I to właśnie jest szczęście! Spaghetti z sepią i krewetkami

Kawa na tarasie i liczę samoloty na niebie.
Telefon od Basi.
Długa rozmowa o codzienności.
Jest nam potrzebna jak słońce.
Brązowe oczy ukochanego psa.
Album z obrazami Bruegla.
Świeże kwiaty w wazonie.
Eustomy są takie romantyczne…
Kosz soczystych pomidorów.
Hania,Tomek i Stefek.
Butelka czerwonego wina  przy świecach.
Spacer po deszczu.
Nowa książka pachnąca drukiem.
Spotkanie ze Znajomymi w ulubionej knajpce.
Rumer przy śniadaniu.
Makaron,który robię na obiad.

Spaghetti z sepią z krewetkami

makaron
200g mąki typu 00
1 jajko
1 łyżka atramentu z kałamarnicy
sól
 1 łyżeczka oliwy EV

Mąkę wymieszać z jajkiem i solą.Dodać sepię i wyrobić.
Dodać oliwę i wyrabiać aż ciasto będzie sprężyste.
Zawinąć w folię spożywczą i zostawić na ok. 15 minut.
Następnie wałkować i kroić w cienkie paseczki.
Ja wałkowałam i kroiłam za pomocą maszynki do makaronu.
Ugotować w osolonej wodzie al dente.

Krewetki
200g świeżych krewetek
dwa ząbki czosnku
łyżka zielonej pietruszki
masło
oliwa EV

Krewetki obrać z pancerzy i umyć.Osączyć na ręczniku papierowym.
Czosnek pokroić na paseczki.
Na patelnię wlać łyżkę oliwy i łyżkę masła.
Dodać czosnek i chwilę posmażyć.
Wrzucić krewetki i smażyć ja na chrupko.
Posypać natką pietruszki.

Spaghetti wymieszać z krewetkami,posypać świeżym pieprzem.
Od razu podawać.

Nowa maszynka do makaronu  spisała się doskonale .
Kasiu,Agnieszko,Grzesiu ,Piotrze – dziękuję!

98 thoughts on “I to właśnie jest szczęście! Spaghetti z sepią i krewetkami

  1. wyglądana fajnie ale nie lubię krewetek 🙁

  2. Jest tu wszystko co kocham:)))krewetki i makaron
    Amber czemu mnie katujesz wieczorową porą:))))Też mam taki przepis tylko makaron kupny daję,ale ten wygląda bosko.czy atrament daje jakiś posmak??czy tylko kolor???

  3. och, a ja dzis od rana mam ogromna ochote na krewetki, a w sklepie nie bylo. 🙁
    cudowny pomysl na makaron, musze kiedys sprobowac. 🙂

  4. Amber, mam wszystkie potrzebne składniki, i to jest moje szczęście, więc takie królewskie danie przygotuję i dam szczęście 🙂

  5. Na własny makaron, bym się nie porwała. Szacun:-) A połączenie z krewetkami to mój smak:-)

  6. Uwielbiam krewetki!!! i tęsknie za ich smakiem tak mocno jak za czekolada 🙂 wspaniały makaron 🙂 i bardzo mila wieczorna muzyczka 😀
    pozdrawiam cieplutko.

  7. Sama robilas makaron z sepia??? Kochana, jestem pod wrazeniem. I to ogromnym 🙂 Robilam kiedys podobne danie tylko, ze z kupnym makaronem. Smakowalo ale ten makaron byl jakis taki… Mysle, ze Twoj smakuje o niebo lepiej 🙂 Doskonale danie. A maszynke do makaronu chyba wyprosze w tym roku od Mikolaja :))

    Usciski.

  8. Amber jesteś mistrzynią. Ja nie wiedziałabym co mam zrobić z tymi składnikami, a Ty takie cudo.

  9. Znalazłam u Wiewióry Twój wpis, że robiłaś pasztet z ciecierzycy. Nieśmiało uśmiecham się o przepis lub link do niego.
    Pozdrawiam
    Chrzan

    • Jm,
      tego pasztetu nie ma na blogu.
      Nie wszystko co gotuję,pokazuję publicznie.
      Napisz do mnie na priv i chętnie podam Ci przepis.
      Zdjęcia niestety nie mam.

  10. Cudownie napisane. 🙂
    Danie wygląda pięknie. Ja jednak nie jadam krewetek, ale może kiedyś:)
    Uściski:*

  11. pycha! ale eleganckie danie i do tego pięknie opisane:)

  12. cudo! piekne, pyszne, boskie.

