Kogut w czerwonym winie. Z historią w tle…

DSC_0692-001
 

Coq au vine. Korzenie tej potrawy sięgają czasów Juliusza Cezara. Sama receptura zaś została zapisana i udokumentowana we Francji dopiero na początku XX wieku. We francuskiej książce kucharskiej z 1864 roku pojawił się wprawdzie podobny  przepis Poulet au vin blanc, ale traktowano go jako zupełnie osobne danie. Natomiast wydarzeniem był przepis Julii Child, która zamieściła go w swojej książce w 1961 roku Sztuka kuchni francuskiej.
Koguta w winie przygotowuje się w różnych wariantach, w zależności od regionu. I tak we francuskiej Jurze gotuje się go w miejscowym jasnym winie – coq au vin jaune, w Alzacji w Rieslingu, a w pozostałych miejscach coq au pourpre lub coq au fiolet przygotowuje się w burgundzie, Beaujolais nouveau, bordeaux. Istnieje też wersja coq au Champagne, czyli kogut w szampanie.
Istotnym elementem receptury jest dodanie  na końcu przygotowywania potrawy koguciej krwi, aby wydobyć głęboki ciemny kolor sosu i zagęścić go.
Efekt ciemnego sosu można uzyskać dodając ciemne gorzkie kakao, a zagęścić niewielkim dodatkiem mąki, i w ten sposób podkreślić jego smak.
Znana mi francuska Rodzina gotuje koguta w winie z owocową nutą Côtes du Rhône, a więc w czerwonym winie z doliny Rodanu. I ta wersja odpowiada mi chyba najbardziej.
Jeżeli chodzi o samego koguta, to we Francji jest to kapłon lub młody kogut z wolnego chowu. U nas często zastępuje się go kurczakiem. Zapewniam, że to nie ta sama bajka. Młody kogut ma absolutnie fantastyczny smak. Z łatwością można go kupić w sieci francuskich matketów- Auchan, Leclerc, Carrefour lub niektorych delikatesach, z dobrych francuskich hodowli. Polecam też rosół z młodego koguta – delicje!

 

DSC_0686-001
 

Kogut w czerwonym winie
Coq au pourpre

1 młody kogut ( mój ważył 670g)
1 butelka Côtes du Rhône
1 cebula
1 marchewka
2 goździki
2 liście laurowe
1 łyżeczka morskiej soli
1 łyżeczka mielonego czarnego pieprzu
5 gałązek świeżego tymianku
2 łyżki oliwy
2 łyżki masla
1 łyżka pszennej mąki
100 g bekonu
200 g brązowych pieczarek
1 suszony borowik
2 łyżki perłowych cebulek z zalewy
1 łyżka ciemnego gorzkiego kakao

Najpierw przygotowujemy zalewę do koguta. Cebulę i marchew obieramy i kroimy: cebulę w kostkę, marchew w półplasterki, i przekładamy do głębokiego naczynia. Dodajemy goździki, pieprz, sól, liście laurowe i tymianek. Wlewamy 3/4 butelki wina i mieszamy. Koguta porcujemy na kawałki, zostawiając oddzielnie kręgosłup. Mięso wkładamy do wina – powinno być całkowicie pokryte zalewą, przykrywamy i odstawiamy do lodówki na 24 godziny. Przez ten czas przewracamy kawałki koguta kilka razy.

Koguta wyjmujemy z winnej marynaty, osuszamy papierowym ręcznikiem i obsmażamy na sporym ogniu ze wszystkich stron w dużym płaskim rondlu na 1 łyżce oliwy i 2 łyżkach masła. Wyjmujemy porcje koguta do naczynia i przykrywamy pokrywą.

Bekon kroimy w kostkę, a pieczarki na ćwiartki, i obsmażamy  na tym samym tłuszczu. Dodajemy warzywa z marynaty, trochę wina i oprószamy całość mąką. Rozprowadzamy łopatką, aby mąka nie zbiła się w grudki, dolewając w razie potrzeby marynatę. Układamy teraz porcje kurczaka, dodajemy suszony borowik, wlewamy resztę wina z marynaty, resztę masła i przykrywamy garnek pokrywą. Dusimy koguta w winie na średnim ogniu przec 30 minut. Mięso powinno być pokryte winem, jeżeli go brakuje, dolewamy. Po tym czasie dodajemy perłowe cebulki. Odlewamy dwie łyżki sosu i rozprowadzamy w nim kakao, które wlewamy do garnka. Mieszamy delikatnie sos i dusimy całość jeszcze ok. 30 minut. Jeżeli sosu jest za dużo, odkrywamy pokrywę, aby nieco odparował. Podajemy koguta w winie razem z warzywami i grzybami na ziemniaczanym puree i obowiązkowo z kieliszkiem Côtes du Rhône.  Voilà!

 

 

 

 

20 thoughts on “Kogut w czerwonym winie. Z historią w tle…

  1. Smakowałam takiego koguta, potwierdzam delicje!
    Wspaniale go przygotowałaś 🙂
    Pozdrawiam

  2. Smakowicie wygląda i normalnie czuć aromat przez monitor:-)

  3. wow! wygląda wspaniale! chyba muszę wrócić do Polski 😉

  4. bardzo chętnie bym spróbowała! ciekawe danie, mniam.

  5. Aniu, wpadam do Ciebie na kolację z butelką Côtes du Rhône. Szykuj kieliszki!

  6. no powiem ze…. cudne to danie. ! 🙂

  7. Marzy nam się takie zaopatrzenie u nas, jak we Francji 🙂 Przepis znakomity, bardzo lubimy to danie i chętnie wypróbujemy Twoja wersję 🙂 Dania z historią są bardzo intrygujące 🙂 pozdrowienia

    • Małgosiu,
      hm…, z zaopatrzeniem nie narzekam i w Warszawie.
      Kogut w winie to też ;top’moich ulubionych dań.
      Polecam tę wersję do wypróbowania.
      Z kogucią krwią może być problem…
      Pozdrawiam Cię.

  8. Bardzo smakowicie wygląda, choć akurat to zagęszczanie krwią nie da mnie:) … kakao zdecydowanie bardziej do mnie przemawia:)

    • Jolu,
      koguta w winie zagęszczanego krwią koguta jadłam we Francji.
      Zapewniam Cię, ze gdybyś o tym nie wiedziała, wcale byś tego nie poczuła.
      Pozdrowienia!

  9. Doskonałe danie, bardzo ciekawi mnie jak smakuje, świetny przepis 🙂 Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *