczerbku dla przepisu?
Jaka piękna. Wygląda tak pozytywnie, tak słonecznie. Musi być smaczna:)
Wojowiniczko, konfitura jest z polskich brzoskwiń.Winnych nie sposób u nas dostać.
Anno, ten kawałek lata będzie mnie ogrzewał w zimowe dni.
Kaś, z pewnością będzie dobre z fruktozą!
Majano, jest bardzo dobra. I ma pozytywne właściwości.
Dziękuję Wam za miłe odwiedziny!
Ale smakowitości u Ciebie. :):)
Pozdrawiam:)
Obłędna.
kolor naprawdę cudowny. tytuł posta zgadza się z jego zawartością xd
ale co mnie intryguje, to wielkośc tych owoców. dla mnie są one odrobinkę za duże.
Amber, o tak to kawalek lata w sloiczkach – cud! Fajnie piszesz o kolezance i potrzebie robienia przetworow 🙂 Mnie dawniej troche denerwowalo gdy ktos mi mowil “po co robic krowki, w sklepie jest pelno i do tego za 9 zeta”, juz sie nie denerwuje, a tych ktorzy nie lubia dobrego jedzienia moze mi byc najwyzej kapke szokda :-))
Amber robię PRAWIE tak samo…Twoje pięknie słoneczne, a moje mają inny kolor i inny smak;) to na pewno – niedługo zamieszczę – ale konfitura z brzoskwiń to jedyna konfitura, której nie może u mnie zabraknąć. Koleżanka…, może dojrzeje, ale tak to jest, że nie którzy po prostu to wiedzą, inni do tego dojrzewają, a tym ostatnim… nic nie pomoże:)
Pozdrowienia serdeczne:)
zakupiłam dzisiaj po sporej siatce brzoskwiń i nektarynek, więc jutro przetworowe szaleństwo 😉 Oryginalna ta Twoja konfiturka 😉
piękne ma kolor- pełen słońca i ciepła;)
No i dziś kupuję brzoskwinie i robię konfiturę – dziękuję Aniu ~!
Beata,Kabamaiga – dziękuję!
Karmel-itko, one nie są za duże,zapewniam.Zresztą ja nie lubię bardzo rozdrobnionych konfitur, muszę czuć kawałki owoców.
Basiu,mnie to nawet nie denerwuje, a dziwi,jak ludziom jest wszystko jedno,co jedzą…
Ewelajna,cieszę się,że tez lubisz brzoskwiniowe konfitury.
Ta Koleżanka chyba z tych,co to nic nie pomoże…
Milk_chocolate,do dzieła!
Malwinna,lubię słoneczne kolory.Dodają
energii.
Edyta, pochwal się efektem.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Amber, zgadzam sie z Toba, tez tego nie moge pojac, dzieiwe sie skrajnie i mnie czesto dopada wtedy zdenerwowanie, bo jestem taki troche pieniacz 🙂
no bo to jest denerwujące! Ja ubolewam…
Pozdrowienia!
Oj, żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce. W tym roku nie mam nastroju na słoiczki mimo, że Twój przepis na brzoskwiniową konfiturę jest bardzo zachęcający
Tyle cukru na tak małą ilość owoców? Jejku! Przerażające! Ale jedno jest pewne – konfitura wygląda zachwycająco. A przygotowywanie przetworów jest tak niesamowicie przyjemne…
Pozdrawia!:)
mmm.. owocowo i pysznie.
Kocham żółte owocki:*
Joanno,na robienie słoiczków musi być chęć.Jak poczujesz nastrój to zrobisz.
Zaytoon, przerażające? Skąd!To prawdziwa konfitura, a nie dżem.
Olciaky, mnie też urzeka ten radosny kolor.
Pozdrawiam serdecznie!