Im mniej chcesz, tym lepiej. Nie musisz ciągle czegoś zdobywać.
To słowa mojej babci, ktora uczyła mnie umiaru.
Doceniłam to po latach…
Im mniej rzeczy wkoło, tym mniej stresu.
Odrzuciłam pułapkę zakupów i konieczność bywania na wszystkich wydarzeniach.
Ograniczyłam ilość rzeczy w swoim otoczeniu i systematycznie przekazuję je znajomym i potrzebującym.
Nie daję się zwieść myśli – a może się kiedyś przyda?
Ale zasada minimalizmu dotyczy też toksycznych relacji, nadmiaru obowiązków i pogoni za sukcesem.
Dobre relacje z innymi są źródłem szczęścia, a na te płytkie szkoda czasu.
Nie potrafię jeszcze wyłączyć na weekend telefonu i odłożyć komputera…
Nie osiągnęłam zgody na to z samą sobą…
Potrafię za to zatrzymać się, zrezygnować z biegu po nową rzecz i w spokoju zjeść śniadanie z bliską osobą.
Potrafię wyobrazić sobie, które chwile chciałabym wspominać na starość…
Quiche ziołowy z kurkami i cheddarem
ciasto
1,5 szklanki mąki
100 g masła
1 jajko
1 żółtko
1 łyżka śmietany
szczypta soli
farsz
300 g kurek
1 szalotka
2 jajka
100 ml śmietany
2 łyżki masła
szczypta gałki muszkatołowej
sól morska
pieprz czarny mielony
listki ziół: szałwia, tymianek, mięta
50 g cheddara
Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy sól, masło pokrojone w kostkę, jajo i żółtko oraz śmietanę. Szybko zagniatamy ciasto i owijamy je folią spożywczą. Chowamy do lodówki na minimum 30 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C.
Kurki czyścimy i większe okazy kroimy. Wrzucamy je na rozgrzaną patelnię, aby wyparowała z nich woda, jeżeli są wilgotne. Dodajemy masło i posiekaną szalotkę. Smażymy 10 minut i odstawiamy.
Jajka mieszamy ze śmietaną, dodajemy sól, pieprz, gałkę muszkatołową i listki ziół. Mieszamy.
Formy do tarty wykładamy schłodzonym ciastem, nakłuwamy je widelcem i posypujemy startym cheddarem.
Wykładamy masę śmietanowo-jajeczną i na niej układamy kurki z szalotką.
Pieczemy ok. 20 minut. Wyjmujemy z piekarnika i posypujemy pieprzem. Podajemy od razu.
masz rację im mniej tym lepiej dlatego szukam domu na wsi na jakiejś kolonii żeby pobyć więcej wśród natury, spokoju….
a quiche doskonały! buziaczki
Reniu,
to piękna sprawa. Trzymam kciuki!
Na quiche Cię zapraszam.
z ochotą skorzystam Aniu, dzięki
Reniu,
bardzo się cieszę!!!
Smacznego.
A ja coraz częściej zapominam o telefonie i komputerze, i to nie tylko w weekendy. 😉 Minimalizm lubię od zawsze, a pogoń za sukcesem to zupełnie nie moja bajka. Zgadzam się ze słowami Twojej babci, choć może niezupełnie pasują do dzisiejszego, konsumpcyjnego świata.
Kurki z ziołami zanurzone w śmietanie… pyszności!
Magda,
ja pracuję z komputerem, więc często i w weekend coś tam piszę…
Komórka to teraz też komputer, tyle, że nieco mniejszy…Świat nie daje oddechu…
A quiche smakuje naprawdę pysznie!
Święte słowa.
A na taki quiche mam wielką ochotę.
Marzena,
dziękuję.
A ochotę koniecznie zrealizuj!
Piękny post o minimalizmie i czasie. Dla siebie, dla bliskich.
Kurki z cheddarem – brzmi pysznie! 🙂
Evi,
dziękuję.
Cenię sobie taki czas dla bliskich i dla siebie…
Quiche bardzo Ci polecam!
Fantastyczna wersja quiche – proste składniki, świetny smak, ! 🙂 Też cenię minimalizm, również w kuchni 🙂
Amando,
dziękuję i polecam!
Minimalizm w kuchni też jest bardzo pożądany..
Wyglądają pięknie i pysznie! 🙂
Judyta,
dziękuję.
Pozdrowienia!
Minimalizmem zaczynam się fascynować:)
Ale tarta robi wrażenie:)
Magdalena,
warto wcielić minimalizm w życie. Ja cały czas kroczę tą drogą…
Quiche polecam!
Aniu, Twoja propozycja bardzo przemówiła do moich kubków smakowych, ślinka mi cieknie 🙂
Urszula,
bardzo się cieszę!
Kochana to danie wygląda bardzo apetycznie 🙂
Kochana, Marzena,
przyznaję nieskromnie, że tak!
Znakomitość w dodatkiem pysznych kurek!
A ja minimalizu ciągle się uczę, a spokój uwielbiam 🙂
Przyjemności!
Kamila,
dziękuję!
Tak, tego trzeba sie uczyć. Myślę, ze wiele przede mną…
Kurkowy quiche dodaje duszy ukojenie…
Oj przydało by się odpocząć od komputera i telefonu. Szczególnie kiedy jest wolny dzień, to staram się ograniczyć wpatrywanie w ekran i sięgam po książkę 😉
A kurkowy quiche wygląda przepysznie, nic brać się za wyjadanie 🙂
Marcelina,
książka jets wspaniałą alternatywą dla komputera!
Quiche zjedzony w ciszy i spokoju będzie smakował podwójnie.
Pozdrowienia!
Przepięknie wyglądają, zachęcają do sięgnięcia po nie 🙂
Dżemdżus,
dziękuję.
Pozdrawiam Cię.
Quiche wygląda pysznie i zapewne tak smakuje 🙂 Podzielam Twoje refleksje Aniu, z czasem też doszłam do bardzo podobnych wniosków i dbam również o to, żeby przestrzeń wokół mnie miała taki właśnie charakter 🙂 Podobnie z ludźmi…tak jak piszesz. Pozdrawiam Cię serdecznie bratnia duszo
Mąłgosiu,
quiche bardzo udane. Polecam!
Cieszę się, że jest więcej osób w moim kręgu, które podobnie odbierają rzeczywistość.
I że to jesteś miedzy innymi TY.
Serdeczności!
Kolejne danie, które czaruje <3
Dziękuję Ewo!
To bardzo miłe słowa…
Zazdroszczę tego umiaru. Ale tak zdrowo zazdroszczę, bo sama chciałabym mniej, wolniej. Widać jednak, że jeszcze za mało, bo jak piszesz, nie zaakceptowałam tego jeszcze do końca… ale wszystko przede mną. I w ramach minimalizmu – podziel się takim cudem 🙂 Kurki i cheddar – co przepis to lepszy 🙂
Tofko,
bo wytracić się z biegu jest trudno…
Ale częto mamy takie wymówki, że brak nam czasu na to, czy tamto.
W rezultacie mamy mało chęci …
Quiche polecam!
Babcia mądra maksymę głosiła. Popieram w 100%.:) A quiche wygląda rewelacyjnie:)
Zjedz mnie,
dziękuję!
Piękny wpis i piękne słowa!
A to, co w miseczkach, musiało byc przepyszne!
Pozdrawiam!
Renata,
bardzo dziekuję!
Istotnie zawartość foremek była przepyszna.
Wyjątkowo udane połączenie!
Dziękuję Pati!