Słońce w oknach, na czerwonych liściach dzikiego wina i w lusterkach auta.
Wyprawa na targ w swetrze i ciemnych okularach. Jeszcze nie zapomniałam letnich słonecznych uniesień…
Torba czerwonych ziemniaków, brunatne winogrona i błyszczące bakłażany spoczęły w koszyku.
W drodze powrotnej kawa w ulubionej kawiarni i spacer po złotym od liści parku.
Jest babie lato! Zaplątało się w moje włosy, a potem poleciało dalej srebrną nitką.
I tak bardzo się chce tej ciepłej jesieni. Jeszcze i jeszcze…
Pomyślałam, że nie zdążyłam w tym sezonie wstawić astrów do wazonu. Koniecznie muszę to nadrobić.
A tymczasem w naszych kuchniach bakłażany! Namówiłam na nie Konwaliową kuchnię.
Zapraszamy!
Bakłażany faszerowane jagnięciną i ryżem
8 bakłażanów baby (zwane są dzwonkiem niemowlęcia)
150 g ryżu jaśminowego
100 g mielonej jagnięciny
2 łżyki pinii
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
100 ml oliwy
200 ml bulionu warzywnego
przyprawy:sól, pieprz, kumin i ostra wędzona papryka
1 laska cynamonu
1 puszka pomidorów pelati
1 cytryna
1 pęczek natki pietruszki
sos jogurtowy
200 ml gęstego jogurtu
1-2 ząbki czosnku
1/2 łyżki soku cytrynowego
sól i pieprz do smaku
Czosnek wyciskamy przez praskę do miski, dodajemy jogurt, sok z cytryny, sól i pieprz. Mieszamy i odstawiamy.
Bakłażany przekrawamy wzdłuż zatrzymując nóż na ‘czapeczce’ i wydrążamy miąższ. Solimy w środku i odstawiamy. Cebulę i czosnek siekamy.Na patelni prażymy pinie i odkładamy je do naczynia. Wlewamy łyżkę oliwy i podsmażamy cebulę i czosnek. Połowę odkładamy do pinii, połowę zostawiamy na patelni. Dodajemy pomidory z zalewą, laskę cynamonu, sól, pieprz, paprykę i kumin do smaku. Wolno dusimy. Kiedy 1/3 soku odparuje, zestawiamy sos z ognia.
Na drugą patelnię wlewamy łyżkę oliwy i wsypujemy ryż. Podsmażamy do chwili kiedy stanie się szklisty. Wlewamy wtedy bulion i gotujemy, aż ryż wchłonie bulion. Dodajemy jagnięcinę i razem smażymy. Na koniec dodajemy pinie i cebulę z czosnkiem. Smażymy razem 5 minut, dodajemy posiekaną natkę pietruszki i przyprawy – mieszamy.
Mięsem z ryżem faszerujemy bakłażany i układamy je na sosie pomidorowym. Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 180 st. C ok. 60 minut – 30 minut pod przykryciem i 30 minut bez pokrywki. W tym czasie kilka razy przekładamy bakłażany na drugą stronę. Przed podaniem skrapiamy danie cytryną i posypujemy natką pietruszki. Podajemy z sosem jogurtowym.
Pyszne smaki kryją w sobie Twoje bakłażany!
U mnie na targu próżno szukać dzwonków niemowlęcia.
Niech nam trwa ta jesień cudna, z babim latem wplątującym się we włosy.
Jak najdłużej!
Dziękuję za to jesienne spotkanie przy stole pełnym bakłażanów. 🙂
Magda,
dziękuję. Dzwonki niemowlęcia są wyjątkowo wdzięczną formą. Bardzo je lubimy.
Oj jesień słoneczna i ciepła może być aż do wiosny!!!!
Wspaniałe spotkanie miałyśmy przy oberżynach.
Do następnego!
Maluszki smakowicie nadziane!
Pozdrawiam
Kamila,
dziękuję. Zajadam się!
Niesamowicie apetycznie wyglądają Aniu 🙂 Na pewno smakują świetnie 🙂
Aniu,
są pyszne, bardzo.
Dziękuję.
Moje ulubione bakłażany w Twoim wydaniu, zapowiadają się pysznie 🙂
Gosiu,
już po bakłażanach. Zapowiadały się znakomicie i tak smakowały.
W takiej wersji bakłażanów jeszcze nie jadłam ciekawe. A jesień piękna ale niestety znów podobno idą deszcze
mlodakk, to koniecznie spróbuj.
Podobne jadłam w Libanie i starałam się odtworzyć smak.
Uwielbiam bakłażany. U nas takich baby nie uświadczysz. Pysznie podane:-)
Marzena,
oj szkoda, bo te miniaturowe są bardzo wdzięczne.
Ale zwykłe też można pysznie nadziać.
Dziękuję.
przyznaję, ostatnio jestem dużą fanką jagnięciny, więc danie dla mnie:)
Magdalena, bardzo się cieszę!
I polecam.
Wyglądają niesamowicie! Jakoś nigdy nie mogę trafić na tego rodzaju bakłażany w sklepie…
Dziękuję Gosiu!
Wpadaj do Warszawy. Bakłażany baby są nawet w markecie.
Pysznie nadziane! Wyglądają uroczo 🙂
Dziękuję Judik!
To bardzo udane bakłażany.
Bardzo urokliwe te bakłażany :). I pyszne nadzienie!
Dziękuję Evi!
Pozdrowienia.
Bardzo kuszące danie!
Pati,
polecam!