Pomidory w całym domu.
Kocham je!
Pod stołem na tarasie stoi skrzynka cudnie czerwonych.
W kuchni kosz z pomidorami.
Przerabiam ja już drugi dzień.
Na płycie perkocze wielki gar.
Pierwsze słoiki z passatą wdzięcznie się do mnie uśmiechają.
Zimą będą grały pierwsze skrzypce z każdą pastą.
Chłodnik pomidorowy z arbuzem był wczoraj.
Dzisiaj sałata do obiadu.
Z kremem balsamicznym.
I to pomidorowe clafoutis.
Dokupiłam w tym celu …pomidorów.
Koktajlowych.
Nie mogłam sie oprzeć…
Pysznie się upiekły.
I cudnie smakują w tym placku!
Magda wybrała pomidory na nasze kolejne spotkanie.
Podskoczyłam z radości!
Nie ma dla mnie pyszniejszego warzywa niż letni dojrzały pomidor.
Obojętne duży,mały,czerwony czy żółty.
Króluje u mnie latem.
Nie mogę się nim nacieszyć.
I zimą najbardziej brakuje mi pomidorów.
Przepełnionych słońcem,soczystych,słodkich.
Nie z marketu,nie spod folii,tylko z pola,od gospodarza.
Nie całkiem pięknych i zgrabnych,ale fenomenalnie pysznych.
Jem je jak jabłka,a sok cieknie mi po ręku…
Clafoutis z pieczonymi pomidorami
500 g bardzo dojrzałych pomidorów koktajlowych
kilka łyżek oliwy EV
sól i świeżo mielony pieprz
Piekarnik nagrzewam do 200 st.C.Pomidory płuczę i osuszam na ściereczce.
Formę do zapiekania polewam oliwą.
Wysypuję pomidory.
Polewam je oliwą,solę i pieprzę.
Wstawiam do piekarnika i piekę aż będą gotowe.
Ok. 30 minut.
Wyjmuję z pieca i studzę.
Piekarnika nie wyłączam,przestawiam go na 180 stopni C.
Ciasto
1 szklanka mleka
3/4 szklanki mąki
3 wiejskie jajka
2 łyżki masła
pokrojona kula mozzarelli
łyżka lub więcej pokrojonych liści bazylii
łyżeczka soli i łyżeczka mielonego pieprzu(lub więcej według uznania)
Do formy do zapiekania wkładam masło i wstawiam formę do piekarnika.
W misce miksuję mleko,mąkę,sól i pieprz.
Dodaję pokrojoną mozzarellę i liście bazylii.
Mieszam wszystko razem łyżką.
Wylewam na formę z roztopionym masłem.
Na wierzch wykładam upieczone pomidory.
Całość zapiekam w piekarniku ok 30-40 minut.
Podaję ciepłe.
Clafoutis świetnie smakuje też ostudzone lub ponownie podgrzane.
Z dodatkiem zielonej sałaty.
Pomidorowo,pysznie.
Smakujmy!
W pierwszej chwili myślałam, że to tarta, a o tarcie myślałam,
dopóki nie natknęłam się na różnokolorowe pomidory.
Pomidorowego clafoutis jeszcze nie robiłam,
ale pomidorki koktajlowe na krzakach dojrzewają,
a Twoja propozycja wygląda i brzmi niezwykle apetycznie,
więc chyba się skuszę:)
Ochotę mam ogromną również na Twój sorbet pomidorowy:)
Dziękuję za ten pyszny czas!
Magda,
clafoutis to taki ,omlet’ w formie,jak mawia mój J.
Ale pyszny.
Od dawna chciałam zrobic jego wytrawną wersję i pomidory były dobrym wyborem.
Ucieszę się,jeżeli spróbujesz.
Pozdrawiam Cię ciepło.
I u mnie pomidorowo w kuchni:-) Cudowne Twoje Clafoutis, chętnie skosztowałabym kawałeczek 🙂 Zaraz pędzą do Magdy na pomidorową ucztę:-)
Marzena,
sierpień to czas cudownie pomidorowy.
Pozdrowienia!
Jejku, jakie to musi być pyszne! Wspaniale pomidorowo.
Uwielbiam pomidorki sierpniowe. Pachną słońcem, zdecydowanie.:)
Uściski Aniu:*
Tak Majanko!
Zapach słonca zamknięty w sierpniowych pomidorach.
Dziekuję.
Uwielbiam tę piosenkę Ewy Bem o pomidorach właśnie, zawsze przypomina mi o zimowej tęsknocie za tą letnią uciechą. Co roku nie mogę uwierzyć, że tak wiele miesięcy udaje się mi przetrwać bez nich. Cieszę oczy Twoją potrawą a duszę opowieścią o pomidorowym urodzaju w Twoim domu. U mnie póki co ogórkowo, na pomidory mam zarezerwowanych kilka wieczorów w późniejszym czasie. Clafoutis nie znam i chcę poznać.
Z gąszczu słoików z kiszeńcami pozdrawiam!!
Aga,
Ewa Bem zawsze mi przychodzi na myśl,kiedy przetwarzam pomidory.
Ja wybieram sierpniowe,bo mnóstwo w nich lata.
Cieszę się,że planujesz wypróbować mój przepis!
A dzisiaj robiłam pyszny pomidorowy sos,o którym wkrótce…
Sierpniowe pomidory, to jest to co teraz najlepiej smakuje ich zapach zachwyca, mam dostawę prawie codziennie, więc i na takie clafoutis się skuszę! Pozdrawiam
Kamila,
to wspaniale,bo w sierpniu pomidory są najlepsze!
Ten przepis polecam.
Dziekuję Ci.
jak to danie pięknie wygląda i pierwszy raz słyszę o takim Clafoutis
Margot,
bo kalsyczne clafoutis to z owocami na słodko.
Ja lubię chodzić własnymi drogami i zrobiłam wytrawne.
Pozdrawiam Cię!
U mnie też kosze pomidorów Ja susze a moja mama robi przeciery taki podział:)
Przepis zapisuje,koniecznie do wypróbowania!
Iga,
cudowne pomidorowe szaleństwo!
Przepis polecam.
Niech żyją dojrzałe od słońca pomidory! Nigdy ich dość, od śniadań po kolację!
Dominiko,
niech żyją!
No to zrobiło się u Ciebie pomidorowo Amber. I pysznie 🙂 Wpraszam się na takie clafoutis 🙂
Joanno,pomidory w mojej kuchni już od jakiegoś czasu.
Korzystam z sierpniowych zbiorów naładowanych słońcem.
Clafoutis dla Ciebie,proszę.
Pomidory, to też moja milosć uwielbiam je w każdej postaci. Twój clafoutis wygląda smakowicie i na pewno przepis wypróbuję 😉 !
Ula,
bardzo się cieszę,że mamy wspólne ulubione warzywo.
Dziękuję,że chcesz wypróbować mój przepis.
Pozdrowienia!
Wspaniałe letnie clafoutis … koniecznie do wypróbowania 🙂
Koniecznie!
Pozdrawiam.
piękne ! Muszę koniecznie spróbować 🙂 !!!
Kulinarna Fuzja,
polecam.Warto, a na dodatek to proste danie.
Dziękuję.
Chyba nie ma większego fana pomidorów od mojego Męża 🙂
taki placuszek spałaszowałby cały…
Urszulo,
to zapraszam męża na …wirtualną ucztę.
Pozdrawiam Cię.
Jej, co za wspaniałości! Przepis chyba wykorzystam zaraz po powrocie do mojej wyremontowanej kuchni;) wiedziałam, ze jak zajrzę do Ciebie, to kulinarne zatęsknię za domem;)
Renula,
tęsknota za własną kuchnią to znajoma mi sprawa…
Ale jak się pysznie potem wraca!
Wspaniale będzie,jeżeli powrót uświetnisz moim clafoutis.
Pozdrowienia!
Amber, błagam, błagam o ten przepis na sos pomidorowy – jak można go zamknąć w słoikach, to ja to chcę zrobić natychmiast. Jestem w fazie na pomidorowe przetwory. Z ogórkami skończyłam 🙂
Aga,
wkrótce będzie.
Potrzeba na niego niewiele pomidorowych owoców,wiec zawsze dasz radę.
Pozdrawiam!
Pomidorowe szaleństwo, super 😀 Pyszotkaaaa…
Olu,
dziękuję.
Pomidor rządzi!
Aż zgłodniałam 🙂 Pysznie wygląda!
Smacznego.
Dziękuję.
Jestem pomidorową maniaczką:) miałam okresy pogorszenia, kiedy moim jedynym pożywieniem był chleb z serem i pomidor w rękę. Słodki, letni pyszny smak! Mogą mi zabrać ogórki, mogą jabłka, marchew, ale pomidorów ( czosnku, cebuli i ziemniaków;) nie mogą:) ściskam!
karolina,
to tak jak ja.
Bez pomidorów nie ma życia!
Serdeczności!
Kilka dni byłam prawie poza zasięgiem internetowym, a tu takie cuda! Muszę koniecznie zrobić. Miłego dnia!
Magda,
będzie mi miło,jeżeli zasmakuje.
Pozdrowienia!
Uratowałaś tym przepisem moje pomidorki. Stałam dziś nad nimi i myślałam co z nimi mam zrobić.
Anita,
wspaniale!
Smacznego.
ale pyszności:) mniam mniam:)
Dziękuję Marto!
Amber, tak jak pisałam kiedyś, uczyniłam clafoutis z Twojego przepisu. Od siebie dorzuciłam ząbek czosnku. Pycha! Zdjęć nie utrzaskałam, gdyż danie zrobiłam wieczorem. Dziękuję za przepis i pozdrawiam serdecznie!
Reniu,
jak się cieszę!
Super,że Ci smakowało.
Uściski!
Aniu to zapraszam do siebie do foliaczka … mam tam 36 krzaczków prawdziwych malinówek … bez grama nawozów czy oprysków:) … sa pyszne ..i koktajlowe też mam, to sobie pyszne clafoutis upieczemy:) buziaki
Jolu,
masz swój foliaczek?!
Cudownie!
Ja bym tam sobie poużywała…
Uściski!