Toskański chleb to mąka, woda i drożdże. Bez dodatku soli.
Dlatego nazywany jest sciocco – mdły.
Ma miękki, pulchny i gęsty miąższ. A skórkę cienką i chrupiącą.
Toskańczycy dumni są ze swojego chleba, który przez brak soli smakuje inaczej, niż każdy inny chleb na świecie.
Ale dzięki temu idealnie komponuje się z tutejszą szynką, salami czy serem.
Jak wspominam w poprzednim poście – klik!, ten chleb jest do wszystkiego.
Doskonała równowaga smaku powoduje, że jest produktem nieodzownym w każdym toskańskim domu. Trafia niemalże do każdej potrawy lub jest do niej dodatkiem.
Toskańczycy w danych czasach byli ludźmi ubogimi i nigdy nie brakowało im na pewno mąki.
Dlatego powstał ten chleb jako główny składnik wiejskiego pożywienia.
A że sól była bardzo droga, zmuszeni byli ograniczać jej używanie.
Piza bowiem nałożyła wysoki podatek na sól, zmuszając Florentczyków do wyrabiania mdłego chleba.
O toskańskim chlebie wspomina Dante Alighieri w Boskiej Komedii .
Starsi Toskańczycy natomiast pamiętają czasy, kiedy ich chleb kroiło się w charakterystyczny sposób.
Na ramieniu kładło się ściereczkę, na niej bochen chleba i nożem w dół, w stronę klatki piersiowej kroiło się kromki.
Próbowałam zrobić to ze swoim bochenkiem, ale nie potrafię.
Może jeszcze za krótko jestem w Toskanii…
Chleb toskański
Pane Toscano
przepis z tej strony – klik!
1000g mąki typu 00
700ml ciepłej wody
50g oliwy
2 łyżeczki cukru
4,5 łyżeczki suszonych drożdży
1. Rozpuścić drożdże w ciepłej wodzie. Należy pamiętać, że woda ma być tylko lekko ciepła.
2. Umieścić mąkę na blacie i dodawać po trochu wodę z drożdżami, a następnie dodać wszystkie pozostałe składniki i wyrabiać przez co najmniej 10 minut.
3. Włożyć ciasto do miski, przykryć wilgotną ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na nie mniej niż na 2 godziny w ciepłym miejscu. Gdy ciasto jest wyrośnięte (powinno podwoić swoją objętość), trzeba je jeszcze raz zagnieść na blacie podsypanym mąką, a następnie podzielić je na dwie lub więcej części, uformować bochenki, przykryć ponownie wilgotną ściereczką i pozwolić odpocząć przez godzinę.
4.Umieścić bochenki w piecu w temperaturze 230 ° C i piec przez około 20 minut, a następnie 20 minut w temperaturze 200 ° C, aż chleb zbrązowieje.
Uwaga!
Główną cechą toskańskiego chleba, oprócz braku soli, jest to, że musi być szczególnie miękki w środku. Wymaga to długiego wyrastania. Aby uzyskać toskański chleb miękki w środku , ciasto musi być bardzo miękkie. Dlatego ilość wody jest większa w porównaniu do innych przepisów na chleb.
Jak uzyskać chrupiacą skórkę? Gdy chleb jest upieczony, wyłączyć piekarnik i pozostawić chleb wewnątrz przez kolejne 10 minut. Wyjąć i ostudzić.
Kolejna wskazówka, aby uzyskać chrupiący chleb: umieścić naczynie z wodą w piekarniku i pozostawić go tam w pierwszym etapie pieczenia (20 minut).
Chleb dobrze się przechowuje przez kilka dni w papierowej torebce lub owinięty w pergamin.
Na drugi dzień przygotowałam toskańskie bruschette. Najprostsze i najpopularniejsze na tutejszej wsi.
Bruschette Fettunata
grzanki z oliwą
kromki toskańskiego chleba
oliwa
ząbek czosnku
sól z rozmarynem
Grubą morską sól mieszamy z igiełkami rozmarynu. Zamykamy w słoiczku.
Kromki chleba rumienimy na żeliwej patelni lub na grillu. Rozcieramy na nich ząbek czosnku, posypujemy solą z rozmarynem i polewamy oliwą.
Toskański chleb na blogach:
BaBy w kuchni
Co mi w duszy gra
Gotuj zdrowo! Guten Appetit!
Grahamka, weka i kajzerka…
Konwalie w kuchni
Kuchennymi drzwiami
Kuchnia Gucia
Moje domowe kucharzenie
Nie-ład mAlutki
Para w kuchni
Polska zupa
Smakowitychleb.pl
Stare gary
W poszukiwaniu slow life
Zacisze kuchenne
Cudowny bochen i te podpieczone kromki 🙂
Dziękuję za ten wstęp o chlebie 🙂
Ćwicz krojenie ;)))
Alu,
dziękuję!
Tak, krojenie chleba koniecznie muszę opanować.
Pozdrowienia!
Wspaniały bochen, a kromeczki bardzo apetyczne:)
Nika,
dziękuję.
Pozdrowienia ślę!
Twój bochenek w takim otoczeniu to dopiero musi smakować 🙂
Dziękuję za toskańskie wspólne chwile!
Kamila,
tak, miejsce ma znaczenie dla smaków.
Jest pysznie!
Dziękuję.
kiedyś piekłam chleb toskański, ale nie posmakował domowników, solili sobie go :p
Agata,
bo ten chleb jeść trzeba z czymś, a nie sam.
No i to toskański chleb, a nie polski.
Co kraj to obyczaj.
Upiec chleb Toskański w Toskanii – idealnie:-) Czuję się przez to jakbyśmy tam z Tobą byli:-)
Marzena,
było to niesamowicie piękne przeżycie!
Dziękuję za wspólnotę.
Pozdrawiam Cię!
Pyszny chleb , pysznie się prezentuje i te dodatki do grzanki
Margot,
dziękuję i zapraszam Cię na grzankę!
Ah, chciałabym się jeszcze raz przenieść do Toskanii 🙂
Pięknie Ci się upiekło, a grzankom pewnie już nic do szczęścia nie potrzeba. U mnie wersja eksperymentalna – pomidorowa: http://smakowitychleb.pl/toskanski-chleb-pomidorowy/
Pozdrawiam ciepło!
Tosiu,
jasne, być w Toskanii długo się chce!
Dziękuję i cieszę się z Twojego eksperymentu.
Musze zapytac , co Toskańczycy o takim wydaniu ich sztandarowego chleba myślą.
Pamiętam jak moja Prababcia kładła ściereczkę na ramieniu, przykładała chleb do piersi i kroiła tak kromki. Aniu, śliczny bochenek, a grzanki mam ochotę schrupać! Chleb idealnie wpisał się w iście toskańskie temperatury. Dziękuję za odrobinę Toskanii w mojej kuchni!:)
Magda,
widać polski obyczaj taki sam jak toskański.
Piękne to!
Pozdrowienia gorące!
Wspaniały bochenek! 🙂
Dziękuję Ewo!
Bardzo ciekawy wstęp i piękny chleb, a w Toskanii musiał smakować wyjątkowo :).
Mój choć nie wyszedł taki piękny ( pocieszam się, że to dlatego pieczony na szybko w dzień przed wyjazdem na wakacje), to wyszedł bardzo smaczny, będę powtarzała z całą pewnością. Miłego wakacjowania i pozdrawiam z polskiej wsi, a właściwie to nawet z lasu 🙂
Agnieszko,
bardzo dziękuję.
Cieszę się ,że upiekłaś taki piękny bochenek mimo wszystko.
Pięknych wiejskich wakacji!
Piekny i wyjatkowy! Zazdroszcze wakacji w Toskanii… 🙂
Majko,
Dziękuję!
Toskania to zaborcza miłość
Pozdrawiam!
Ładny 🙂 A grzaneczki tez cudne i pewnie pyszne były… takie bym jadła 🙂
Tofko, grzanki proste wiec do dzieła!
Pozdrowienia
Chlebek wygląda niesamowicie 😀
Dziękuję Olu!
Pozdrawiam Cię
Ja też upiekłem ten smakowity chlebek!!!
Guciu,
Ciesze się bardzo!
Piekny bochen..dzieki za wspolne pieczenie.
Bożena,
Ja też dziękuję.
Pozdrowienia!
Fantastyczny! Jak z obrazka, a taki przypieczony super 🙂
Magda C.,
tutaj chleb toskański musi się pięknie udać!
Aniu bardzo urodziwy bochen:) … a po miesiącu w Toskanii na pewno będziesz kroila chleb fachowo:) Buziaki
Jolu,
dziękuję.
Mam nadzieję!