Moja Ciocia zawsze mi życzy, abym nie była stara i samotna.
Bo samotność i starość wyklucza. Powoduje, że jesteśmy biedni psychicznie.
Bo samotnych i starych w naszym kraju nikt nie lubi.
I wszyscy udają, że takich ludzi nie ma.
Starszy człowiek żyjący w smaotności czuje się upokorzony i wstydzi się samego siebie.
Nie ma nadziei, że będzie inaczej i że to się kiedyś zmieni…
Bo świat należy do ludzi młodych lub w średnim wieku.
Oni mają prawo do wszystkiego. Nie muszą się wstydzić samych siebie.
Jeszcze…
Niecierpliwią się, kiedy stary człwoiek wolno pakuje zakupy w sklepie.
Z trudem przechodzi przez pasy i trzeba na niego czekać jadąc w aucie…
Stoi w metrze, kiedy młodzi siedzą i patrzą w ekrany komórek.
Pyta jak wziąć numerek na poczcie, bo nie wie, który przycisk nacisnąć…
Ciągnie za sobą wózek na bazarze i nie można szybko przejść alejką…
Chciałby zamienić dwa słowa z sąsiadem, ale ten pędzi na parking…
Chodzi środkiem osiedlowej drogi, bo na wąskim chodniku nie mieści się z laską…
Tacy starzy i samotni są obok nas. Po sąsiedzku.
Spotykamy ich wszędzie, choć oni chcieliby się przed nami ukryć.
Może zatrzymajmy się i spytajmy, czy nie trzeba im pomóc?
Może porozmawiajmy o tym co dla nas mało ważne?
Może zaprośmy ich na herbatę. Chociaż w swięta?
Może zaproponujmy wigilijną kolację, aby talerz dla niespodziewanego gościa nie był pusty?
Może nauczmy się z nimi żyć?
Może…?
przepis z bloga Gotuje bo lubi
250 ml letniego mleka
16 g świeżych drożdży
166 g mąki pszennej
83 g mąki gryczanej
2 jajka
50 g masła
szczypta soli
Żółtka oddziel od białek. Białka ubij na sztywno ze szczyptą soli. W oddzielnej misce połącz drożdże z mlekiem. Dodaj obydwie mąki, zamieszaj. Następnie dodaj żółtka, masło i sól i zmiksuj na gładką masę. Dodaj do niej ubitą pianę z białek i delikatnie połącz.
Odstaw przykryte ciasto na 3 – 4 godziny w niezbyt ciepłe miejsce. Niech odpocznie i urośnie. A kiedy nadejdzie czas smażenia przemieszaj ciasto. Nabieraj łyżką porcję i smaż ją na dobrze rozgrzanym oleju, ewentualnie klarowanym maśle. Bliny podawaj ze śmietaną i/ lub łososiem.
Łosoś marynowany w oleju rydzowym
500 g filetu łososia atlantyckiego
300 ml wody
1 – 1,5 łyżki soli morskiej
1 plasterek świeżego imbiru
1/2 ekologicznej cytryny
2 duże cebule
250 ml oleju rydzowego
100 ml oleju słonecznikowego
przyprawy: ziarna czarnego pieprzu, ziarna ziela angielskiego, liście laurowe
Wodę wlewamy do garnka, solimy i mieszamy łyżką, aż sól się rozpuści. Mięso łososia myjemy, osuszamy papierem kuchennym i kroimy w kostkę – kawałki ‘na jeden kęs’. Wkładamy do osolonej wody, przykrywamy i wstawiamy do lodowki na dobę.
Cebule kroimy w piórka i wrzucamy na minutę do wrzątku – odcedzamy na sicie. Imbir obieramy ze skóry, a cytrynę kroimy na cienkie plastry. Rybę odcedzamy na sicie. W sporym słoju układamy warstwy łososia, plastry cebuli, imbir i przyprawy. Zalewamy olejem i odstawiamy na dwie doby do lodówki.
Na półmisku układamy bliny i kawałki łososia. Podajemy.
Bardzo smakowicie się zapowiada. Na pewno wypróbuje. Dziękuje za przepis i pozdrawiam serdecznie 🙂
Archie,
polecam.
I dziękuję!
Podano po królewsku! Wspaniale zestawione – smakowite rybki i bliny!
Idealnie!
Koniecznie, jeśli ktoś jeszcze nie umie 🙁
Pozdrawiam
Kamila,
dziękuję.
Bliny to jedna z klasycznych potraw, które wykonać trzeba. I warto!
Pozdrowienia.
Bardzo elegancko podane!
Dziękuję Pati.
święte słowa…. ostatnio zauważam mnóstwo starszych samotnych ludzi…. czas na zastanowienie 🙂
Piegusku,
musimy zwracać naszym młodym uwagę i budować w nich szacunek dla straszych.
Inaczej to tylko puste słowa…
Wczoraj pisałam, ale pewnie w spamie wylądowało. Wszystko zależy od komputera , na którym piszę. Oj zjadłabym z wielką chęcią:-) Dawno nie robiłam.
Marzena,
nie było w spamie…Ten komentarz jest.
Bliny bardzo lubimy i nasi goście też.
Pięknie się prezentują i zapewne tak smakują. Uwielbiam bliny. Wesołych Świąt 🙂
Mario,
dziękuję. My też bardzo je lubimy.
Pięknych świąt!
Piękny tekst i smaczna propozycja 🙂
Aniu, życzę bądź zawsze młoda choćby duchowo. Zgadzam się – starość do “spółki” jest lżejsza,
Urszula.
bardzo dziękuję.
Bliny z łososiem uwielbiamy!
Tak samo jak lubimy starszych ludzi.
Bardzo wykwintnie u Ciebie! Muszę wreszcie bliny popełnić!!!
Nika,
Oj dziękuję, ale bliny robię od czasu do czasu.
Polecam, są pyszne!
Aniu to ja dla odmiany powiem Ci, że co do kolejek w sklepie to ja właśnie najczęściej widze jak te starsze Panie czy panowie są bardzo niecierpliwi i niejednokrotnie rzucają niewybredne komentarze w stronę kasjerki (jak się nie daj Boże wg nich wlecze) …. bardzo mnie to dziwi, bo ja zawsze mówię, że trzeba być człowiekiem w każdym wieku ..
Bliny i łosoś cudowne:). Czy mogę porwać cały talerz?:)
Aniu zdrowych i wesołych Świąt życzę Tobie i Twojej Rodzinie:)
PS…. a ja lubie starszych ludzi, za historię i mądrość, którą mogą nam przekazać:)
Jolu,
oni chyba tacy bywają, bo życie nieźle daje im w kość.
Są tak naprawdę odrzucani przez młodych…Jesteśmy bardzo nietolerancyjnym społeczeństwem.
Blinami się częstuj.
Świąteczne uściski slę!