Smog zwisa nad miastem jak złowrogi demon. Szary, ciężki i duszący.
Nie widać dobrze mojej ulicy, ani sąsiedniego domu. Latarnie ledwie świecą przymglonym światłem.
Okna zamknięte, zaciągnięte rolety, a my okopani jak w twierdzy.
Ukrywamy się przed cywilizacyjnym wrogiem. Zima ma jeszcze jedno złe imię…
W radiu komunikat o stanie smogu. Nie można wyjść dzisiaj na spacer.
Tylko psina wymyka się na chwilę za potrzebą.
Z determinacją klikam na bilety lotnicze, żeby uciec w bardziej przyjazne miejsce.
O tydzień skróci się czas czekania na wiosnę!
A potem przygotowuję cytrusowe danie. Będzie świeżo i słonecznie.
Można zapomnieć o tym co na zewnątrz. Można przenieść się w letni klimat i czas…
Od jakiegoś czasu kupuję łososia jurajskiego. W Warszawie można dostać świeżą lub wędzoną rybę. Hodowla prowadzona jest w Janowie w woj. zachodniopomorskim i jest to jedyna taka hodowla na świecie. Jeżeli chcecie kupować dobrego łososia, bardzo polecam. A wszystkie informacje o hodowli znajdziecie tutaj – klik!
Łosoś jurajski w sosie cytrynowym z gałązkami brokuła
2 kawałki świeżego łososia jurajskiego
2 łyżki klarowanego masła
200 g brokułów gałązkowych z Sycylii
1/2 kostki dobrego masła
1 cytryna bio
1 łyżka kaparów
sól i pieprz
Łososia i brokuły myjemy i osuszamy ręcznikiem kuchennym. Na patelni rozgrzewamy 1 łyżkę klarowanego masła, łososia posypujemy pieprzem i smażymy – w środku powinien być różowy. Odstawiamy. Na drugiej patelni rozgrzewamy drugą łyżkę klarowanego masła i wrzucamy brokuły, smażymy je na średnim ogniu, aż się zblanszują. Odstawiamy. Łososia zdejmujemy z patelni, myjemy ją, osuszamy i wkładamy 1/2 kostki masła. Masło roztapiamy, wlewamy sok wyciśnięty z 1/2 cytryny, dodajemy kapary, plasterki z drugiej połowy cytryny, sól i pieprz. Podgrzewamy wszystko przez 2 minuty i wkładamy łososia. Po kolejnych dwóch minutach dodajemy brokuły i wyłączamy grzanie. Posypujemy wszystko solą, pieprzem i podajemy.
A co tam z cytrusami wyczyniała Magda, zobaczymy na blogu Konwalie w kuchni!
Takim daniem można rozgonić najbardziej ponurą aurę!
U nas już czuć wiosnę, choć to pewnie przedwczesne nadzieje.;)
Dziękuję za podróż do słonecznej krainy cytrusów!
Magda,
dlatego takie dania preferuję!
Na wiosnę jeszcze za wcześnie. I choć u mnie na termometrze plus, to dalej czuć zimowe powietrze połączone ze smogiem…
Pozdrowienia słoneczne!
Prezentuje się bardzo apetycznie!! 🙂 Wspaniałe zdjęcia 😉
Posmakujto!
Bardzo mi miło. Dziękuję!
Malwina,
bardzo mi miło.Dziękuję!
Uświadomiłaś mi, że ja za mało ryb jadam…
Pati,
i bardzo dobrze.
Na ryby!
Pyszny łosoś zatopiony w cytrynowym aromacie!
Idalne danie!
Kamila,
dziękuję.
Rzeczywiście pyszny!
wspaniałe danie, takiego łososia, mogłabym jeść codziennie 🙂
Dziękuję Magdalena!
Ja też mogłabym codziennie to danie jeść.
Uwielbiam łososia, ten jest wspaniały!
Kasiu,
bardzo mi miło.
Dziękuję!
Jeszcze nie próbowałam takiego łososia Dzięki za fajny pomysł ,muszę przetestować
I love life,
bardzo polecam. Jest fantastyczny!
uwielbiam łososia fajny pomysł
Mariola,
dobry łosoś jest pyszny!
Łosoś jurajski? A to ciekawostka! Mieszkam w … zachodniopomorskim i nie słyszałam.. A Twoje danie prezentuje się przepysznie
Aniu,
no widzisz. A ja jadam go już od dawna!
Koniecznie spróbuj, jest pyszny.
Swietny przepis ale powiem Ci ze po tytule pomyslalam ze pewnie danie jest cholernie pracochłonne z ogromna ilością dziwnych skladnikow a tu prosze pyszna propozycja lososia do przygotowania w dosc krotkim czasie z podstawowych skladnikow 🙂 wow 🙂
Angelika,
ryba nie wymaga dużo czasu, bo nie będzie smaczna.
Polecam.
Moja przyjaciółka jest dosłownie uwięziona w mieszkaniu przez smog Wawelskiego smoka… Nigdy nie miałam okazji próbować łososia w takim wydaniu,a wygląda obiecująco i egzotycznie.
Anno,
to tak jak ja. Smog nie daje mi oddychać…
Ten łosoś jest bardzo śródziemnomorski, do egzotyki to mu daleko.
Smakuje fantastycznie!
Łosoś w sosie cytrynowym – uwielbiam to połączenie 😉
Ewelina, dla mnie każda ryba w sosie z cytryn jest pyszna!
Mnie też męczy ten smog. Przez niego siedzimy czasem w synkiem w domu i nie możemy wyjść na spacer.
A łosoś prezentuje się przepysznie. Zainteresowałaś mnie tą hodowlą łososia, więc zaraz zerknę na ich stronę. Pozdrawiam
Zuziu,
lepiej nie wychodzić z domu zwłaszcza z małym dzieckiem.
A łososia jurajskiego odkryłam przez przypadek i bardzo polecam.
Za oknem rzeczywiście zrobiło się paskudnie. Ja myślami jestem już przy wiośnie i przywołuję ją bukietem tulipanów i doniczkami pełnymi pachnących hiacyntów. A danie prezentuje się przepysznie. Ryba i cytryna- niebo!
Panna Malwinna,
Moje myśli są przy wiośnie już od początku zimy!
I kwiaty wiosenne też mam w domu.
A łosoś w tym wydaniu jest doskonały!
Smog niestety jest dużym problemem 🙁
A łososia uwielbiam i mogłabym jeść w każdej postaci 🙂
Julita, zwłaszcza w dużych miastach…
Łososia – (nie każdego) bardzo polecam!
Przepiękne zdjęcia 🙂
Kuchnia na wrzosowisku,
pięknie dziękuję!
łosoś wygląda naprawdę nieźle Aniu! jakość ma znaczenie i super, że masz dostęp do takiej rybki:) buziaki
Piegusku, i naprawdę nieźle smakuje – ha ha!
Pozdrowienia.
Bardzo lubię ryby. Twoje danie lekkie I energetyczne. Faktycznie letnio nastraja :).
Klaudio,
bardzo się cieszę. Smacznego!
Tata jest fanem łososia. Przepis zdecydowanie muszę mu podrzucić 🙂
Edyta,
zdecydowanie podrzuć.
bardzo apetycznie wygląda 🙂
Dziękuję Aniu.
Z takim cytrusowym daniem można czekać do wiosny. Aż muszę poczytać o tym łososiu i hodowli. Ciekawe czy u ans jest do dostania?
Sprawdziłam i jest u nas do dostania:-)
Marzena, można!
Tego łososia polecam bardzo. Wreszcie nie trzeba zdobywać go z eko hodowli.
Szczerze mówiąc, to chyba jeszcze nie jadłam nigdy łososia. Muszę nadrobić straty, tak smakowicie wygląda. P.s. ten smog jest straszny…
Aniu,
no to sporo przed Tobą. Smacznego!
Cudnie podana rybka! Dzięki za super info. Życzyłabym sobie upolować jurajskiego łososia!
Nika, bardzo dziękuję.
Łososia jurajskiego naprawdę warto kupować!