Nasze piekarnicze drogi nie znają granic.
Tym razem powędrowalismy na Sycylię,żeby upiec Pane Ibleo.
Ten tradycyjny chleb z pszenicy durum pochodzi z regionu Iblei i był wypiekany raz w tygodniu przez miejscowe kobiety
w piecu opalanym drewnem.
Na zakwasie pszennym ,z charakterystycznymi nacięciami.
Pane Ibleo je się z oliwą i sokiem pomidorowym,posupując oregano i solą morską.
Wszystko co najlepsze na Sycylii.
Warto też spróbować ten chleb z innymi dodatkami.
U mnie było to masło sardelowe i dżem figowy.
Masło przyjemnie rozpuszcza się na ciepłym chlebku,a sardele smakują bardzo delikatnie.
Z kolei dżem figowy to rozkoszna słodka wersja idealna do kawy lub aromatycznej herbaty.
Polecam nowe oblicze Pane Ibleo.
Pane Ibleo
oryginalny przepis pochodzi z bloga Bread & Companatico
- Przesiać mąkę bezpośrednio na stolnicę, zrobić wgłębienie w środku „górki” mąki, umieścić w nim zakwas i stopniowo dodawać wodę do zakwasu. Mieszać, aż zakwas się lekko rozrzedzi. Dodawać wodę rownocześnie zagarniając mąkę do środka zakwasu. Dalej wyrabiać dolewając resztę wody i sól aż wszystkie skladniki połączą się w jednolitą masę.
-
Wyrabiac tak długo aż ciasto będzie gładkie i miękkie. Zajęło mi trochę czasu, z krótkimi przerwami. Nie ma potrzeby się spieszyć. Jeśli ciasto jest nadal niejednolite i suche, dodać więcej wody i tyle mąki, aby uzyskać gładkie ciasto o konsystencji ciasta plasta. Na tym etapie ciasto jest jedwabiste i przyjemne w użyciu.
- Rozpłaszczyć ciasto rękoma i złożyć na trzy. Obrócić o 90 stopni i złożyć na 3, Czynność tę powtórzyć 3 razy. Przykryć ciasto i pozwolić mu odpocząć 30 minut i ponownie spłaszczać i składac 4 razy.
-
Przykryć i wstawić do lodówki na noc.
-
Rano wyjąć przykryte ciasto na 30-60 minut tak by osiągnęło temperaturę otoczenia.
-
Wyłożyć ciasto na oprószoną mąką stolnicę i podzielić je na 3 lub 6 sztuk. Podzieliłam moje na 3 z czego wyszły chlebki dlugości 35-40 cm po upieczeniu.
-
Uformować grube wałeczki z zaokrąglonymi końcami, podobnie jak na zdjęciach u góry i zrobić ręką jak najgłębsze podłużne wgłębienia uważając by nie przerwać ciasta na pół.
-
Złożyć ciasto wzdłuż wgłębień, odwrócić spodem do góry, przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1,5-2 godzin.
-
Nagrzać piekarnik do 250 C z płaskim naczyniem na spodzie dla pary.
- Po wyrośnięciu delikatnie odwrócić chleby spodem do góry, naciąć zgodnie ze zdjęciem lub według własnego uznania. Ja nacięłam wielokrotnie co 1,5 cm średnicy tak, jak kroi się chleb, tylko nie do końca. Zrobiłam również małe cięcia na przeciwnych stronach„ogonków. Wygiąć końce nie uszkadzając nacięć. Musiałam ponownie naciąć niektóre z nich po wygięciu.
-
Chleb wsunąć do piekarnika i natychmiast wlać szklankę wrzątku. Piec z parą przez 10minut, następnie piec przez kolejne 15-20 minut w niższej temperaturze (w moim przypadku do 200 ° C) uważając by chleb nie zanadto się zrumienił.
-
Wystudzić na kratce.
Moje uwagi do przepisu:
* piekłam z połowy porcji używając 400 g semoliny i 100g krupczatki
* z połowy porcji ciasta uformowałam dwa chlebki
Masło saredelowe
4 solone sardele
100 g miękkiego masła
Saredele drobno pokroić i rozetrzeć je na miazgę.
Dodać masło i razem dokładnie wymieszać.
Odstawić aby smaki dobrze się połączyły.
Pane Ibleo na blogach:
Akacjowy blog
Bajkorada
Fabryka kulinarnych inspiracji
Każdy ma jakiegoś bzika
Konwalie w kuchni
Kuchennymi drzwiami
Kuchnia Alicji
Moje małe czarowanie
Stare gary
The Seasonal Table
Ugotujmy to
W poszukiwaniu slowlife
Zacisze kuchenne
Zapach chleba
Zlociste jak klosy zboza, Amber! Urocze chlebki! Szkoda, ze nie pieklam razem z wami, ale nastepnym razem z pewnoscia dolacze 🙂 Pozdrawiam upalnie 🙂
Reniu,
no wiadomo,że wspólne pieczenie to jest to!
Podeślij mi koniecznie trochę swojego upału.
wspaniały chlebek, cudnie było ponownie spotkać się przy piekarniku 🙂
Reniu, dziękuję,że piekłaś.
Pozdrawiam!
Aniu, Twój chleb oglądam jako pierwszy i już czuję, że to będzie bardzo ciekawe doznanie oglądać sierpniowe wypieki:) Niby tak same, a różne:)Twój chlebek wprost pachnie Włochami:)
Aciri,
oglądanie tych wypieków to największa frajda ze wspólnej piekarni.
Dziękuję.
U Ciebie to nie tylko chlebki cudne, ale te dodatki zawsze rewelacyjne! Pozdrawiam i szukam kolejnych wypieków 🙂
Beata,
dziękuję i życzę Ci smacznej podróży !
Aniu , bardzo elegancko udały się te twoje chlebki , chętnie bym zjadła z dżemem figowym
Dziękuję za wspólne pieczenie
Margot,
dżem figowy to ja mam na stałe.
Zapraszam!
Cudowna piekarnia w sierpniu i ja znowu nie mam kiedy upiec 🙁
Magada C.,
a ja nie wierzę…
Pieczesz tyle ciast i nie masz czasu na pieczenie chleba?
Przepiękne chlebki, a z masłem sardelowym to już na pewno rewelacja! Dziękuję za wspólne pieczenie, a przede wszystkim za organizację Piekarni, Ela
Elu,
z masłem sardelowym polecam.
Do następnego!
Wyglądają znakomicie:-) Z takimi dodatkami to musiały smakować:-) Dziękuję za kolejny niezapomniany czas w naszej piekarni:-)
Marzena,
dziękuję i do zobaczenia przy piekarniku wkrótce.
Swietne chlebki Amber. I jakie smaczne dodatki…ciezko by bylo mi sie zdecydowac z czym je zjesc…
Pozdrowienia.
Dziękuję Majko.
Najlepiej spróbować wszystkiego po troszku…
wspaniały chlebek! szkoda, ze tym razem nie piekłam z Wami bo nacięcia urzekające 🙂
Wiewiórko,
szkoda,bo bardzo to ciekawy wypiek.
Ale możesz sama spróbować.
Aniu pięknie Ci wyszły! U Ciebie jak zawsze z pysznymi dodatkami 🙂 U nas zjedzony na ciepło z samym masełkiem!
Łucjo,
u mnie też ciepły był jedzony.
Z masełkiem sardelowym i konfiturą wydawał się najlepszy.
Pozdrowienia.
Masło przyjemnie rozpuszcza się na ciepłym chlebku… mniam!
Znów pysznie nam się upiekło!
Dziękuję za kolejny raz i dużo słonka życzę:)
Magda,
gdyby tak spróbować wszystkich dodatków do tego chlebka…
Kiedyś muszę zebrać od wszystkich informacje kto z czym jadł.
Do kolejnego pysznego pieczenia!
Podoba mi się!!! Jest bardzo inny od wszystkich znanych mi chlebów, chętnie go dnia któregoś popełnię 🙂 A Twoje mazidła do pieczywa jak zwykle absolutnie mnie czarują – sardelowe masło kusi charakterem. Dżem figowy mam jeszcze z zeszłorocznych francuskich wojaży, muszę się z nim rozprawić bezwzględnie!
Aga,
no świetne to ćwiczenei piekarnicze z tym chlebkiem.
Mazidła moje z pane Ibleo bardzo udany duet stworzyły.
Smacznego!
Bardzo smakowicie wygląda! Z tym masłem morelowym mmm marzenie!
Loreto,
dziękuję pięknie.
Masło sardelowe u mnie i dżem figowy.
Pozdrawiam Cię.
Jest tak jak się spodziewałam!
Chlebki mają niezwykły kształt, bardzo egzotyczny,
jak liść palmy?
A dodatki Twoje , to osobny rozdział, proszę je wrzucić na osobną stronę, by ułatwić szukanie,bo wszystkie są bardzo ciekawe.
Bożenko,
dziękuję za miły komentarz!
Lubię ciekawe dodatki do pieczywa i stale coś nowego u mnie dzieje się w tym temacie.
Pomyślę nad taką stroną.
Uściski!
Witam Aniu. Ja nie piekłam z Wami tego chlebka- przerwa urlopowa, ale piekłam w innym terminie bajgle. Nie mogę Ci podziękować pod przepisem na te bajgle, więc czynię to tutaj. W dwa dni wsiąkły jak kamfora – bardzo dziekuję- pozdrawiam serdecznie.
Ciesze sie że po raz kolejny pyszny chleb wylądował na naszych blogowych stołach.
Twoje chlebki wyglądaja przecudnie i ta chrupiąca skórka.
Aniu ja jeszcze upieke z semoliny jak tylko dotrze do mnie. Pozdrawiam.
Do upieczenia 🙂
Bardzo ciekawa propozycja, niestety nie mogłam upiec, bo mole zaatakowały moją semolinę, musiałam wyrzucić całą paczkę (serce się krajało, ale cóż zrobić). A to żarłoczne stworzenia, po prostu nie mogły sobie wybrać lepszego momentu;P. Cieszę się, że im moja semolina smakowała, ale wolałabym ją jednak sama spałaszować pod postacią takiego chlebka:P.
Latwiec,
ten chleb mogłaś upiec i bez semoliny.
Z krupczatki lub zwykłej mąki pszennej.
Dziękuję za wspólne pieczenie i poszerzanie wiedzy o chlebie. Pięknie jest spotykać się z ludźmi tej samej pasji, mnóstwo tu pozytywnej energii 🙂 Wypiek bardzo udany, pozdrawiam serdecznie
Małgosiu,
wspólna pasja pięknie ludzi łączy.
I mamy tyle dobrych wspólnych doświadczeń.
Serdeczności.
Żałuje, że nie miałam czasu upiec tego chlebka 🙁
Wygląda smacznie, jak zwykle u Ciebie Aniu 🙂
Zapraszam serdecznie do wzięcia udziału w konkursie, szczegóły na moim blogu, pozdrawiam.
Ula,
ja też bardzo żałuję,że nie było Ciebie z nami.
Może we wrześniu?
A Pane Ibleo polecam do samodzielnego upieczenia.
Niezwykły kształt 🙂
Natalio,
dziękuję.
mniam! jakie pyszności! inspirujesz mnie od samego rana! 🙂
Marcela,
cieszę się!
Dziękuję.
I ja upiekłem razem z wami :))) http://theseasonaltable.blogspot.com/2014/08/pane-ibleo-woski-chleb-z-pszenicy-durum.html
Dawid,
Super,ale dlaczego nie zdgłosiłeś się po opublikowaniu?
Dopiero teraz dołączam Cię do listy.
Mam nadzieję,że do następnego pieczenia!
Dopiero teraz się połapałem jak to wszystko “funkcjonuje” :))))) Oczywiście, że do następnego. Pozdrawiam 😉
Dawid,
zapraszam wkrótce!
Masło sardelowe zrobię mężowi bo je kocha, ja za to kocham Sycylię, chleba nie jadam za to przepis o o przepisie czytałam z wypiekami jak mała dziewczynka. Chłonę wszystko co Sycylijskie<3
Anita,
ja to sardelowe masło uwielbiam!
Nie jadasz chleba…mhm…no trudno.
A historia chlebowa ciekawa bardzo,to fakt.
Piękny! Jestem pod wrażeniem 🙂
Ewo,
dziękuję,bardzo mi miło.
Jak piszesz o maśle topiącym się na ciepłym jeszcze chlebku, to mnie aż ślinka cieknie. Pięknie się upiekł 🙂
Joanno,
bo takie masełko jest najpyszniejsze!
Pozdrawiam Cię.
Jejku, Amber ten chlebek wygląda po prostu bosko!
Pozdrawiam 🙂
Majnako,
dziękuję.
Zachęcam Cię do upieczenia.
Całus!
Ten sierpniowy chleb jest doskonały! Musze go upiec 🙂
Kamila,
koniecznie!
A ja miałam taki intensywny weekend, że całkiem mi wypadło z głowy. A prezentuje się fajnie. I przyznaję, że z tym masłem sardelowym to mniam, mniam!
Tofko,
moje weekendy są baaardzo intensywne…
Smacznego!
Jak zwykle Amber Twój chlebek jest piękny! Ale podpisuję się pod prośbą Bożenki, o jakieś osobne miejsce, na te wszystkie Twoje dodatki chlebowe… bo jest w czym wybierać a ciagle nas zachwycasz nowymi :)! Łatwiej byłoby je przeglądać w jednym miejscu/kategorii :)! Dziękuję za wspólny czas i pozdrawiam :)!
Dorota,
dziękuję.
O tych dodatkach do pieczywa trzeba pomyśleć…
Pozdrawiam Cię.