Niedziela we dwoje nie zdarza nam się zbyt często. Kiedy już się zdarzy, planujemy ją wykorzystując każdą godzinę. Zawsze wybieramy się gdzieś na długi spacer, czytamy książki, prowadzimy długie rozmowy. Wieczorem chodzimy do teatru, pijemy wino…Albo leniuchujemy w domu oddając się ulubionym przyjemnościom.
Nasze yorki uwielbiają tę leniwą niedzielną wersję. Niechętnie wypuszczają nas z domu…
Zawsze przygotowuję coś czego nie jadamy na co dzień. Żeby było nam przyjemniej.
Tym razem wybraliśmy domowy fast food, ale w niecodziennym wydaniu!
Codziennych fast foodów nie lubimy…Pyszne mięso, pyszne bułki i wiosenne dodatki.
Bułki upiekłam rano, a mięso piekło się samo, kiedy spacerowaliśmy po królewskich ścieżkach Wilanowa.
Niedziela dla Niej i dla Niego!
5 g koncentratu pomidorowego
1 liść laurowy
5 ml octu yerez
5 g musztardy DijonWszystkie składniki marynaty mieszamy i nacieramy nią mięso uprzednio umyte i osuszone. Odstawiamy na noc do lodówki. Na drugi dzień wyjmujemy mięso z lodówki na ok. 2 godziny przed pieczeniem, żeby się ogrzało do temperatury pokojowej. Piekarnik nagrzewamy do 110 stopni C.
sos koperkowo musztardowy
2 łyżeczki musztardy Dijon
1 łyżka cukru
2 łyżki octu z białego wina
1/2 szklanki oliwy
4-6 łyżek siekanego kopruMusztardę mieszamy z oliwą – tak długo, aż utworzy się gładka emulsja. Dolewamy ocet, dodajemy cukier i mieszamy na gładki sos. Do sosu dodajemy posiekany koper. Mieszamy i odstawiamy. Sos można przechowywać w zamkniętym słoiku w lodówce przez kilka dni.
Bułki do burgerówprzepis z książki H. i T. Herbert “The fabulous baker brothers”
Według mnie to najlepsze bułki do burgerów. Dodatek smalcu jest zupełnie niewyczuwalny, a istotnie wpływa na ich delikatność i miękkość.
500 g mąki pszennej typ 550
200 ml letniego mleka
100 ml letniej wody
25 g drobnego cukru
25 g smalcu w temperaturze pokojowej
25 g aktywnego zakwasu pszennego – opcjonalnie
8 g soli
5 g suszonych lub 10 g świeżych drożdży
do posmarowania wierzchu
1 ubite jajko
ziarna sezamu do posypania
W misce mieszamy ciepłą wodę i drożdże. Odstawiamy na 5 minut. Dodajemy pozostałe składniki i miksujemy przez 10 minut do uzyskania gładkiego i elastycznego ciasta. Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy ciasto do wyrośnięcia na 1 godzinę. Po tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 10 części. Formujemy każdy kawałek ciasta w okrągłą bułeczkę. Układamy je w 5 cm odstępach na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch bułeczek smarujemy rozkłóconym jajkiem. Odstawiamy bułki do ponownego wyrastania na ok. godzinę. Posypujemy je ziarnami sezamu i zostawiamy do wyrośnięcia na jeszcze pół godziny.
Piekarnik nagrzewamy do 230 stopni C. Pieczemy bułki do zrumienienia wierzchu przez ok. 10-15 minut.
(Bułki można również formować w podłużne kształty jak do hot dogów)
dodatki do burgerów
plastry czerwonej cebuli
plasterki zielonego ogórka
rzeżucha
Bułki przekrawamy, na dolną część kładziemy porcję mięsa z sosem, plastry cebuli i ogórek, polewamy sosem koperkowym, a na koniec kładziemy rzeżuchę. Przykrywamy drugą częścią bułki.
Lubię fast food w domowym wydaniu! Twoja wersja po królewsku!
Samych wolno spędzanych chwil!
Pozdrawiam
Kamila,
cieszę się, ze Ci się podoba nasz fast food!
Tylko wolne spędzanie czasu ma sens.
Pozdrowienia.
Lubię taka domową wersję Fast fooda. 🙂 Twoja propozycja wygląda niezwykle apetycznie 🙂
Aniu,
fantastycznie, że i Tobie smakuje!
Pozdrawiam Cię.
Ale tu się pozmieniało! Ładnie. 🙂
Rzeczywiście niecodzienna wersja hamburgerów.
Koźlina to bardzo smaczne mięso. Szkoda tylko, że u nas zupełnie niepopularne.
Pozdrawiam wiosennie!
Magda, cieszy mnie, że Ci się podoba.
Burgery można jeść na wiele sposobów i ulubione wersje każdy sobie dopasuje zgodnie ze swoimi smakami.
Takie to uniwersalne jadło.
Kozina mało popularna, ale warta poszukiwań.
Pozdrowienia.
Pysznie Aniu. Oj narobiłaś mi smaka 🙂
Marzena,
dziękuję. Zatem musisz pomyśleć o burgerach…
Mniam, aż ślinka leci!
Pati, dziękuję.
Jak ja dawno koźliny nie jadłam. Musiało smakować wybornie Aniu.
Marzena, smakowało doskonale.
Dziękuję.
koźliny nigdy nie jadłam, ciekawi mnie ten smak:)
Magdaleno,
spróbuj koniecznie!
Super propozycja.
Dziękuję Lauro!
Domowe fast-foody są najsmaczniejsze 🙂
Monica,
tylko domowe jadamy!
Bardzo ciekawy i oryginalny pomysł na burgery w wersji de luxe! 🙂 Bułeczki z ostatniego zdjęcia – rumiane i pięknie wypieczone – kuszą niesamowicie! 🙂
Amando,
pyyyysznie było. Wersja de luxe bardzo nam odpowiada.
Polecam Ci zrobić razem z bułkami oczywiście!
nigdy nie jadłam koziny a chętnie bym spróbowała. Twoja wersja burgerów to iście królewska
p.s. ale fajne zmiany u Ciebie zaszły
Iza,
kozinę polecam. W Warszawie można ją kupić.
Dziękuję i pozdrawiam!
Takie właśnie powinny być niedziele. Smaczne, dla niej i dla niego 🙂
Beata,
tak właśnie je celebrujemy!