Słodko gorzki brunch. Owoc dzikiej pomarańczy w roli głównej

 

 

Jesteśmy w posiadłości Andrei Valenziani i Jego rodziny. Wspaniała farma, ludzie i owoce Ich pracy. Nieskalana przyroda.
Andrea opowiada nam historię swojej rodziny i zrywa po drodze dzikie szparagi i zioła . Obchodzimy granice posiadłości Valenziani. Towarzyszą nam przyjazne psy olbrzymy.
Poznajemy Jego kozy i czarne świnie, które rozpoznają swojego Gospodarza na odległość.
W nowym domu smakujemy niepowtarzalne risotto z sycylijskimi kiełbaskami w wykonaniu Adrei. Popijamy je miejscowym czerwonym winem. A Justyna podaje na deser ciasto z pistacjami z Bronte. Mocna kawa wieńczy wspólny obiad.
Cudowny niezapomniany dzień .
Sycylia, Carlentini.
Prowincja Syrakuzy.
Kwiecień 2012.

 

 

Wędrujemy kulinarnie  na Sycylię.
Bo właśnie stamtąd docierają do nas cytrusy i inne smakowite produkty. W samym środku zimy.
Dzisiaj grają pierwsze skrzypce w cytrusowym spotkaniu z Magdą.

http://konwaliewkuchni.blogspot.com/2013/02/cytrynowy-posset-gordona-ramsaya.html”>Konwalie w kuchni i Kuchennymi drzwiami pełne słonecznych owoców.
Czujecie jak pachnie?
 

 

Konfitura z gorzkich pomarańczy z porto

6 gorzkich pomarańczy
3 szklanki wody
sok z jednej cytryny
3 – 4 szklanki cukru  – w zależności jak słodka ma być konfitura
100 ml porto

Pomarańcze myję i wycieram papierowym ręcznikiem. Zesterem zdejmuję skórkę z owoców i wrzucam ją do garnka z grubym dnem. Do skórek wyciskam sok z pomarańczy. Pestki składam do miseczki, a potem zawiązuję  je w gazę. Dolewam wodę i wkładam do środka woreczek z pestkami. Gotuję na małym ogniu 30 minut. Po tym czasie dosypuję cukier i gotuję bardzo wolno ok.2 godziny. Wyjmuję woreczek z pestkami. Dolewam porto i zagotowuję.
Zestawiam z ognia i przekładam konfiturę do wyparzonych słoików. Resztki wyjadam z garnka łyżeczką.
Ciepła konfitura smakuje bosko!

 

 

Owoce z dzikich drzew pomarańczy i nasz weekendowy brunch.
Smakujmy!

102 thoughts on “Słodko gorzki brunch. Owoc dzikiej pomarańczy w roli głównej

  1. Konfitura obłędna.
    Bardzo chciałabym zjeść z Wami ten brunch.
    Cudowne wspomnienia i smaki:)
    Dziękuję!

  2. Nawet nie wiem jak smakuje:)))ale pewnie wspaniale:)

  3. muszę spróbować tej konfitury! jeśli jest równie smaczna co fotogeniczna to może w końcu i ja ją zrobię?

  4. Amber, czuję wszystkimi moimi receptorami węchowymi…! Wszystkiego chciałabym spróbować, a najbardziej zerwać WŁASNORĘCZNIE pomarańczę…

  5. czarująca propozycja! uwielbiam połączenie sera i konfitur, ale z pomarańczową jeszcze nie próbowałam:) zapowiada się obłędnie:)

  6. pachnące bajki opowiadasz, czarujesz słowami i aromatami 🙂 piękna konfitura, marzy mi się 🙂

  7. Kocham francuskie tosty pod kazda postacia, a z taka cudna konfitura to juz niebo w gebie!

    Buziaki 🙂
    pieczarka mysia

  8. Konfiturę pomarańczową przygotowuję każdej zimy. Uwielbiam ten smak,zapach i kolor. Przepyszności! Z chęcią wypróbuję Twoją wersję z porto. 🙂

  9. ni miałam okazji go nigdy skosztować – dźemu, tzn.
    i szkoda, bo się pięknie zapowiada. może jak dostanę gdzieś takie pomarańcza, to się pobawię i zrobię :]

  10. Przepysznie wygląda, pierwsze co to pomyślałam- idealna do serków 🙂

  11. jeszcze mam zablokowany nos, ale to Sycylijskie słońce rozgrzało mi twarz i czuję :)))

  12. Matko bosko! Ale dziś poczarowałaś! Normalnie zaraz szukam samolotu na Sycylię!
    Pomarańczki stamtąd zamawiam, a jakże! 🙂

  13. Wygląda pysznie 🙂

  14. Cudny pomysł by połączyć pomarańczowe konfitury z serem pleśniowym. Pycha!

  15. Amber, wywiozło Cię jeszcze dalej niż mnie z tym wpisem!! Moje myśli też ciągle krążyć chcą wokół ciepłych południowych krain, a najbardziej są spragnione tego ciepła na miejscu i dnia długiego i pysznych smaków na tarasie… Amber ja jestem seromaniaczką, pleśniaki maczam w miodzie, a twarde sery uwielbiam z konfiturą lub dżemem – bardzo mi pasuje Twój zestaw do moich tarasowych marzeń!
    Nigdy nie robiłam przetworów zimą, to musi być ekstra!

    • Aga,
      tak.
      I chętnie bym tam zaraz poleciała.
      Jak popatrzę na tę codzienną szarość za oknem…
      A mój taras też tęskni.
      Seromianiaczką jestem absolutną.
      Zawsze mam ,na stanie’ spory zestaw serowy.
      Z konfiturami smakują bosko.
      Przetwory zimą leczą z zimowej depresji.
      Spróbuj!
      Uściski.

    • Miałaś rację!! Robienie przetworów zimą cudownie podnosi na duchu, zamknęłam 2 kg pomarańczy w malutkich słoiczkach. Nie mogę się doczekać wieczorów na tarasie z serami i konfiturą z pomarańczy… Ależ ona aromatyczna!!

    • Aga,
      cieszę się,że i Ty doszłaś do tego wniosku.
      Wieczory na tarasie będą miały u Ciebie cudowny smak.
      Ach!

  16. Amber, bardzo lubię czytać Twoje historie. Oglądam wtedy sobie oczami mojej bujnej wyobraźni to o czym piszesz 🙂 krajobrazy skąpane w słońcu, Etnę i sycylijską farmę, próbuję wyobrazić sobie jej właścicieli. Ciekawe i fantastyczne.
    Gorzkie pomarańcze jeszcze nie wpadły w moje łapki, jak tylko spotkam to już wiem że nie odpuszczę 🙂

    • Kochana,
      ogromnie się cieszę!
      A z mojej strony to autoterapia.
      Ten czas nie sprzyja dobrym nastrojom.
      Gorzkie pomarańcze smakują wybornie.
      Koniecznie je wypróbuj.
      Pozdrowienia ślę!

  17. ale mi teraz zrobiłaś smaka, ja też chcę!

  18. Słodko gorzki smak – taka kwintesencja smaku życia w słoiczku zamknięta …
    Za oknem odwilż , szarości … myśli same uciekają ku wspomnieniom barwnych , pachnących słońcem podróży … cudownie jest czytać w taki dzień o Twoich Sycylijskich wojażach …

    • Ta pomarańczowa konfitura to idealny obiekt kultu słońca,dobrego życia i radości z każdego dnia.
      Szarość wymusza inny, lepszy punkt widzenia.
      Dziękuję.

  19. jak Ty kusisz … no niesamowite to jest, niesamowity klimat wprowadzasz, niesamowite przyrządzasz konfitury …

  20. Och, czuję jak pięknie pachnie.
    Zatapiam się w rozkoszy tego zapachu.
    I w słowach…
    cudownie opowiadasz wspomnienia.
    Aż mnie ścika w dołku. Buziaki:*

  21. Odplynelam…Jedno z najgenialniejszych polaczen! Dobry dojrzaly ser z konfitura lub “mostarda”, mniammm…:)
    Sloneczne pozdrowionka!:*

  22. Piękne wspomnienia, aż nabrałam ochoty, by wybrać się w taką podróż.
    Słodko-gorzki brunch bardzo przypadł mi do gustu, sama miewam nastrój w tych smakach. Konfitura musi smakować dobrze z serami, a jeszcze lepiej z francuskimi tostami 🙂
    Pozdrawiam,
    Tosia.

  23. Nie zgrzeszce jak powiem, ze to rozkosz dla oczu i podniebienia:) …. dałabym się pokroic i posypać sola za słoiczek tych delicji:) ….wielki buziak Kochana Jola Szyndlarewicz

  24. pięknie pachnie i wspaniale wygląda! Pozdrawiam, Asia

  25. Wygląda i czyta się bosko Twoją sycylijską opowieść, zwłaszcza, że uwielbiam pomarańcze i ich zapach 😉

  26. Ahh.. brzmi pysznie 😉

  27. Amber, macie bardzo pyszny weekend. Ta konfitura jest wspaniała i idealnie pasuje do Twoich propozycji! Pozdrawiam

  28. już sama nie wiem czy wersja z serami czy też na tostach mocniej podbiła moje serce. choć podniebienie z pewnością byłoby zachwycone obiema

  29. ale to musi smakowac … mniammm :))))))))))))pysznosci- pozdrawiam pa

  30. zamykam oczy i czuję, że tam jestem…mmm…i ten zapach…..to musi być niebo w gębie

  31. Ile bym dała za taką konfiturę…;-)

  32. Zazdroszczę tej pięknej podróży (również kulinarnej). A konfitura cieszy oczy i wysyła sygnały do podniebienia. Spróbowałabym :)).

  33. Zdjęcia nie da się “obwąchać”, ale przemawia do wyobraźni… mocno:)

  34. Ohhhhhh que delicia! adoro el queso con la mermelada de naranja amarga y además con ese
    Pan francés…irresistible! un beso

  35. Pięknie oddałaś słowami…jej zapach…:):):)

  36. Pyszny weekend, pełen smaków, aromatów i ciepłych wspomnień. Następnym razem się wpraszam 🙂

  37. Opis i zdjęcia pobudzją wyobraźnię i podniebieni… zjadłabym teraz grzankę z taką konfiturą 🙂

  38. Opis i zdjęcia pobudzją wyobraźnię i podniebieni… zjadłabym teraz grzankę z taką konfiturą 🙂

  39. Tak Amber, ja już czuję ten zapach, smakuję ten smak cudowny, rozpływam się w zachwytach 🙂

  40. te Twoje zdjęcia, te Twoje słowa i te Twoje przepisy mnie rozczulają. Jesteś wspaniała! a ja jestem ciekawa smaku tej gorzkiej pomarańczy.
    pozdrawiam
    Monika

  41. Na sam widok cieknie ślinka 🙂

  42. Uwielbiam każdą konfiturę pomarańczową i pomyśleć że kiedyś nie wiedziałam o istnieniu takowych. Piękny post, piękne zdjęcia, wszystko piękne jak zawsze:-)

  43. tak to opisałas,obfociłaś,ze zwariowac mozna:))))))))))))))))))))))))))rozkosznie!!!

  44. Och, Sycylio, będziesz moja, może za kilka lat 🙂
    konfitura wyszła obłędnie, ma niesamowity kolor i pewnie nieziemsko pachnie 🙂

    Pozdrawiam serdecznie!

  45. Amber droga, nie widzę mojego wpisu:( Coś musiało uciec….A zaintrygowałaś mnie gorzkimi pomarańczami. Jak rozpoznać je i gdzie znaleźć?
    Wpis niesamowicie apetyczny i piękny. Ale czy to nowość?
    Pozdrawiam wiosennie
    M.

  46. Słonce na talerzu! Wspaniały brunch :)))

  47. zdecydowanie zazdroszczę tej konfitury, kupną uwielbiam, a domowa musi być genialna:D

  48. Zazdroszczę tej Sycylii :). Konfitury mniej, bo gorzkie pomarańcze już czekają u mnie w spiżarce. U nas też za chwilę będzie. Mam nadzieję, że równie smaczna, jak Twoja. Tak się zastanawiam nad dodatkiem porto. Wiem, że niekonieczne. Ale czy mocno zmienia smak? Warto je dodać?

  49. To musi smakować niebiańsko! Aż się głodna zrobiłam.
    Od lat szukam porządnego zestera i co kupię to wywalę…wrrrr…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *