Lepienie pierogów uważam za bardzo relaksujące i miłe zajęcie.
Praca z ciastem i farszem, a potem formowanie wszystkiego w całość wydaje mi się niezwykłe.
Może tylko ja tak mam?
Ale od początku.
Skąd wzięły się pierogi?
Historia potraw bardzo mnie intryguje i lubię wiedzieć o nich jak najwięcej.
Zwłaszcza przed ważnym wydarzeniem,jakim jest lepienie wigilijnych pierogów!
Sięgnęłam do dwóch źródeł.
Pierogi znane są w Polsce prawdopodobnie już od XIII w.Sprowadzone zostały przypuszczalnie z Dalekiego Wschodu poprzez Ruś. Podobno biskup Jacek Odrowąż zachwycił się ich smakiem podczas bytności w Kijowie i dzięki niemu zagościły w Polsce. Słowo “pierogi” pojawia się w drugiej połowie XVII w. W XIV-XVIII ma często formę “pirogi”, zaś w XV w. notuje się nazwy osobowe pochodzące od pieroga. Według Bańkowskiego słowo to i jemu podobne w innych językach słowiańskich jest zapożyczeniem z dialektów uralskich (por. est. piirag). Inna hipoteza wskazuje na rosyjskie słowo “pir” – “święto”, “uroczystość” i staro-cerkiewno słowiańskie “piru”.
Kiedyś pierogi przygotowywane były wyłącznie z okazji świąt i każde święto miało swój różniący się farszem i kształtem pieróg, np.: “kurniki” – duże pierogi weselne z różnymi nadzieniami, zawsze z dodatkiem mięsa kurzego; “knysze” – pierogi żałobne, podawane na stypie; “koladki” – pieczone w styczniu, w okresie kolędowania; “hreczuszki” – przyrządzane z mąki gryczanej; “sanieżki” i “socznie” – słodkie pierożki pieczone najczęściej z okazji imienin.
Wikipedia
Gdy prześledzimy historię pierogów na świecie okaże się, że te najstarsze pochodzą … z Chin. Tradycyjne pierożki nadziewane farszem z kapusty pekińskiej oraz mięsa, nazywane jiaozi, znane były już w starożytności. Po dziś dzień potrawą tą mieszkańcy Dalekiego Wschodu witają Nowy Rok, a Ci, którzy w nadzieniu odnajdą ukrytą monetę, wg wierzeń zapewnione mają szczęście i pomyślność przez następne 12 miesięcy. Uważa się, że pierogi z Chin trafiły do Europy za sprawą Marco Polo, jednak rzymskie źródła odnotowują przepis na pierogi w książce kucharskiej „O sztuce kulinarnej” – a zbiór ten znamy z kompilacji pochodzącej z V w. n.e. Najprawdopodobniej pierogi, jako potrawa z cienkiego, rozwałkowanego ciasta w kształcie kwadratu lub koła, wypełnionego nadzieniem, powstawały w różnych częściach świata niezależnie od siebie.
www.obcasy.pl
Jak mówi znany mi smakosz pierogów, ten kto ulepił pierwszego pieroga,musiał mieć boski dar!
Bez tego ten cudowny pomysł kulinarny nigdy by nie ujarzał światła dziennego,co byłoby wielką stratą dla świata.
I ja się z tym zgadzam!
Wigilijne pierogi z kaszą gryczaną i wędzoną śliwką
porcja na 25 sztuk
Ciasto:
250 g mąki pszennej
100 g semoliny
1 jajo
130 ml ciepłej wody
1 łyżka oleju Kujawski z pierwszego tłoczenia
1/2 łyżeczki soli
Z mąki, wody, jaj, oleju i odrobiny soli zagnieść ciasto. Podzielić je na dwie części.
Rozwałkować każdą z nich na grubość około 4 – 5 mm i wykrawać szklanką koła.
Nakładać na nie po łyżeczce farszu i dokładnie zlepiać brzegi.
Wrzucać pierogi do wrzącej wody i gotować od momentu wypłynięcia,ok.4 minuty.
Farsz:
250 g kaszy gryczanej palonej
12 wędzonych śliwek
1 wiejskie jajko
1 średnia cebula
2 łyzki oleju Kujawski z pierwszego tłoczenia
sól i pieprz do smaku
Kaszę ugotować na półtwardo – 5 minut.Wystudzić.
Każdą śliwkę przekroić na połowę.
Cebulę pokroić w kostkę.
Na oleju zeszklić cebulę.Dodać kaszę i podsmażyć.
Dołożyć śliwki,doprawić do smaku solą i pieprzem.
Wymieszać.
Na krążki ciasta nakładać farsz.
W każdym pierogu powinna się znaleźć połówka wędzonej śliwki.
Ugotować jak w przepisie na ciasto.
Okrasa do pierogów
garść wyłuskanych orzechów włoskich pokroić na kawałki.
Zrumienić je na suchej patelni.Zdjąć z ognia i dodać 5 łyżek oleju Kujawski z pierwszego tłoczenia.
Postawić na wyłączoną ale jeszcze ciepłą płytę aby olej przeszedł aromatem orzechów.
Polać pierogi.
Wpis powstał w ramach projektu pod patronatem ZT Kruszwica i portalu zPierwszegoTloczenia.pl i jest częścią elektronicznej książki kucharskiej Boże Narodzenie 2013.
Zawiera lokowanie produktu.
cudowne sa 😉 nigdy takich nie jadłam ale postanowiłam ze w tym roku zrobie inne niz zwykle i chetnie skorzystam z Twojego przepisu 🙂
Aniu,
te pierogi ulepiłam pierwszy raz rok temu.