  13. a ja uwielbiam krewetki:) wspaniały przepis Aniu! buziaki

  14. uwielbiam makaron w kazdym wariancie smakowymmm…….mmmmmhhhhh wspanialy przepis – tak to wlasnie jest szczescie:)))))))

  15. Amber, te krewetki wirtualnie wyławiam z Twojego talerza! I jeszcze jedną! O! ;)))

  16. nie miałam najmniejszego pojęcia, że można kupić atrament z kałamarnicy…
    krewetek jeszcze nie jadłam, ale mój mąż powiedział, że muszę w końcu spróbować i ma w planach jakieś danie – to On jest u nas od kuchni nietradycyjnej 😉

  17. Amber, czarno u Ciebie a tak szczęśliwie:)
    Wszystko ładne i smaczne:)
    Maszynka no, no…:)
    Wiesz, że u mnie tez Rumer:)

  18. Tak, to jest szczęście!
    Rumer- świetna:)

  19. Amber, eustomy były w mojej wiązance ślubnej 🙂 Są przepiękne i tak jak napisałaś – romantyczne.
    Atrament z kałamarnicy – muszę poszukać. Cudowny kolor makaronu, a z tymi krewetkami prezentuje się wspaniale!
    Miłego dnia!

  20. Makaron prezentuje się pięknie. I zazdroszczę lekkości wyrażania tego co w głowie.

  21. nie muszę pisać, że pyszne!:)
    plus slow life w pełnej krasie!

    życie & podróże
    gotowanie

  22. Jak się dostaje w prezencie maszynkę do makaronu, to pewnie ręce świerzbią, żeby ją szybciutko wypróbować? Atramentowy makaron wygląda niesamowicie 😉 Zjadłabym….
    Ściskam czule 😉

  23. nie mam atramentu, ani krewetek, ale przynajmniej mam eustomę :)))

    cudne zdjęcia!

  24. Pyszne!
    Wspaniałe!
    Cudowne!
    Uwielbiam:)

  25. Cudownie smakowite danie! 🙂

  26. Kocham takie klimaty – dla mnie również miłe spotkania + dobre jedzenie = szczęście 🙂

  27. Dobrze, że człek choć może poczytać o dobrym jedzonku. Ten atrament i sepia…. no no…. o krewetkach nie wspomnę, bo uwielbiam podobnie jak spaghetti.

    Tymczasem ściskam znad serowej z grzankami w wersji gorący kubek 😉
    Wiem…. otrząśniesz się z obrzydzenia!

  28. Dla mnie poezja na talerzu!

  29. Wygląda wspaniale. Ja krewetki bardzo lubię, więc to danie w sam raz dla mnie.

  30. Piękny obraz! Ależ z Ciebie kolorystka, zapachniało aż u mnie tymi kwiatami i makaronem z darami morza…

  31. piekne zdjecia! szkoda, ze nie lubie krewetek 🙁 bo na pewno danie jest pyszne!

  32. wow! fenomenalne danie! jestem pod olbrzymim wrażeniem:) już sobie zanotowałam, żeby kupić atrament z kałamarnicy!

  33. Atrament z kałamarnicy? A do tego jeszcze krewetki. Musi smakować ciekawie 🙂

  34. To zabawne, ale atrament z kałamarnicy kojarzy mi się głównie z pewną książką do angielskiego z dzieciństwa :)). Nigdy nie próbowałam.
    Pozdrawiam serdecznie!

  35. Nigdy nie jadłam takich cudów, słyszałam o wspomnianym atramencie ale nie miałam okazji próbować. Ciekawość mnie rozpiera jak to smakuje? Makaron bardzo fotogeniczny:)

  36. Aniu, a Ty znowu cudowności nam serwujesz i to do tego jakie cudowności. Człowiek od razu głodnieje 🙂

  37. Amber, jak zawsze zachwycasz mnie polaczeniem smakow. i do tego domowy makaron – wspaniale!

  38. Kurcze jakie cudo u Ciebie! wyśmienite

  39. Ale cudne kolorki! 🙂
    No i nie ma to jak makaron wlasnej roboty;)
    Powiem Ci, ze ja tez mam maszynke do makaronu ale moja wersja jest chyba bardziej wypasiona…dolaczono do niej wloska tesciowa:)))

    • Kachna,
      ale się uśmiałam!
      Włoską teściową masz i po co Ci maszynka.
      Mnie też by się taka teściowa przydała,ale wyłącznie do makaronu…
      Pozdrowienia!

  40. Zaskoczenia nie było, jak zwykle pysznie u Ciebie 🙂
    pozdrawiam i miłego dnia!

  41. Same pychoty, w sumie kuchnia orientalna nie jest w moim stylu ale lubię taką odskocznie:) Pozdrawiam;*

  42. Absolutely beautiful and delicious dish!

  43. Posłuchałam, poczytałam i obejrzałam to cudo, Amber, i trochę mi lepiej. A trochę to już coś. Pozdrawiam 🙂

  44. Kochana ten makaron wyglada fantastycznie …a takie chwile odpoczynku i relasku z przyjaciółmi czy dobrą ksiażką są nam potrzebne jak powietrze:)
    buziaka zasyłam Jola Szyndlarewicz

  45. Ten makaron, Amber, calkowicie mnie oniesmiela, to juz jest wyzsza szkola kulinarna, na ktora tylko specjalnie utalentowane osoby moga sie porwac, ale przepis wyglada niemozliwie necaco – a gdzie kupuje sie atrament z kalamarnicy?

    • Gosiu,
      Twoje komplementy mnie onieśmielają…
      Dziękuję.
      W Polsce można kupić w sklepie Kuchnie świata na przykład.
      Może u Ciebie tam gdzie ryby lub w delikatesach?
      Uściski!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *