Pasztet Żeni od Irenki. Kwartet Smyczkowy

 

 

Drogie Basiu, Basiu, Irenko,
zapisując ku pamięci dostojny jubileusz naszej przyjaźni nie znajduję innych, równie znaczących słów, jak poemat/pieśń, którą  na tę okoliczność napisała  Basia Skala.
Dziękuję za ostatnie nasze spotkanie. W moich uszach jeszcze Wasze słowa, na szyi srebrne serce, a na ustach Kwartet Smyczkowy…
Kocham Was!

A.

Kwartet Smyczkowy
Jeszcze stoi ten na Smyczkowej Dom
i studentów wciąż słychać gwar.
Tam już nie ma Nas
został wspomnień ślad
i dziś nasze 40 lat!

Nie zapuka już jakiś pewny gość
i pierogów z papieru żal
Ze słoika kość
znowu ukradł ktoś
ech, góralu czas wracać do hal!

Zaglądamy więc za Kuchenne drzwi
inna zupa wrze, pachnie chleb
Pod kożuchem dziś
tylko miauczy kot
matka-ojciec ogarnia Nas w lot.

Za ten piękny czas, za emocji sto
za przyjaźni kolorów blask
Pijmy toast nasz
i niech dalej trwa
Nasze dzisiaj 40 lat!

 

h
 

Cudownie się złożyło, że na nasz jubileusz mam przepis od Irenki. Do kompletu.
Poprzedni od Basi i Basi to ciasto przyjaźni – klik!
Od Irenki raczymy się pasztetem Żeni. Jest wspaniały, lekki i odpowiedni na każdy czas.

Pasztet Żeni od Irenki
na kilka foremek

1 kg wątróbek drobiowych
1 kg pieczarek
1/2 kg cebuli
1 kostka masła
6 jaj
4-6 łyżek tartej bułki
pieprz i sól do smaku
masło klarowane lub oliwa do smażenia
opcjonalnie kieliszek brandy, madery lub porto

 

Wątróbki i pieczarki czyścimy/myjemy, osuszamy i obsmażamy . Tak samo cebulę. Odstawiamy aż przestygną. Przepuszczamy trzy razy przez maszynkę ( zmieliłam w malakserze).
Dodajemy jaja, tartą bułkę, miękkie lub stopione masło, pieprz i sól (opcjonalnie alkohol). Wyrabiamy. Pieczemy w 180 st. C przez 30-40 minut.

18 thoughts on “Pasztet Żeni od Irenki. Kwartet Smyczkowy

  1. Pysznie zapieczony w małych kokilkach!

  2. Cudowny pasztet. Bardzo lubię wątróbkowe smarowidła.

  3. Pasztet wygląda bardzo apetycznie i chętnie wypróbuję 🙂
    Wiersz piękny… 🙂

  4. Idealne smarowidło do domowego pachnącego chlebka!
    Najlepszego dla Was!

  5. marcepanowy kącik

    Cudowny wiersz, i bardzo radosny. Pomysł na pasztecik porywam z racji tego, ze lubie wątróbki 🙂

  6. Taki pasztet zdecydowanie mnie przekonuje i wyjątkowo wręcz kusi!
    Jubileusz przyjaźni piękny 🙂

  7. Fajnie, że ciągle macie taki kontakt:-)
    Pasztecik pierwsza klasa!

  8. Lubię pasztety, a te własnego wyrobu szczególnie.
    Pozdrawiam Aniu serdecznie 🙂

  9. Oho! Pieczonego wątróbkowego jeszcze nie jadłam. Chyba najwyższy czas to zmienić!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *