Omlet na wiosnę. Zielono nam! Sezonowo od A do M

2014-04-06 13.17.26
 

Pozieleniało wszystko wokoło.
Nacieszyć oczu nie mogę.
Podziwiam,zachwycam się,dotykam.
Spaceruję daleko w łąki,żeby nasycić się zielonym.
I w kuchniach naszych – Magdy i mojej zadałam zielony temat.
Poszłam najpierw do sklepu,aby zakupić zielone.
A tu zielone szparagi z Meksyku!
Zielona fasolka z Egiptu!
Zielona papryka z Hiszpanii!
Wróciłam na łąki i nazbierałam młodziutkiego mniszka i pokrzyw.
Z parapetu nacięłam rzeżuchy,mięty,szczypiorku i tymianku.
Dodałam bukiet niedźwiedziego czosnku.
Zielono nam!

 

2014-04-011
 

Zielony omlet

5 wiejskich jaj
łyżka masła klarowanego
2 łyżeczki musztardy Dijon
2 łyżki startego parmezanu
sól i pieprz
garść młodych liści mniszka,pokrzyw i czosnku niedźwiedziego
2 łyżki rzeżuchy
2 łyżki pociętego szczypiorku
2 łyżki listków mięty
gałązki świeżego tymianku i płatki parmezanu do dekoracji

Wszystkie liście opłukać i wysuszyć na ściereczce.
Jajka roztrzepać trzepaczką.Dodać musztardę, parmezan,pieprz i sól do smaku. Wymieszać.
Na patelni ropuscić masło i wylać jajka.
Posypać połową zielonego i przykryć pokrywą.
Trzymać na średnim ogniu aż jajka się zetną.
Zestawić patelnię z płyty,posypać resztą zielonych liści,położyć gałązki tymianku i płatki parmezanu.
Gotowe!

 

2014-04-06 16.15.20

67 thoughts on “Omlet na wiosnę. Zielono nam! Sezonowo od A do M

  1. Ty też wybrałaś chwasty:)
    Omlet pełen wiosennej zieleniny.
    Pyszności!
    Miałaś świetny pomysł.
    Dziękuję!

    • Magda,
      ja też!
      Są pyszne i pozwalają doczekać do nowalijek z mniejszą ilością chemii,niż te teraz…
      Smacznego zielonego!

  2. Aniu , taki omlet w kształcie roladki pełny zieleniny to coś wspaniałego

  3. Ten omlet wygląda po prostu obłędnie! I jak pięknie podany, naprawdę ślicznie!:)

  4. O taki omlet podany jak rolada, to coś dla mojego podniebienia 🙂
    pozdrawiam !

  5. Wzruszyłam się patrząc na Twoje zielone cudo.
    Takie obrazy wyrwane zza czyjegoś stołu, zza otwartych kuchennych drzwi potrafią mnie totalnie wzruszyć, zwykle doznawałam tych uczuć jedząc pysznie u innych, albo oglądając jakiś dokument o kulinarnych tradycjach regionów, a tu wystarczyły zdjęcia… aż chyba pójdę w białołęckie chwaściory!!!
    Co do nowalijek, też poskramiam chętkę, wiem, że ulegać będę mogła za czas jakiś. Póki co rzeżucha, szczypior z parapetu i korzenie 🙂
    całuskuję!!!!

    • Aga,
      to wspaniałe,że wzrusza kogoś czyjaś kreacja kulinarna.
      Przyzwyczajeni jesteśmy,że to się po prostu zjada.
      Wiem,ze Ty masz inną wrażliwość, kulinarnego smakosza.
      Dziękuję.
      ,Chwasty’ dają niezwykłą bliskość z naturą i nowe spojrzenie na ich zastosowanie.
      Odciągają od chemicznych ,aczkolwiek spektakularnych widoków nowalijek z dalekich krain.
      Serdeczności!

  6. O mamusiu….. nie mogę, ja tak kocham wszelkie zielsko, żarłabym to na okrągło.
    Ale bajer pomysł z tą musztardą, koniecznie muszę spróbować w takiej wersji jeszcze nie jadłam omleta.
    Cudo kochana, po prostu cudo!!!!

    Uściski

    • Renata,
      zielsko z łąki naprawdę smakuje pysznie plus szczypta zielonego z parapetu.
      Można wyczarować niezwykłe dania.
      Omlet ze szczyptą musztardy dobrej jakości zyskuje na smaku.
      Dziękuję za zachwyty.
      Pozdrawiam Cię.

  7. Nasza polska wiosna. Cudownie 🙂

  8. Podoba mi się to zielone cudo! Smakowite i pełne pysznych zielonych witaminek. Zielono mi też 🙂

  9. U Ciebie takie pyszności, a ja jeszcze nawet śniadania nie jadłam.

  10. Grasz w zielone?
    Gram !
    Masz zielone ?
    Mam !
    Oczywiście , najlepsze rodzime zielone , korzyść absolutna ,
    bo i zjeść i dotlenić się można za darmo !
    Pomysł na omlet godny królów, świetna podpowiedź, Aniu.

    • Bożenko,
      pewnie,że gram w zielone!
      Zielone z łąki ma jeszcze jedną zaletę,jest bez chemii!
      Omlet z zielonym polecam.

