Drodzy – Piekarki i Piekarze,
z radością zapraszam Was do styczniowej piekarni.
Mam nadzieję,że po wielu wspaniałych świątecznych wypiekach, macie ochotę na wspólny chleb…
Na dobre chwile,wymianę chlebowych myśli i doświadczeń.
Chlebem przywitać Nowy 2014 Rok to prawdziwa magia!
Przepis wybrał dla nas na ten wyjątkowy czas Gucio.
Doświadczony Piekarz.
Będziemy piekli Żytni chleb radzieckiego żółnierza!
Przepis i słowo wstępu cytuję za Guciem:
Ten chlebek jest efektem poszukiwań oryginalnych smaków chlebów żytnich razowych. Wiele ciekawych przepisów znajduje się na rosyjskich blogach.
Historia tego przepisu sięga 1938 r. i chleb był uznawany za nr1 w Rosji.
Nazwę nadała mu qd na forum http://www.cincin.cc.
Chleb wypiekam prawie co tydzień i bardzo długo trzyma świeżość.
Przepis – Składniki na jeden bochenek chleba o wadze ok. 1 kg.
Zaczyn
375 g ciasta zakwaszonego po 3 fazie z mąki żytniej razowej,
450g mąki żytniej razowej
15 g soli
330 ml bardzo ciepłej wody (ok. 40*C)
W wodzie, dokładnie, rozpuścić sól. Dodać zakwas i bardzo dobrze wymieszać – ja ubijałem w robocie jak białka – aby powstał jednorodny płyn bez grudek z widoczną pianką- ok 5 min.
Przygotowanie ciasta
Do zaczynu dodać mąkę, szybko i krótko wyrobić – do uzyskania jednorodnej konsystencji.
Konsystencja bardzo gęsta ale nie za bardzo 🙂
Zostawić do fermentacji na ok. 2 godziny w temp. 30*C . Ciasto nieznacznie (a może i więcej) urośnie i pojawią się pęcherzyki powietrza. Przełożyć do keksówek wysmarowanych olejem (można wysypać mąką razową lub płatkami itp). Ciasto posmarować olejem (ręką) i przykryć szczelnie folią i pozostawić do wyrośnięcia w temp. 30*C na 35-50 min.
Piekarnik nagrzać do 260*C .
Pieczemy 10-15 min w 260*C a następnie dopiekamy 40 – 45 min. W 200*C.
Natychmiast po wyjęciu z pieca posmarować/spryskać wodą. Jak każdy chleb żytni wymaga cierpliwości – można próbować następnego dnia (najlepiej piec ok. północy bo wtedy bardziej chce się spać niż jeść).
Metodę trójfazową zakwaszania ciasta podaję za M.Zielińską:
Zakwaszanie ciasta metodą 3-stopniowa, czyli skróconą metodą zawodowych piekarzy.
Ta metoda według mnie powinna być koniecznie stosowana do chlebów czysto żytnich na zakwasie.
Tylko taki sposób zakwaszania mąki daje pewność, ze chleb upieczony będzie miał smak i wygląd, o jakim marzyliśmy.
Metodę tę znalazłam w podręcznikach dla polskich piekarzy, trochę ja uprościłam, przystosowałam do warunków domowych i teraz w skrócie wygląda ona tak:
1.etap:
2 łyżki zakwasu + 100g maki + 100g wody, temperatura 24-26°C, na 5-6 godzin.
Całość mieszamy i odstawiamy do przefermentowania w dość ciepłym miejscu na 5-6 godzin.
Na tym etapie następuje dynamiczny rozwój drożdży i fermentacji alkoholowej przy jednoczesnym rozwoju bakterii mlekowych.
2.etap:
mieszanina jw. + 100g maki + 90g wody, temperatura 26 – 27°C, 8-12 godzin.
Do mieszaniny z pierwszego etapu dodajemy nową porcje maki i wody, z tym, że mąki jest trochę więcej, temperatura zaś jeszcze nieco wyższa. Gęsta konsystencja otrzymanego ciasta i dłuższy czas trwania tego etapu sprzyjają intensywnemu rozwojowi bakterii kwasu mlekowego, który decyduje, o jakości pieczywa.
3.etap:
ciasto jw. + 80g maki + 100g wody, temperatura 28 – 30°C, na 3-4 godziny.
W fazie tej powinny rozwijać się już bardzo dynamicznie dzikie drożdże. Ciasto powinno przyrosnąć od 2 do 4 razy. Z tego etapu powinno się w zasadzie pobierać zaczątek do dalszych wypieków, żeby osiągnąć najlepsze rezultaty.
Ciasto zakwaszone czyli zaczyn jest gotowy, gdy:
– jego powierzchnia jest lekko wklęsła, czyli ciasto podniosło się wyraźnie do góry, ale jeszcze nie opadło całkowicie.
– na powierzchni widoczne są równomierne drobne spękania, a przy przechyleniu pącherzykowate, galaretowate wnątrze.
– powinno pachnieć kwaśno, lekko alkoholowo, ale przyjemnie.
Do takiego dojrzałego ciasta zakwaszonego dodajemy pozostałą ilość mąki przewidzianą w recepturze chleba oraz inne dodatki.
Na samym końcu dozujemy sól, najlepiej rozpuszczoną uprzednio w wodzie.
Kiedy pieczemy?
W weekend 3,4,5,6 stycznia 2014.
Kiedy publikujemy?
11 stycznia – w sobotę o 20-tej.
Pod tym postem proszę wpisujcie Wasze zgłoszenia do udziału,pytania,porady i dobre myśli chlebowe.
A po publikacji linki do blogów,na których opublikowaliście wpis z tym chlebem.
Zbiorę wszystkie linki i zamieszczę listę piekących.
Wtedy będzie można pobrać tę listę i zamieścić na swoim blogu.
Niech nam się upiecze!
Amber
Oczywiście się zgłaszam i postaram się pamiętać o linku z wpisu:)
Aniu,
nie mogło Ciebie zabraknąć!
I ja też się oczywiście zgłaszam 🙂
Super Gatito!
I ja jestem chętna, mam nadzieję, że nic nie pokrzyżuje tym razem planów pieczeniowych. Czy po 3 fazie zakwaszania, to zakwas 3 dni pod rząd karmiony? Muszę się udać do biblii chlebowej i poczytać (mimo, że już takie chleby piekłam) bo skleroza mnie dopadła 😉
Basiu,
i ja mam nadzieję…
Odpowiedź znajdziesz w linku,który wyżej podałam.
Dawno nie piekłam nowego chleba żytniego więc z przyjemnością dopisuję się do listy:-)
Olimipo,
pysznie,że pieczesz!
Będę tym razem mam nadzieję 🙂 podpowiedz tylko cóż to znaczy “375 g ciasta zakwaszonego po 3 fazie z mąki żytniej razowej”
Wiewióro,
podałam link,który wyjaśni wszystko.
melduję gotowość do styczniowego pieczenia 😉
Dosiu,
witaj w piekarni!
Zgłaszam się, tylko muszę porobić zapasy mąki 😉
Marysiu,
zapas potrzebny niewielki.
No jasne, że się zgłaszam – innej opcji nie ma :-)) Z największą przyjemnością…:-)
Marzena,
fajnie,bardzo!
Ja z chęcią tylko proszę o odszyfrowanie zdania
375 g ciasta zakwaszonego po 3 fazie z mąki żytniej razowej:/
Iga, link zaprowadzi Cię do wyjaśnienia.
Aniu, a co to znaczy:
“375 g ciasta zakwaszonego po 3 fazie z mąki żytniej razowej” ?
chodzi o zakwas ?
Majanko,
zamieściłam w komentarzu link, w którym wszystko mam nadzieję znajdziesz.
Miałam go w planach więc dziękuję za mobilizację.
Wisło,
to miło,że tak się nam udało !
Ja znam ten chleb, jest cudowny w smaku 🙂 Z przyjemnością upiekę go wspólnie 🙂 Tym bardziej że bardzo dawno to było kiedy go piekłam ostatni raz więc chętnie przypomnę sobie jego smak. Szkoda tylko że mam już o nim wpis na blogu. Ale upiekę, pomyślę i może coś dodam, tak żeby być z Wami w czas publikacji 🙂
Guciu wielkie dzięki za ten przepis, ten chleb jest świetny 🙂
Chleb jest naprawdę świetny!
Potwierdzam.
Gosiu,
ja też znam ten chleb i piekłam go kiedy jeszcze nie prowadziłam bloga.
Ale nic nie stoi na przeszkodzie,żeby razem upiec i nawet kolejny raz pokazać na blogu.
Miło będzie.
Mam zamiar dołączyć jeśli znowu coś mi nie przeszkodzi:)
Wiosenko,
bardzo jestem ciekawa,czy tym razem dołączysz…
Z przyjemnością dołączę do styczniowej piekarni:)
Arnika, zapraszam!
Z wielka checia dolacze!
Mam nadzieje, ze zdaze kupic make zytnia razowa przez internet bo w sklepach tu nie ma. Nikt tu takiej maki nie uzywa na codzien. Jesli sie nie uda to zrobie z zytniej jasnej.
Tylko 3 faza zaciemnila mi w glowie. Prosze o rozjasnienie, wyjasnienie, objasnienie 🙂
Reniu, a to naprawdę zawsze mnie intrygowało- dlaczego taki kraj jak USA nie lubi ciemnej mąki żytniej???
Metoda trójfazowa podana w linku.
To nic strasznego!
Aniu, bo USA to porabany kraj! 🙂 Serio. Make mam juz w domu, choc nie jest z tych bardzo ciemnych, ale jest razowa. A metoda trojfazowa okazala sie moja normalna metoda, ktora stosuje do ciezszych wypiekow 🙂
Reniu,
no niestety podzielam Twój pogląd,chociaż niektórzy zachwycają się tym krajem…
Super,że mąka już jest.
A ta właśnie metoda jest dla ciężkich chlebów żytnich.
Nic takiego skomplikowanego.
Gotowa 🙂
Kamila,świetnie!
Przepis na pozór chyba tylko? dość łatwy, ale okaże się dopiero, co to za ziółko radzieckie.
Oczywiście,że upiekę bez antagonizmów, proszę mnie dobrze zrozumieć.
Rozkaz, to rozkaz, Panie Sierżancie !
Dziekuje za zaproszenie.
Bożenko,
chleb nei sprawia trudności,uwierz mi.
Cieszę się,że dołączysz do pieczenia.
Chętnie dołączę do pieczenia…:)! I chętnie posłucham o tych trzech fazach…:)! Pozdrawiam :)!
Dorota,
o trzech fazach możesz przeczytać.
Podałam link.
Pisałam dwa razy komentarz z linkami do “trzech faz” i do cincin, ale się nie opublikował, pewnie wylądowało w spamie, przez to że były linki 🙂
O zakwaszaniu ciasta metodą trójfazową poczytajcie na stronie Mirabbelki chleb.info. pl w zakładce “Zakwas-porady praktyczne”—-> “Mamy zakwas i co dalej”
Warto odszukać też wątek na forum cincin o chlebie radzieckiego żołnierza, znajdziecie tam wiele wskazówek i Guciowych modyfikacji.
Pozdrawiam 🙂
Gosiu,
już podałam linki,które warto przeczytac przed pieczeneim tego chleba.
Twój komentarz został wessany do spamu.
Niestety tak jest,kiedy zamieszcza ktoś linki.
Inaczej utonęłabym w niepotrzebnych wiadomościach.
Dziękuję.
Aniu tak właśnie myślałam że tak to działa 🙂 Widać zabezpieczenie działa dobrze :))
Mam nadzieje, ze tym razemuda mi sie dolaczyc… 🙂
Beo,
trzymam kciuki!
Piekarki drogie,
metoda trójfazowa jest opisana u M.Zielińskiej: http://www.chleb.info.pl/zakwas-porady-praktyczne/mamy-zakwas-i-co-dalej.
A tu warto przeczytać wątek o tym chlebie na forum CinCin:http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=30809
Drogie Piekarki,
dodałam do wpisu opis metody trójfazowej zakwaszania ciasta.
Pozdrawiam!
z przyjemnością upiekę chlebek 🙂 pozdrawiam ciepło!
Cieszę się Łucjo!
Piekę z Wami. Boję się oczywiście tych wszystkich faz, ale chleb radzieckiego żołnierza to jest coś !
AniuW,
te fazy to nic strasznego.
Przecież masz dokładny ich opis.
A ten chleb pieczony na tak zakwaszonym cieście jest naprawdę pyszny!
Elka,bardzo się cieszę!
Zapowiada się pysznie Amber. Jak tylko uda mi się dorwać trochę czasu, to piekę z Wami 🙂
Joanno,
jak sobie powiesz,ze upieczesz,to upieczesz.
Brak czasu nie ma nic do tego.
Chyba nie będę mogła w tym terminie dołączyć do akcji, a szkoda. Za to chętnie obejrzę Wasze chlebowe cuda :).
Szczęśliwego Nowego Roku, kochana! 🙂
Evitaa,szkoda…
Szczęśliwego!
Tym razem obawiam się, że polegnę. Dla mojej instalacji elektrycznej temperatura 260 stopni może okazać się wyzwaniem ekstremalnym. Może uda mi się skorzystać z piekarnika przyjaciół 🙂
Zapewnienie właściwej temperatury w trakcie poszczególnych etapów fermentowania ciasta też jest trudnym zadaniem.
Amber, wszystkiego dobrego Ci życzę w Nowym Roku; szczęścia, pomyślności, zdrowia i miłości 🙂
Niech Ci się darzy !
Anno,
nie poddawaj się.
Ten chelb piekłam już kilka lat temu i zapewniam Cię,że uda się jak będziesz piekła w swoim piekarniku na maksimum.
Trzeba nieco dłużej piec.
Dziękuję za życzenia!
Temperatura 230st powinna wystarczyć – zawsze warto zrobić próbę “pukania” w chlebek czy już gotowy.
Jeśli 230 stopni wystarczy – to piekę z Wami 🙂
Anno,
wystarczy. A zawsze trzeba pokombinować,poeksperymentować.
Ja tak piekłam ten chleb u siebie.
Trzeba kontrolować czy już upieczony. Ewentualnie potrzymać go nieco dłużej w piecu.
Już bardzo długo czekałem na okazję upieczenie tego chlebka i się doczekałem 🙂
Guciu,a my upieczemy dzięki Tobie!
Ja chyba jakaś mało gramotna jestem albo czytać nie umiem, ale nie wiem co kiedy i z czym wymieszać
Zaczyn
375 g ciasta zakwaszonego po 3 fazie z mąki żytniej razowej,
450g mąki żytniej razowej
15 g soli
330 bardzo ciepłej wody (ok. 40*C)
co jest zaczynem? co dodać potem??? Czy zaczyn to składniki wypisane pod słowem zaczyn ale bez mąki razowej???
Ciężko mi się dzisiaj myśli 😉
Basiu, zaczynem jest te 375 g ciasta zakwaszonego po 3 fazie. Zaczyn produkujesz w tych 3 fazach wg M. Zielińskiej, bierzesz do pieczenia chleba z tego zaczynu 375 g.
Następnie dodajesz 450 g mąki żytniej razowej, sól i wodę według przepisu na chleb radzieckiego żołnierza. Nie wiem czy mi się udało rozjaśnić, czy jeszcze bardziej namieszałam?
Tak, chyba jednak coś pomieszałam, bo wygląda że zaczynem według przepisu jest ciasto zakwaszone po 3 fazie plus przepisowa woda z solą.
W każdym razie robię 3-fazowe ciasto zakwaszone ze swojego zakwasu, a dalej postępuję wg przepisu na chleb.
Dokładnie tak!
Myślałam,że to wynika z przepisu…
Gosiu,
Dziękuję,że czuwasz!
Ale zaczynem jest tu ciasto zakwaszone po 3-ciej fazie.
Aniu, nie ma za co, ja ze swojej strony przepraszam że się wtrąciłam. Ja wiem o co chodzi i zamierzam zrobić tak jak to napisałam wyżej.
Ale jak potem wczytałam się w treść przepisu to też wydaje mi się że dla kogoś kto pierwszy raz piecze ten chleb może być to nie do końca zrozumiałe, bo pod słowem zaczyn jest cała lista składników, łącznie z trójfazowym ciastem zakwaszonym (czyli zaczynem). Potem w dalszej części że “do zaczynu dodać mąkę i krótko wyrobić”. Mąkę dodajemy do zaczynu już rozmieszanego z przepisową wodą z solą, prawda?
Gosiu, cieszę się,kiedy ktoś reaguje i rozwiewa wątpliwości.
Dziękuję Ci za to i abolutnie nie myślę,że się wtrącasz.
Aniu, ja sama z siebie pomyślałam że się wtrąciłam, może troszkę za bardzo. Nie miałam na myśli że Ty masz to na myśli, czy coś mi sugerujesz :)) Słowo “powiedziane” ma jednak dużą przewagę nad pisanym. Mimika, gesty i ton wypowiedzi uzupełniają je 🙂
Oczywiście że piekę 🙂
Dzięki za zaproszenie.
Dorota, bardzo miło!
Obu Wam pięknie dziękuję, nie jestem nowicjuszem piekarniczym, ale albo to było mało zrozumiale napisane, albo ja dziś mało umna jestem 😉 Domyśliłam się co jest zaczynem po opisie użycia ubijaka do piany – z mąką za chiny ludowe nikt by tego nie zrobił 😉 ale wolałam się upewnić, że nic nie pokręciłam 🙂
Miłej zabawy życzę!!!
Amber dla mnie wskazana łopatologia stosowana czyli ja napisze jak ja to rozumiem a Ty proszę napisz czy dobrze ok?
Jak już zrobię ciasto zakwaszone to biorę z niego 375 tak? Sól rozpuszczam w wodzie , dodaje zakwas a potem mąkę, mieszam i reszte juz rozumiem.
Dobrze pojęłam ?
Dorota, tak jest!
Miłego pieczenia,bo chlebek super.
Czyli nie jest ze mna tak źle, czytanie ze zrozumieniem idzie mi całkiem dobrze.
Napisz mi proszę jeszcze czy mogę napisać w moim poście przepis własnymi słowami tak jak ja to rozumiem, czy musze zacytować Gucia?
Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku z pięknymi pomysłami na wypieki.
A pieczenie tego chlebka miałam już dawno na liście ale tak jakoś schodziło a teraz nie ma wymówek.
Jeszcze raz dzięki 🙂
Dorota, jest o.k.
Trzeba by zapytać Gucia,bo to akurat jego autorski przepis.
On ten chleb wprowadził do naszych domów,o czym chyba niewiele osób wie.
Niech Ci się upiecze!
Jeszcze jedno pytanko.
Mam oczywiście nadzieje że w składzie chleba jest 33 g wody bardzo ciepłej a nie ml ? bo nic nie napisane?
Dorota, powinno być 330 ml bardzo ciepłej wody.
Już poprawiłam.
Oczywiście miało być 330
Doroto, przepraszam za niedokładny opis wykonania tego chlebka i będę się bardzo cieszył jak przygotujesz własny opis i zgodzisz się abym mógł z niego skorzystać 🙂
Guciu, czego wszystkim życzę!
Nie wiem jak mi wyjdzie ale sami ocenicie.
Buziak w Nowym Roku dla Was a chleb będzie pyszny.
Pieczemy
Dorota, będzie pyszny!
Do dzieła.
Basiu,
pytać nigdy nie zawadzi.
Ja też czasami mam wątpliwości i wolę je rozwiać…
Pysznie się baw i trzymaj zdrowo w Nowym 2014!
Aniu, Piekarki i Piekarze życzę Wam spełnienia marzeń w następnym 2014 roku. Bawcie się dziś dobrze 🙂
Dziękuję za zaproszenie, oczywiście będę! To będzie mój pierwszy bochenek na trójfazowym zakwasie, więc małe wyzwanie na poczatek roku:)
Życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku Aniu, oby się piekło!:)
Kreciu,
wspanIale,że upieczesz z nami!
Wszystkiego pysznego w 2014!
Dzień dobry . Boże radziecki, cóż za ciekawa nazwa. Bardzo dziękuję za zaproszenie.
Oczywiście będę z Wami piekła ten chlebek. Z mąką u nas nie ma problemu. Kochana Amber mój adres mailowy jest na stronie głównej bloga w “Kontakcie”, ale cieszę się, że trafiłaś do mnie.
Pozdrawiam “s Nowym Godam”.
Danusiu,
cieszę się,że zdecydowałaś się na pieczenie z nami!
Chleb na pewno polubisz.
Na Twoim blogu znalazłam ,kontakt’,ale klikając w niego nie wyświetlił mi się adres…
Pozdrowienia !
Chlebek upieczony i w połowie zjedzony. To najlepszy chlebek żytni jaki do tej pory jadłam. Na stałe wchodzi do mojego domu. Dość długo mi wyrastał w foremce.
Gucio pisze ” rozłożyć ciasto do keksówek”. Przygotowałam dwie, wysmarowałam, wysypałam i wyszła mi jedna. To chyba jeszcze brak mojego doświadczenia w tym przypadku wizualnego. Wydaje mi się też, że moja foremka była nieco zbyt długa, ale chlebek wyszedł pyszny. Będę go piekła jak zjemy ten i już dużo śmielej do niego podejdę. Dziękuję bardzo za zaproszenie.
Pozdrawiam niedzielnie!!!
Danusiu,
ciesze się bardzo,że wyszedł pyszny!
Z pewnością to doskonały chleb.
Z każdym następnym smiałość będzie większa.
Nie prześledziłam dokładnie wszystkich komentarzy i może coś przeoczyłam: te 3 fazy ? Robimy wszystko po kolei, czy jedna faza przypada na jeden dzień ?
AniuW,
wszystko jest wyjaśnione przy każdej fazie.
Dokładnie podane,ile każda z nich powinna trwać.
Chleb można upiec też na zwykłym zakwasie 100% hydracji,ale czas wyrastania ciasta znacznie się wydłuży i trzeba spokojnie dać mu czas na wyrastanie.
Drogie, ja tym razem w roli bacznej obserwatorki. Mało stacjonarna jestem ostatnio :)) Powodzenia na chlebowym froncie!!
Aga, o ,znowu rejterujesz…
Niedobra!
Aniu, nie tak znowu – nigdy nie piekłam tyle,co dzięki Wam w minionym roku, jeszcze wiele razem upieczemy i jeszcze wiele receptur spektakularnie sknocę, możesz na mnie liczyć 🙂 Całuję – Twoja niedobra Agatka
Aga,
no mam nadzieję.
Konocenie chlebów to normalne przy nabieraniu doświadczenia.
Ja się cieszę,że się nie zdrażasz.
Uściski!
Piekareczki I piekarze, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla calej piekacej grupy I rodzin! Melduje, ze upieklam dokladnie wedlug przepisu. Chlebek wyszedl pyszny, ale plaski jak deska. Upieklam po raz drugi dodajac wiecej wody I bez bawienia sie w dokladne temperatury przy hodowanie duzych ilosci zakwaszonego ciasta, czyli zaczynu. Drugi bochenek wyrosl jak marzenie, co jest wyjatkiem dla czyto zytnich wypiekow. Dodalam 2 lyzki melasy do przepisu I ruszyl z kopyta jak oblakany. Ciasto bylo baaardzo mokre, lejace niemalze. Gdzies w internecie wyszperalam, ze zytnie wypieki lubia sporo wody. Relacja bedzie bardzo dokladna we wpisie na blogu. Niech sie wam pieka chlebki jak marzenie 🙂
Reniu,
to dobrze,że dzielisz się z nami swoimi uwagami.
Dodatek melasy (jezeli akurat jest pod ręką), to dobry pomysł.
Tak jest,że osoby bardziej doświadczone nie muszą bawić się w dokładne postępowanie z przepisem.A te mniej – muszą.
Na początku każdy musi sam się zmierzyć z nieznanym.
Ja piekłam ten chelb pierwszy raz dawno temu według przepisu dokładnie i nie miałam problemów.
Zależy to od bardzo wielu czynników i warunków, które u każdego są inne.
Kilka uwag:
3 fazy: do zakwasu startera dodaję (I Faza) wieczorem 1 szklankę mąki żytniej razowej i 1/2 szklanki letniej wody, (II Faza) rano dodaję 1 szklankę mąki żytniej razowej i 1/2 szklanki letniej wody, (III Faza) wieczorem dodaję 1 szklankę mąki żytniej razowej i 1/2 szklanki letniej wody.
Rano mamy już pełne naczynie zakwaszonego ciasta pięknie pachnące i bombelkujące.
Temperatura pieczenia 230 st – wystarczy.
Bardzo ważna jest konsystencja ciasta : nie może być bardzo lejąca, nie może być jak plastelina, powinna dać przekładać się łyżką do foremki – typowa dla chlebów żytnich razowych 🙂
Często dodaję kminek i/lub słód litewski – wtedy jest wersja oficerska.
Można zastąpić część mąki żytniej razowej mąką żytnią chlebową będzie delikatniejszy.
Dodatek melasy lub miodu jak napisała Malarka bardzo pomaga w rośnięciu.
Na stronie źródła jest fotorelacja.
Guciu,
właśnie czekałam na Twój cenny głos!
Wszystko pięknie nam się układa w całość.
I widać,że zakwaszać ciasta nie trzeba dokładnie z mierzeniem temperatury.
Chociaż przynam się ,że jak zaczynałam piec żytnie chleby,to tego się trzymałam.
Podałam Piekarkom też ten sposób.
I właśnie dodaję część mąki żytniej chlebowej.
Podałam też w komentarzu link do forum CinCin,ale chyba nikt specjalnie tam nie zajrzał…
Ze swojego doświadczenia też wiem,że każdy musi upiec ten chleb kilka razy,aby się go nauczyć.
Amber, w lecie zakwaszanie rozpoczynam w temp. pokojowej a kończę w lodówce. W pozostałym okresie także staram się za każdym razem obniżać temp – to bardzo wzmacnia zakwas.
Nie każdy lubi chleby żytnie razowe (ze względu na smak i zdrowie) i nie od razu wychodzą ale upieczenie takiego chlebka to krok do wyższej szkoły piekarskiej i warto spróbować.
Guciu,
to bardzo cenne co napisałeś,bo ja ciasta nie zakwaszałam nigdy w lodówce.
Spróbuję na pewno.
A ten Twój chleb to naprawdę wielki krok do wyższych umiejętności piekarskich.
Wiem to z własnego doświadczenia.
Aniu, ja zajrzałam do komentarza CinCin, ale nie byłam więcej mądrzejsza, dopiero Gucio rozwiał wszystkie moje niepewności, dziękuję, pozdrawiam.
W czasie publikacji jednoczesnej będę śmigać na nartach, więc obawiam się,
że komentarze ode mnie do wszystkich spłyną stopniowo w miarę możliwości internetowych, ważne,żeby mnie zaplanowana i ustawiona publikacja nie zawiodła.
Serdeczności dla wszystkich
Bożenko,
naprawdę?
A ja myślałam,że tam jest sporo wiadomości,które potrafią pomóc.
Myślę,że w podejściu do tego chleba przeszkadza dystans,jaki sami w sobie budujemy,że na pewno nie będzie to łatwe.
A chleb nie jest trudny.
Pozdrawiam Cię.
Guciu, czy to znaczy, że III fazę można przedłużyć? Bo zostawienie na noc to dla mnie z 8 godzin :))))
Alucha,
z tego wynika,że można .
Ja też tak zrobię,jak pisze Gucio.
Wie,co pisze!
Chyba, że noc Gucia równa jest 3 godzinom 😉
Ja niedługo zaczynam II faze, więc piekę jutro wczesnym popołudniem 🙂
Bardzo jestem ciekawa efektu końcowego. 🙂
Alucha,
Gucio ma za sobą tysiące chlebów i nie musi tak dokładnie wszystkiego odmierzać.
Pierwszy raz kierowałam się dokładnie przepisem.
Mam za sobą kilka już tych chlebów i też trochę odstępuję od ścisłej receptury.
Ja też już upiekłam. Mimo że korciło mnie żeby coś zmienić, dodać, to upiekłam ściśle według przepisu, bo w pamięci mam cały czas tamten który piekłam kiedyś jako prawie początkująca domowa piekarka 🙂 Znowu udał się bezbłędnie. Ciasto nie było lejące, raczej gęste, o konsystencji takiej jak pisze Gucio, dał się przekładać łyżką do formy. I nawet wyrastał tak jak w przepisie, drugie wyrastanie ok. 50 min. plus czas w którym nagrzewał się piekarnik. Robiłam na zaczynie 3-fazowym wg M. Zielińskiej.
Wtedy gdy piekłam po raz pierwszy (kiedyś chleb był tematem WP) robiłam na zaczynie 1-fazowym i też udał się ładnie, ale potwierdzam to co wcześniej pisała w komentarzu Ania. Chleb wtedy wyrastał znacznie dłużej.
Temperatury pieczenia nie obniżałam i piekłam według przepisu, ale przykryłam po pewnym czasie folią aluminiową bo zaczął niebezpiecznie szybko się rumienić. Mam stary piekarnik, a właściwie szatan nie piekarnik 🙂 który nieco wściekle piecze i może dlatego. To chyba tyle z moich doświadczeń z drugiego pieczenia tego chleba.
Jeśli ktoś z Was jest jeszcze niezdecydowany czy piec to bardzo zachęcam i polecam. To chyba najlepszy żytni chleb jaki upiekłam 🙂
Jeśli chodzi o 3-fazowy zaczyn nie trzymałam się ściśle podanych temperatur, zwłaszcza w drugiej bo przypadła na noc. Ale w ostatniej, trzeciej fazie zaczyn siedział w piekarniku lekko podgrzanym do 30 stopni.
Gosiu,ja też się ostatnio nie trzymam tych temperatur i chleb wychodzi.
Gosiu,
ja też piekłam ten chleb Gucia ściśle według przepisu, na cieście zakwaszanym wg. Mirabelki i na zakwasie 100% hydracji.
Potwierdzam to co napisałaś,że to najlepszy chleb żytni!
Tylko ja mieszam mąkę żytnią ciemną z jasną.
Aniu ja nie mieszałam mąk, bo za pierwszym razem jak piekłam bardzo smakował mi taki żytni razowy 100% i tak zrobiłam też teraz. Ale kolejnym razem skorzystam z Twojego pomysłu i spróbuję takiego z mieszanych mąk żytnich 🙂
Gosiu,
ja pierwszy raz też nie mieszałam.
Potem upiekłam na mieszance mąk żytnich i odtąd mi bardziej smakuje.
Polecam.
I ja też upiekłam ! Na razie gorący, spryskany wodą, a potem zawinę go w ściereczkę. Zakwaszałam wg. metody Mirabelki, podanej przez Amber. Mam wrażenie, że wyrósł ładnie, strasznie jestem ciekawa środka 🙂
PS. Wątek na cinie przeczytałam od deski do deski 🙂
Gatito,
super.
Ja też jestem ciekawa Twojego chleba.
Cieszę się,że przeczytałaś ten wątek,bo stamtąd wiele się można dowiedzieć na temat tego chleba.
Dokładnie tak. Na Cinie jestem od paru lat, bardzo mi się tam podoba 🙂
Gatito,pochwalam.
Ja nie mam niestety czasu na tyle aktywności…
Cześć! Bardzo chętnie sie do Was dołączę w pieczeniu. Zakwas juz mam gotowy. Pozdrawiam ciepło. Dorota
Świetnie Doroto,zapraszamy!
Możesz napisać skąd jesteś?
Czy prowadzisz blog?
Bardzo dziękuje za wszystkie cenne głosy ! Dopiero zaczynam pierwszy etap, ale juz rosną emocje !
Niech się upiecze!
AniuW,
niech Ci się pięknie upiecze!
Już upiekłam, nie tak ściśle wg przepisu bo miałam żytnia T700 , jest jasny ale pyszny.
Będę teraz bawiła sie mąkami.
Wpis czeka na opublikowanie i sami ocenicie jak mi to wyszło ( opis ) bo zdaje sobie sprawę że laicy maja kłopot ze zrozumieniem niektórych momentów podczas pieczenia.
Sama miałam wątpliwości.
Czekam na 11 stycznia by obejrzeć sobie Wasze chlebki.
Miłego pieczenia dla reszty Piekarzy
Dorota,
myślę,że przepis jest jasny.
Poza tym podałam w komentarzach niżej link do forum CinCin,gdzie na temat tego chleba jest pożyteczna dyskusja.
Po złożeniu wszystkiego w całość chleb piecze się łatwo.
Upiekłam! Jest pyszny i ma chrupiącą skórkę. Niewykluczone, że już go kiedyś piekłam, ale mnie skleroza dopadła 😉
Opublikuję i podlinkuję we właściwym czasie 🙂
An-no,
wspanaile,że upiekłaś!
Dla mnie cudowny chleb.
Twój komentarz
Guciu, dodatek kawy bardzo ciekawy!
A kminek w chlebie uwielbiam.
A z krojeniem to faktycznie trzeba poczekać do końca.
Przepyszny chlebek, robiłam z 3 fazami zakwaszania ciasta, ale i tak dłużej mi wyrastał przed upieczeniem. Warto czekać na niego, bo jest niesamowity:-) Pozdrawiam wszystkich piekarzy i piekarki:-)
Marzena,
bardzo się cieszę!
Jest przepyszny i kto raz go upiecze,wraca do niego częto.
Dopiero teraz doczytałam w komentarzach, że miało być 330 ml wody, jak sugerując się, że wcześniej w zakwaszaniu były gramy i tak tez dodałam 330g;-) Jednak na szczęście udało się:-) Oj tak, będę do niego wracać:-)
Dziewczyny, a tak z ciekawości zapytam czy to nie wszystko jedno w przypadku wody? Mi się wydaje że chyba tak. Też ważyłam wodę w gramach, zawsze tak robię bo myślałam że to wszystko jedno 🙂
Zresztą mam w domu kilka miarek kuchennych, ale każda inaczej pokazuje 🙂 więc najbardziej ufam po prostu wadze.
Gosiu,
ja się przekonałam,że ml czy gramy nie wpływają na jakość tego chleba.
Marzena, ta pomyłka z wodą nie zmienia pzrepisu.
A wracać do tego chleba trzeba koniecznie!
Upiekłam…bez żadnych problemów.chlebek rósł jak szalony..i jest pyszny…
Bożena, świetnie.
Mi też nie sprawia kłopotów.
Melduję się, upiekłam tylko zdjęcia jeszcze nie mam….pogoda nie sprzyja…będę zatem kombinować w tej materii , żeby pokazać to co zrobiłam. 🙂 pozdrawiam piekareczki i piekarzy 🙂
Małgosiu, pogoda niestety okropna na zdjęcia…
Pysznie,że upiekłaś!
Mój właśnie jest w 2 fazie wyrastania:-), ach nie mogę się doczekać:-)
Olinpio,
trzymam kciuki!
I pozwól aby po upieczeniu chleb dobrze wystygł przed krojeniem.
upieczony 🙂
Super Aniu!
Upiekłam ! Wyszedł piękny ! nie byłam pewna, czy wyjąć z keksówki do wystygnięcia… Marzena powiedziała, ze tak… Po 9 godzinach spróbowaliśmy … WOW ! NAJLEPSZY CHLEB JAKI JADŁAM !!!! I na zakwasie . żytni… wow…
Niech się Wam upiecze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
AniuW,
wspaniale,że wszystko udało się jak trzeba.
Spokój i cierpliwość sprzyjają pieczeniu tego chleba.
Smacznego!
Muszę jeszcze dodać, podziękowania dla Ciebie Amber i Gucia za wybranie tego przepisu. Nie jestem doświadczoną piekarką, ale chleb radzieckiego żołnierza pokochałam miłością dozgonna, bo pierwszą 🙂 To mój pierwszy razowy chleb na zakwasie i… najlepszy jaki w ogóle dotąd jadłam… Dziękuję !
Niech się Wam upiecze ! / dla tych co jeszcze nie upiekli 🙂 /
AniuW.
wiedziałam,że warto było!
Dziękuję.
Oczywiście dopisuję się do listy
Iga,pysznie!
Aniu upiekłam wczoraj późno w nocy , dziś mnie czeka najcięższa cześć pracy czyli w tych ciemnościach zrobienie zdjęć, tak żeby coś było widać 🙁
Alu,
fajnie.
Wpadaj z chlebem do mnie,świeci u mnie!
Zrobimy zdjęcia.
Postaram się też wziąć udział :)*
Zapraszam Mysiu!
Nie odzywałam się wcześniej, bo nie wiedziałam,
czy wizyty poświątecznych gości pozwolą mi na upieczenie tego chleba,
ale udało się, wczoraj upiekłam, dzisiaj spróbowałam…pycha!
Mógł trochę dłużej wyrastać w foremce, ale i tak nie jest źle;)
Pozdrowienia dla wszystkich piekących!:)
Magda,
ten chleb lubi długie wyrastanie.
Ale możesz go upiec znowu i znowu…
Pozdrowienia!
Z pewnością upiekę jeszcze nie raz,
tym bardziej, że długo zachowuje świeżość:)
Nie będzie mnie dziś o 20-stej z Wami,
ale jutro wszystko nadrobię.
Pozdrawiam wszystkich piekących!
Miłego wieczoru:)
Właśnie wyjęłam z piekarnika. Do zdjęcia musiałam odkroić piętkę i zjadłam jeszcze gorącą (wiem, że powinnam poczekać, ale się nie dało). Fantastyczny.
Super Karolina!
Ja wytrwałam aż zupełnie ostygł…
Chleb już upieczony, pachnie wspaniale! To konkretny kawałek chleba! Ciężki i treściwy. Razowiec z krwi i kości:) Pozdrawiam wszystkie piekarki!
Kreciu,
tak jest.
Ma w sobie jakąś cząstkę rosyjskiego charakteru.
Pozdrowienia!
I ja jestem nim zachwycona. Upiekłam z połowy porcji, więc szybko zniknął. Dziś piekę kolejny raz:)
Aniu,
taki smakowity chleb z połowy porcji to za mało.
Smacznego!
Z małym opóznieniem, ale tez upieklam 🙂
Mysiu,
fantastycznie!
Drodzy,
przypominam,że publikujemy nasz chleb w sobotę o 20.00!
Są emocje?
Są!
Witajcie Piekarki i Piekarze 🙂
U mnie post napisany i oczekuje na publikację o godz. 20:00.
Oto link: http://kochamgary.blogspot.com/2014/01/styczniowa-piekarnia-chleb-radzieckiego.html
Upiekłam 🙂
http://rodzinna-kuchnia.blogspot.com/2014/01/zytni-chlerb-radzieckiego-zonierza.html
Zgłaszam się z moim chlebem:
http://doowa.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
http://kuchniaalicji.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
To mój chlebek:)
http://eksplozjasmaku.blox.pl/2014/01/Zytni-chleb-radzieckiego-zolnierza.html
http://magnolia-rozmaryn.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
Zrobione :)! Na blogi zajrzę jutro, bo jestem na wyjeździe i mam utudniony dostęp do internetu… Pozdrawiam Wszystkie Piekarki!
http://ugotujmyto.pl/chleb-zytni-czyli-chleb-radzieckiego-zolnierza/
http://fabrykakulinarnychinspiracji.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
to mój link do chleba 🙂 dziękuję wszystkim za kolejne wspólne chwile przy piekarniku 🙂
http://www.pieczarkamysia.pl/zytni-chleb-radzieckiego-zolnierza/ : )
Witam! Oto ON. Pieczenie z Wami było przyjemnością :)Pozdrawiam ciepło. Dorota
Tu mój chlebek..dzięki za wspolne pieczenie
http://mojekucharzenie-bozena-1968.blogspot.com/2014/01/chleb-radzieckiego-zonierza-styczniowa.html
Troszkę się spóźniłam z publikacją, ale już jest http://stokolorowkuchni.blox.pl/2014/01/Zytni-chleb-radzieckiego-zolnierza.html
Mój link http://nieladmalutki.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
Aniu upiekłam i przepraszam, ale wstawiłam z małym opóźnieniem. Lila zasnąć nie chciała, bo ząbkuje i męczy się strasznie. Chlebuś pyszny jak zawsze:). Dziękuję za kolejne wspólne pieczenie i polecam się na przyszłość Kochana:) Buziaki
Upieczony i dzisiaj kolejny
Upiekłam i opublikowałam 🙂
Podaję link do wpisu : http://ankawell.blogspot.com/2014/01/chleb-radzieckiego-zonierza.html
I u mnie jest 🙂
http://ogrodybabilonu.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
Mój chlebek:
http://arnikowakuchnia.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
Dziękuję za już, czekam na jeszcze 🙂
http://kulinarneprzygodygatity.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza-czyli.html#comment-form
http://japoziomka.blogspot.com/2014/01/na-dobry-poczatek-roku.html
upiekłam, wyszedł pyszny 😉 zapraszam do oglądnięcia http://dosismakolyki.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html 😉 pozdrawiam
http://zapachchleba.blogspot.com/2014/01/chleb-radzieckiego-zonierza.html
mialam paskudne zawirowania z kontem google, post nie poszedl na czas, ale juz w koncu jest tu http://forksncanvas.blogspot.com/2014/01/rosyjski-chleb-zytni-ze-styczniowej.html
Dołączyłam z opóźnieniem, coś mi nie wyszło z ustawieniem publikacji 🙁
http://bajkorada.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
Napisane, żeby linki przesyłać, więc przesyłam:)
http://konwaliewkuchni.blogspot.com/2014/01/styczniowa-piekarnia-i-zytni-chleb.html
A oto mój link do chleba:
http://zaciszekuchenne.blogspot.com/2014/01/zytni-chleb-radzieckiego-zonierza.html
Melduje, ze wszystkie blogi odwiedzilam, swoj zachwyt wyrazilam w slowach, a jesli kogokolwiek pominelam, to prosze mi bez ogrodek przypomniec 🙂
Piekne te bochny, kazdy ma inna osobowosc i w tym ich urok. A ile opowiesci i ciekawych porad! Prawdziwa kopalnia zlota.
Guciowi jeszcze raz dziekuje za wspanialy przepis a tobie, Aniu rowniez za nieziemski wysilek.
Z pozdrowieniami dla wszystkich piekarzy i piekarek i do nastepnego 🙂
http://pieczywonazakwasie.blogspot.com/2014/01/chleb-radzieckiego-zonierza-razowiec.html – i ja jeszcze dołączam mój wpis.
Dziękuję za wszystkie linki.
Lista piekących jest pod moim wpisem z chlebem.
Z chlebowym pozdrowieniem!