Tartine bread…
Co jest takie niezwykłe w tym chlebie?
Historia jego powstania? Sposób przygotowywania? Sam chleb?
Czy może wszystko razem?
Ale zacznę od historii…
Chad Robertson, absolwent The Culinary Institute of America przez kilkanaście lat pracował w amerykańskich piekarniach. Istotnym wydarzeniem w Jego piekarniczej karierze był wyjazd do Francji, podczas którego z żoną Elisabeth Prueitt, poznawali tajniki produkcji francuskich wypieków opartych na powolnej fermentacji. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych założyli piekarnię, w której samodzielnie przez 6 lat wypiekali pieczywo. W 2002 roku otworzyli Tartine Bakery, niesamowite miejsce, gdzie pokazali światu swoje niezwykłe wypieki. Elizabeth słodkie, a Chad swój wyjątkowy chleb, który znika w przeciągu godziny po upieczeniu!
Dlaczego chleb, ktory upiekliśmy w maju jest szczególny?
Bo Chad Robertson poświęcił 10 lat swojego życia na opracowanie metody i recepturę.
A my możemy upiec go poświecając zaledwie 24 godziny!
Poza tym ten chleb pieczemy na zakwasie pszennym i nie musimy wyrabiać go i składać, jak inne typowe chleby na blacie. Wszystko odbywa się w naczyniu, w ktorym chleb wyrasta.
Dodam jeszcze, że jestem zwolenniczką wyrastania tego chleba przez całą noc w lodówce.
Zdecydowanie wpływa to na jego strukturę i smak.
I jeszcze kilka słów o książce Tartine Bread…
To nie jest zwykła książka kulinarna o pieczeniu chleba!
To wywód filozoficzny o idei wypiekania, o kolejnych jego etapach, o tym, co ma się dziać z bochenkiem na każdym etapie jego powstawania. I każde zdanie, każda linijka tekstu są bardzo ważne, aby zrozumieć, jak to z chlebem jest. I żeby po dotarciu do ostatniej kropki osiągnąć sukces!
Tartine bread
na podstawie przepisu z książki Chad’a Robertson’a
proporcje na jeden bochenek
Levain – zaczyn:
1 łyżka aktywnego zakwasu pszennego
100 g letniej wody
50 g mąki pszennej jasnej, np.typ 650, 750
50 g mąki pszennej razowej, typ 2000
Składniki zaczynu wymieszać w misce. Przykryć ściereczką lub folią i zostawić na 8-12godz.(najlepiej na noc), w temp. pokojowej.
Jeżeli nie jesteśmy pewni czy zaczyn jest już aktywny, możemy to sprawdzić dodając do szklanki z ciepłą wodą łyżeczkę zaczynu. Jeśli pływa on po powierzchni, jest gotowy do użycia.
Jeśli zaczyn spadnie na dno, nie jest jeszcze gotowy. Należy odstawić go wtedy w ciepłe miejsce i sprawdzać co pół godziny.
Ciasto:
350+25 g letniej wody
100 g zaczynu
450 g mąki pszennej jasnej, typ 750
50 g mąki pszennej razowej, typ 2000
10 g soli
W misce wymieszać 350 g wody z 100 g zaczynu. Dodać obie mąki i miksować na niskim/średnim biegu, tylko do połączenia składników (można wymieszać ręcznie – łyżką). Miskę przykryć folią/ściereczką i zostawić w temp. pokojowej na 25-40 min (autoliza).
Następnie, do ciasta dodać sól, rozpuszczoną w 25 g letniej wody. Miksować do połączenia składników (można wyrobić ręcznie). Ciasto zostawić w temperaturze pokojowej na ok. 3-4 godz, w zależności od temp. otoczenia (jeśli ciasto nie rośnie, należy przedłużyć czas fermentacji).
Przez pierwsze 2 godziny ciasto chlebowe składać w misce co 30 minut, potem raz na godzinę. Składać dłonią maczaną w miseczce z wodą, rozciągając i zakładając ciasto na wierzch.
Po pierwszej fermentacji ciasto wyłożyć na lekko omączony blat, uformować w bochenek, przykryć folią/ściereczką i zostawić na 20-30 min.
Koszyk do wyrastania chleba wysypać mąką (najlepiej ryżową). Delikatnie przenieść ciasto chlebowe do koszyka, spodem do góry. Przykryć folią/ściereczką i umieścić ciasto w lodówce na całą noc 8-12 godzin.
Pieczenie:
Garnek żeliwny z pokrywą lub kamień do pieczenia rozgrzać przez godzinę w temp. ok. 240oC (lub maksymalnej jaką daje nasz piekarnik).
Chleb przełożyć z koszyka do rozgrzanego garnka, naciąć, przykryć garnek i wstawić do piekarnika. Piec 20 minut z pokrywą, następnie zdjąć pokrywę garnka i piec jeszcze 20-25 min, aż skórka nabierze złocistobrązowego koloru.
Studzić na kratce.
Uwaga! Levain, który zostanie po upieczeniu jednego bochenka, będzie początkiem kolejnego chleba. Należy przełożyć go do słoiczka i schować w lodówce nie na dłużej, niż 5 dni. Dzień przed kolejnym pieczeniem, wyjmujemy go z lodówki i dokarmiamy niewielką porcją mąki i wody. Przed pieczeniem sprawdzamy, czy levain jest gotowy do pracy, wrzucając małą jego kulkę do zimnej wody. Jeżeli wypłynie, jest dobrze sfermentowany i możemy go użyć.
Tartine bread na blogach:
am.art kolor i smak
Apetyt na Smaka
Codziennik kuchenny
Dom z mozaikami
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Kulinarna Maniusia
Leśny zakątek
Ogrody Babilonu
Pieguskowa kuchnia
Przepisy na domowy ser i chleb
Smak mojego domu
Smaki i aromaty
Stare gary
Weekendy w domu i ogrodzie
W mojej kuchni
W poszukiwaniu slowlife
Dziękuję wszystkim za majową magię w naszej Piekarni!
Aniu cudownie się czyta Twoje wstępy …. uwielbiam Chada Robertsona …. i jego chleb:). Prawda jest, że znacznie bardziej służy mu wyrastanie w lodówce:) ….
Cudowne bochenki Ci się upiekły, takie zgrabniutkie ….. i te dziury:) ….
… a oto mój:)
http://smakmojegodomu.blox.pl/2016/05/Tartine-bread-czyli-Majowa-Piekarnia.html
Buziaków moc
Jolu,
niesamowicie się cieszę, że znalazłaś czas na pieczenie z nami w majowej Piekarni!
Ja też uwielbiam ten chleb i dla mnie jest doskonały. No i marzę, aby odwiedzić piekarnię Chada Robertsona…
Dziękuję Jolu.
Aniu to jak będziesz tam jechać to zabierz mnie z sobą jako osobę towarzyszącą:) Buziaków moc:)
Jolu,
dogadamy się na pewno w sprawie wyjazdu.
Uściski!
Twoje bochenki piękne, sukces murowany!
Piękny maj i zdecydowanie idealny chleb 🙂
Pozdrawiam
Kamila,
bardzo dziękuję.
Faktycznie ten wypiek idealnie pasuje do maja- idealny chleb i idealny miesiąc.
POzdrowienia!
Ładnie Ci się upiekł 🙂
Mój tutaj: https://weekendywdomuiogrodzie.blogspot.com/2016/05/tartine-bread-ch-robertsona-w-majowej.html
DZiękuję Badylarko!
Do upieczenia.
Wspaniale ci się upiekł 🙂 a to mój chlebuś http://www.kulinarnamaniusia.pl/2016/05/chleb-tartine-majowa-piekarnia.html
Przesyłam pozdrowienia 🙂
Marzena,
to z pewnością zasługa Waszych dobrych emocji i wspólnego pieczenia.
POzdrawiam Cię ciepło!
Było przy tym chlebku trochę pracy, ale się opłaciło, pychota! 🙂
http://apetytnasmaka.blogspot.com/2016/05/tartine-bread.html
Apetyt na…,
opłaca się zawsze pracować przy chlebie.
A ten jest wyjątkowy!
Ależ piękny odlotowy bochenek upiekłaś! Mój tu: http://wposzukiwaniuslowlife.blogspot.com/2016/05/tartine-bread-w-majowej-piekarni.html. Dziękuję Aniu.
Elu,
upiekłam dwa, dziękuję!
Aniu, wspaniały wypiek! Fajnie, że przytoczyłaś historię tego chleba.
Miałam oczywiście piec, ale piękny słoneczny weekend wygonił mnie z domu na całe dni weekendu. Na pewno w wolnym czasie sięgnę po tę recepturę 🙂
Alu,
jest to chleb niezwykły i koniecznie go upiecz!
Pewnie też to moja sympatia dla Chada Robertsona bierze tu emocjonalną stronę…
Ja zaczęłam pracę z tym chlebem w piątek, i już w sobotę był gotowy do jedzenia.
Ciepły weekend nie ucierpiał.
Przypuszczam, że jest niezwykły, więc na pewno nadrobię zaległości 😉
I w piątek nie było mnie w domu 😉
Alu,
trzymam zatem kciuki za Twoje magiczne wypiekanie!
Piękne chlebki Ci wyszły 🙂 Moja powtórka jest tu: http://przepisynadomowyserichleb.blogspot.com/2016/05/chleb-tartine.html
A to mój majowy chleb:
http://amartkolor.blogspot.com/2016/05/tartine-bread.html
🙂
Przygotowanie tego chleba, to była dla mnie piekarnicza medytacja. Pierwszy raz od wielu tygodni miałam spokojniejszy weekend i mogłam celebrować kuchenne zajęcia.
Aniu, Tartine Bread udał Ci się znakomicie.
To mój chleb http://codziennik-kuchenny.blogspot.com/2016/05/tartine-bread.html
Dziękuję za wspólne pieczenie.
Pozdrawiam serdecznie
Renata,
ten chleb wymaga celebracji i spokojnych emocji.
Potem można cieszyć się jego smakiem.
Dziękuję, że upiekłaś go z nami.
ja też upiekłam Aniu i dopiero piszę posta bo miałam problemy techniczne także zdjęcia wrzucam tymczasowo z telefonu 🙂
Reniu, poczekam na Twoj wpis.
Jaki zadziorny ten Twój chleb 🙂 A mój tutaj: http://staregary.blogspot.com/2016/05/chleb-tartine-majowa-piekarnia.html
Pozdrawiam
Beata,
a tak się nastroszył bojowo!
Dziękuję.
Dziękuję za wspólne pieczenie. Twoje bliźniaki wspaniałe!
http://dancia.bloog.pl/id,354614616,title,Tartine-bread-majowa-piekarnia,index.html
Dana,
dziękuję. Jeden z bliźniaków postanowił się wyróżnić podniesioną grzywą!
Do upieczenia.
A tu mój:
http://smakiaromaty.blogspot.com/2016/05/chleb-majowy-czyli-tartin-country-bread.html
Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Dziękuję Kass.
Cieszę się, że znowu udało nam się upiec razem pyszny chleb.
już jest Aniu-dziękuję za wyrozumiałość 🙂
http://pieguskowakuchnia.pl/?p=1684
Super Reniu!
Fantastyczny chleb, udał się wspaniale, skórka mistrzostwo 😉
Dziękuję Ewo!
I polecam Ci zmierzyć się z legendą.
Niesamowicie zgrabne bochenki! I dziury bardzo apetyczne! 🙂 Chciałabym kiedyś spróbować oryginału. Dziękuję za wspólny majowy czas!
Magda
tak, wszystko się zgadza, tylko marzenie o oryginale wciąż w głowie…
Ale marzenia się spełniają!
Dziękuję.
Chleb wygląda wspaniale i z pewnością go upiekę, Żałuje jedynie że nie w Waszym Towarzystwie. Niestety czas był w tym względzie nieprzyjazny. Bardzo ciekawa historia i wybór wypieku. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Malgosiu,
to wspaniała wiadomość!
Ten chleb koniecznie trzeba upiec. Z miłości do chleba!
Modelowe bochenki! Zrobię wkrótce drugie podejście a na razie cieszymy się samą skórką 😉
Jswm,
radość ze skórki musi być wielka.
Ale sam chleb to dopiero jest coś!
Taki fajny chleb, a ja akurat w weekend nie miałam czasu. Taki lajf 😉 Ładnie Ci się upiekło 🙂
Tofko,
no cóż, kto nie ma czasu, nie je dobrego chleba…
Pozdrawiam Cię.
Chlebki jak marzenie – cudne!
Dziękuję Marzena.
Z chęcią przeczytałam wstęp. Uwielbiam takie historie. Dzięki za zorganizowanie majowej piekarni 🙂
Aniu,
bardzo się cieszę. Historie chlebowe są przepyszne!
Pozdrawiam Cię.
Dziękuję za wspólne pieczenie :), pyszny chleb 🙂
A tu mój chlebek http://wmojejkuchni.blox.pl/2016/05/Tartine-bread-Majowa-Piekarnia.html
Dziękuję Ewo.
Smacznego!
Piękne bochenki .Coś czuję ,że i Twoje osiągnęłyby takie samo grono wielbicieli co autor przepisu.
Laura,
jesteś bardzo szczodra w swojej ocenie, ale gdzie mi do Chada Robertsona Kochana…
POzdrowienia!
Pięknie o nim piszesz, podoba mi się Twój chlebek- szczególnie ten “zadziorny” :o) Mój wyglądał tak: https://domzmozaikami.blogspot.com/2016/05/pogodna-akceptacja-czyli-majowa.html
Pozdrawiam. Ala
Dziękuję Alu.
Do upieczenia!
Chleb piekłam z wami, niestety z baku czasu nie pojawił się on na blogu. Ale muszę napisać, ze przepis jest faktycznie świetny! Zdecydowanie wart powtarzani.
Agniezsko,
naprawdę nie znalazłaś chwili na ten wpis?
Wystarczyło skopiować pzrepis i wkleić zdjęcie…
Ale cieszę się, że piekłaś.
Niestety nie sfotografowałam go. Ale na blogu się pojawi na pewno, bo bardzo mi się spodobał 🙂
Agnieszko,
to czekam kiedy upieczesz i sfotografujesz!