  11. To ja też chcę grać z Wami w zielone;-)) Kolory boskie! A zdjęcia…Normalnie dostałam ślinotoku;-)

  12. Cudowny omlet w pięknych wiosennych kolorach 🙂

  13. I ja tez oczu wiosna nacieszyc nie moge… 🙂 Wspanialy omlet. Chetnie bym sprobowala bo strasznie zaintrygowaly mnie te “chwasty” jako dodatek 🙂

    Pozdrowienia.

  14. Ło boszee, ja dzisiaj głodna chodzę a tu takie cuda !

  15. Czy jutro zrobie go na śniadanie? Bardzo podoba mi się przepis z musztardą i parmezanem. Zielone na żółtym tez bardzo apetyczne. Skoro świt wyruszam po kope jaj na targ. Zielone mam na parapecie i w ogrodzie. W tym roku zdobyłam czosnek niedźwiedzi i posadziłam. Wszystko mam 🙂

  16. Po prostu piękny, aż się chce wyjść i narwać zielonego :))

  17. Smacznie, zielono, wiosennie! Tak lubię 🙂

  18. Ale zielska w tym omlecie 🙂 Im wiecej zielonego tym lepiej. Mam ochotę na to 🙂

  19. Piękny ten omlet Aniu, zrobiłam się głodna normalnie. 🙂
    Pozdrówki 🙂

  20. Wspaniały ten omlet, bo wiosenny i baaaardzo lokalny i sezonowy. Takie smakowitości lubię najbardziej Amber. Pozdrawiam cieplutko.

    • Joanno,
      ja też uwielbiam takie smaki i lokalne dodatki,bez wspomagania chemicznego zwłaszcza.
      Dziękuję i pozdrawiam Cię.

  21. No wlasnie, sezonowej zielonosci zdecydowanie lepiej szukac ‘za plotem’ niz w naszych sklepach, niestety… Piekny omlet Aniu 🙂

    Pozdrawiam serdecznie i milej niedzieli zycze!

  22. Uwielbiam takie wiosenne, zielone propozycje! Pycha! 🙂

  23. Zielono, smacznie i zdrowo – pyszności 🙂

  24. Bardzo podoba mi się omlet 🙂 Pomysł z ziołami też 🙂 Co do zieleni…wczoraj wybrałam się do Parku Oliwskiego , ogród botaniczny jeszcze zamknięty, magnolie dopiero w pączkach. Tu długo czeka się na zieleń, która w reszcie kraju rozpanoszyła się na dobre…Pozdrawiam 🙂

    • Małgosiu,
      omlet polecam na wiosenny czas.
      U mnie magnolie w kwiatach,wiśnie, śliwy…
      Choć pogoda idzie raczej ku chłodowi.
      Miłego dnia!

  25. Aniu wypasiony omlet:). ja wczoraj zerwałam swój czosnek niedźwiedzi i własnie dzisiaj miałam w planach omlet z nim … a tu taki sam u Ciebie:) Buziaki

  26. Ale pysznie wygląda ten omlet!! 🙂

  27. uwielbiam jak tak jest zielono na talerzu 🙂

  28. Świetny pomysł na wiosenny, zielony omlet. I ta świadomość, ze o żadnej innej porze roku nie będzie tak smakował 🙂

  29. Spędziłam kilka dni na wsi z dala od zgiełku miasta. Chodząc po polach uświadomiłam sobie, że to przednówek, ale w małym wiejskim sklepie już tego dostrzec nie sposób. Na półkach warzywa z całego świata. Przyjechały tak jak piszesz z Egiptu, Hiszpanii, Meksyku…
    Nie chcę, żeby mnie ktoś źle zrozumiał – to dobrze, że w małym wielkim sklepie można kupić to samo co w hipermarkecie w wielkim mieście. źle, że tak daleko od rytmu natury żyjemy.

    Omlet wspaniały ! U mnie tacki z rzeżuchą już zielone i bujne. Idę sobie sałatkę zrobić 🙂

    / Przez te weekendowe wyjazdy nie dołączę w terminie do Piekarni. Zakwas pięknie pracuje, ale chleba w terminie nie upiekłam 🙁 Upiekę go na święta i już po Wielkanocy opublikuję relacje. /

    • UPS, miało być : w małym, wiejskim sklepie

    • Anno,
      wieś idzie drogą miasta,niestety…
      Ostatnio też byłam na wsi…, coraz mniej osób hoduje kury,świnie,trzyma krowę,tak na własne potrzeby.
      Albo wielkie przemysłowe hodowle,albo nic i wybetonowane podwórko.
      Smutne…
      Mam szczęście,że jest tam jeszcze parę zagród i prawdziwych gospodarzy, z innej epoki.

      Omlet Ci polecam,potem nie będzie już tak wiosenny!

      Na chleb czekam po świętach.Naprawdę warto go upiec.
      Pozdrowienia!

  30. O jakie zgranie, u mnie tez na publikację czeka niedzielne śniadanie “frittata z chwastami” Wprawdzie zestaw inny i nie tak pięknie podana.

  31. Ale mnie przywitałaś apetycznie:) mmm, marzenie:)

  32. Wspaniałe śniadanko…. i te piękne kolory, które cieszą oczy:)!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *