Potrzebuję zatrzymania.
Ten moment jest tylko mój.
Nie umiem go zdefiniować i nazwać…
Jest jak wszechświat.
Ważny jest każdy dzień.
Dzień jest jak raj.
Nieskończenie piękny i nieprzewidywalny.
Spotkanie w ogródku na kawę.
Książka pełna nowych hitorii.
Świadomość, że jestem tu na chwilę…
Że nasz świat jest pełen manipulacji…
Że łatwiej jest, kiedy poznajemy swoje potrzeby i wartości.
Między myślami kupuję parę czerwonych gruszek.
Zaczekają na gruszkowe spotkanie od A do M.
Ważne jest to, co stawiamy na stole…
Gruszkowy krem z gorgonzolą i czerwonym pieprzem
2 dojrzałe gruszki typu Klapsa
1 duży ziemniak
1 szalotka
1 łyżeczka soku z limonki
sól i bialy pieprz do smaku
1 łyżka oliwy EV
50 g gorgonzoli dolce
1 łyżeczka czerwonego pieprzu
Gruszki obieramy ze skóry, wycinamy gniazda nasienne, kroimy je na mniejsze kawałki. Ziemniak tak samo obieramy i kroimy w kostkę. W garnku rozgrzewamy oliwę, dodajemy szalotkę i smażymy ją 3 minuty. Dodajemy ziemniaki i smażymy razem 10 minut. Dodajemy gruszki i dusimy wolno, aż wszystkie składniki będą miękkie. Miksujemy blenderem i dodajemy sól i pieprz do smaku. Krem podgrzewamy i dolewamy sok z limonki, mieszamy. Przekładamy go do przygotowanych naczyń, układamy kostki gorgonzoli i posypujemy ziarnami czerwonego pieprzu.
Jak u Wisławy Sz. – pochwała najprostszych rzeczy 🙂 Wspaniały krem gruszkowy – bo “ważne, co stawiamy na stole” 🙂
Amando,
tak!Dziękuję.
Pozdrowienia.
Ja też potrzebuję zatrzymania, tak jak powietrza. Szczególnie wtedy, gdy czasu jak na lekarstwo.
Krem gruszkowy brzmi intrygująco! Idealnie pasuje do słonecznego września! Dziękuję Ci za kolejne wspólne chwile. 🙂
Magda,
podobno czas jest zawsze, tylko od nas zależy ile go mamy dla siebie…
Pozdrawiam Cię!
Na taki krem jeszcze nie wpadłam, choć u mnie kremy często w domu. Połączenie smaków znam bo robię takie risotto
Olu,
to Ci polecam mojego spróbować.
Smacznego!
Piekne gruszki Amber! A kremu chetnie bym sprobowala chociaz za gorgonzola nie przepadam…
Pozdrowienia 🙂
Majko,
gruszki mają w sobie coś z obrazów holenderskich mistrzów…
Gorgonzola w tym kremie spełnia ważną rolę. Jednak polecam.
Nie mogę sobie wyobrazić smaku. Intrygujące połączenie;-)
Marzena,
polecam zrobić i wszystko się wyjaśni!
wspaniały krem 🙂
Dziękuję Reniu.
Gruszka i ser to zdecydowanie zgrany duet, w kremie pysznie się muszą łączyć 🙂
Pozdrawiam
Kamila,
dokładnie tak!
Kto zna to połączenie, wie, że smakuje dobrze.
Dziękuję.
Jeśli taki krem znalazłbym w karcie restauracji natychmiast zamówiłabym. Wiec pozostaje mi wykonać podobny. Dzięki za inspiracje. To absolutnie moje smaki 🙂
Azgotuj,
to dla mnie komplement!
Dziękuję i będzie mi miło, jeżeli zrobisz ten krem w swojej kuchni.
Pozdrowienia!
Uwielbiam te Twoje nieoczywiste połączenia. Gruszki i ser pleśniowy, jak najbardziej tak, ale ziemniaka się nie spodziewałam.
Tofko,
dziękuję.
Ale jak to, ziemniaki i ser pleśniowy to jak najbardziej oczywiste!
Podaje się tak te dwa skladniki we Francji na przykład.