Szukałam nowego smaku,nowego farszu.
Udało się i pierogi będą też w tym roku.
Polecam!
Nie znałam jeszcze takiego farszu. Jadłam już pierogi z kaszą i twarogiem, ale dodatek śliwki to dla mnie nowość. Ciekawe :
Wedelko,
nowość może dlatego,że ja sama wymyśliłam ten farsz.
Nie spotkałam nigdzie takiej wersji.
Ale smakują pysznie,zapewniam.
Aniu jak ja lubię lepić pierogi (jeść też :D) i jak dobrze wiedzieć ,że nie tylko ja 🙂 A te twoje z kasza i śliwką bardzo zaskakujące
Alu,
jesteśmy dwie lepipierogi!
Pysznie.
Może kiedyś polepimy wirtualnie?
A ten farsz to polecam Ci spróbować.
co tam wirtualnie! ja bym z Wami polepiła w realu, może byście mnie przekonały, że to relaksujące, a nie wkurzające ;))
to ja się piszę na pierogowanie wirtualne , w realu to to nie bardzo bo każda za daleko mieszka chyba, Ja mogę każde pierogi byle bez ryb i mięsa , to co po Nowym Roku ?
Margot,
jasne,jesteśmy umówione!
Ale się cieszę.
Doskonałe! Tylko podawać! Pycha!
Kamila,dziękuję.
Wspaniałe nadzienie.
Mnie też relaksuje niespieszne wyrabianie ciasta. Dzisiaj wyrabiałam piernikowe :).
Pozdrawiam ciepło!
wyszły Ci niezwykle zgrabne i kształtne! a z kaszą gryczaną – cóż mogę powiedzieć… uwielbiam
Kasiu,dziękuję.
Uwielbiam je lepić.
Wyglądają obłędnie i bardzo ciekawa jestem jak smakuje taki farsz :)!
Dorota,
wypróbuj.
Smakują pysznie.
Czy semolina nadaje taki piękny kolor? Wyglądają absolutnie bosko i chyba skuszę się na te święta na taką odmianę, tak w ogóle uwielbiam pierogi.
Uściski
Renata,
semolina i dobre wiejskie jajko to cały sekret tego koloru.
Pierogi niech Ci smakują!
Wiejskie jajko….. no taaaaaa…. samo sedno 😉
Renata…
Pyszności:)jutro zabieram się za ruskie,te ze śliwką wypróbuję w święta
pierogi cudnej urody o smaku mi nie znanym ale chętnie bym zjadła 🙂 podzielam Twoją miłość do lepienia pierogów 🙂
Oj zjadłabym, prezentują się smakowicie
nigdy takich nie jadlam jeszcze … moze sie i ja zainspiruje:))))))))))))))
piekny wpis – buziak – pozdrawiam agata
Nie wyobrażam sobie świąt bez pierogów 😀 Pyszne nadzienie!
A ja w przeciwieństwie do Ciebie amber nie mam cierpliwości do pierogów. Nie czuję tematu absolutnie, choć uwielbiam je jeść, więc chętnie bym się wprosiła na porcyjkę Twoich, bo mi ślinka cieknie jak na nie patrzę 🙂
Przepraszam najmocniej, miało być “Amber” 🙂 ach te chochliki w klawiaturze 🙂
Drobiazg.
Mi też się zdarza,,,
Joanno,
no cóż,nie każdy lubi ,prace ręczne’.
na porcyjkę zapraszam.
Takiej konfiguracji smakowej jeszcze nie jadłam. Będę musiała wypróbować.
Magda,
zachęcam,polecam.
Pozdrowienia!
To bardzo ciekawe nadzienie do pierożków. Powiem Ci Aniu,że chętnie bym takich spróbowała. Zaciekawiłaś mnie. 🙂
Pozdrawiam ciepło 🙂
Majanko, cieszę się,że czujesz się zainspirowana.
Pierożki smakują naprawdę pysznie.
Serdeczności.
Aniu ja zawsze powtarzam, że mnie relaksuje pieczenie chleba i robienie pierogów… uwielbiam je lepić, robić nadzienie, smakowac je:) Takich z kaszą gryczaną jeszcze nie robiłam … zaznaczam, ze jeszcze bo dopiero niedawno polubiłam się z tą kaszą:) buziaki
Jolu,
to tak jak ja.
To pyszne zajęcia.
Jak polubiłaś dopiero kaszę gryczaną to daj sobie czas na te pierogi.
Uściski!
Ostatnio z rodzicielką robiłam pierogi z gryczanką, ale z serem białym i czosnkiem. Pycha. Te pewnie tez wyborne.
Tofko,
ten farsz o którym piszesz dobrze znam i lubię.
Ale wigilijnie to pomyślałam o czymś nowym.
uwielbiam pierogi z farszem z gryczanej kaszy. Swoim nadałeś wigilijny charakter dzięki dodatkowi śliwek wędzonej. Wyobraźnia podpowiada mi, że musiało to nadać farszowi fajny smakowy pazur 🙂
I jeszcze orzechowa omasta ! BRAWO 🙂
Anno,
dziękuję.
Kombinacja smaków i składników bardzo smakowita.
Polecam.
Aniu, wow ile kuchnia polska ma niezbadanych zakamarkow – wspaniale pierogi! Dla mnei jzu sama wedzona sliwka w peirogach jest cudem, a jeszcze z nasza kasza – rewelacja! Usciski :))