Drogie Piekarki,zapraszam na listopadowe chleba pieczenie!
Miesiąc mija tak szybko,że nawet nie zdążyłam od ostatniej naszej przygody z chlebem na zakwasie z karmelizowanym porem i ziarnami,dobrze uzupełnić swoich zapasów,kiedy uknułyśmy z Margot kolejny wypiek.
Margot czyli nasza kochana Ala znalazła dla nas chleb pyszny,sprawdzony i nie byle jaki!
Chleb kukurydziany na zaczynie drożdżowym poolish J. Hamelmana.
A przepis podała Małgorzata Zielińska tutaj .
Kiedy pieczemy?
W najbliższy weekend 29,30 listopada ,1 grudnia i w poniedziałek 2 grudnia.
Dołożyłam jeden dzień ze względu na Andrzejkowy czas.
Kiedy publikujemy?
6 grudnia w piątek o 20.00.
Pod tym postem proszę wpisujcie Wasze zgłoszenia do udziału,pytania,porady i dobre myśli chlebowe.
A po publikacji linki do blogów,na których opublikowałyście wpis z tym chlebem.
Zbiorę wszystkie linki i zamieszczę listę piekących.
Wtedy będzie można pobrać tę listę i zamieścić na swoim blogu.
Chleb kukurydziany na poolish czyli polskim rozczynie drożdżowym
wg Hamelmana
składniki na zaczyn „poolish”:
125g maki pszennej 550
125g wody
0,5g drożdży świeżych (mniej niż ¼ łyżeczki drożdży instant)
ciasto właściwe
250g maki 550
125g maki kukurydzianej
190g wody
1 łyżeczka soli
7g drożdży świeżych (plaska łyżeczka instant)
1,5 łyżki oleju
250g zaczynu j.w.
W przeddzień pieczenia zrobić zaczyn poolish. Rozmieszać drożdże w wodzie, dodać mąkę i całość wymieszać. Przykryć folia i odstawić na 12 do 16 godzin w temp pokojowej.
Następnego dnia mąkę kukurydziana rozmieszać z drożdżami rozprowadzonymi w wodzie, wymieszać i odstawić na ok. 15 minut.
W tym czasie mąka kukurydziana powinna trochę napęcznieć, co powinno ułatwić późniejsze wyrabianie ciasta. Dodać pozostałe składniki chleba i wyrabiać (mikserem ok. 3 minut – poziom 1). Mąka kukurydziana nie jest łatwa do wyrabiania. Dlatego ważne jest aby na tym etapie skontrolować jeszcze konsystencje ciasta, w miarę potrzeby dodać maki lub wody. Wyrobić jeszcze raz około 3 minut (mikser – poziom 2). Mnie udało się zrobić ciasto luźne, ale gładkie i sprężyste i dobrze trzymające formę.
Odstawić przykryte do wyrośnięcia na półtorej godziny, w międzyczasie po ok 45 min wyjąc, lekko odgazować, uformować kule i znowu odstawić.
Wyjąć z miski jeszcze raz odgazować i uformować z grubsza, przykryć i dać odpocząć 10-20 minut. Uformować na blacie zgrabny bochenek z ładnie napiętą powierzchnia, na ile się da i ułożyć w koszyku do wyrastania na 1,5 godziny w temp ok. 24 st. Mnie po tym czasie podwoił objętość.
Piekarnik nagrzać do 240 st C (z kamieniem jeśli ktoś ma). Bochenek zgrabnie przerzucić z koszyka na łopatę, szybko naciąć, a potem przerzucić na kamień, jednocześnie wlewając do formy ustawionej na dnie piekarnika pól szklanki wrzątku.
Kiedy chleb zacznie się rumienić, otworzyć na chwilkę drzwiczki piekarnika, żeby usunąć nadmiar pary. Piec ok. 40 minut.
I niech się nam upiecze!
*zdjęcie Boulangerie Pâtisserie Bonneau
To ja się zgłaszam, bo z jednej strony nie cierpię wypieków na kukurydzianej mące, a z drugiej – Hamelman mnie jeszcze nigdy nie zawiódł – no to zobaczymy 🙂
Z jednym zastrzeżeniem – jeśli tylko dostanę mąkę kuku na mojej wiosce, ale postaram się 🙂
Pozdrawiam Anię 🙂
Moniko,
ja z kukurydzy najbardziej lubię właśnie mąkę.
Ale chlebów na kukurydzianej to mało upiekłam…
Robię namiętnie polentę.
Mam nadzieję,że ten chleb będę powtarzać.
Cieszę się,że będziesz piekła.
Mąkę na pewno kupisz.Teraz jest wszędzie.
Pozdrawiam ciepło!
A.
Kukurydzianego chleba nigdy nie piekłam, jak dam radę czasowo to chętnie się przyłączę.
Aniu, oczywiście się zgłaszam. Chleba kukurydzianego jeszcze nigdy nie piekłam, więc dla mnie to nowe wyzwanie:)
Aniu,
to będziemy obie debiutowały z chlebem kukurydzianym,bo ja tylko bułki piekłam i ciasto z polenty.
Ja oczywiście piekę 🙂
I myślę ,że można tez dać 1g drożdży do „poolish”,a 6 g do ciasta, łatwiej by się ważyło na wadze.
A i sprawdziłam ten przepis(bo przepis od mistrza , przetestowany przez moje Guru czyli Małgosię,ale chciałam mieć pewność co do smaku też) i zrobiłam 12 bułeczek , tez się nadaje 🙂
Teraz upiekę jak trzeba czyli chlebek ,ale pisze o tym bo może ktoś by tak wolał
Aluś,
każda wskazówka jest na wagę złota!
Dzięki.
Aniu, bardzo się cieszę, że przed nami kolejne pieczenie. Przepis rewelacyjny – baaaardzo lubię chleb kukurydziany. :)))
Pozdrawiam ciepło 🙂
Alu,to świetnie!
Pieczemy!
Nareszcie chyba uda mi się wziąść udział:))
Wiosenko,cieszę się!
Ja też się zgłaszam ! To też będzie mój debiut z kukurydzianym chlebem 🙂
Gatita,
witaj w zespole debiutantek!
Aniu i ja melduję swoją gotowość. Oczywiście piekę z Wami, już czekałam z niecierpliwością na kolejne wspólne pieczenie:-) Pozdrawiam serdecznie 🙂
Marzena,
to miło,że ktoś czeka na wspólne pieczenie.
Pozdrawiam Cię.
Droga Ani i Drogie Piekarki
Zgłaszam się do listopadowej piekarni 🙂
Zgłaszam się jednak pod takim małym znakiem zapytania 🙁 .
W środę miałam bliski kontakt z chirurgiem / się nie nakręcajcie – niestety tylko jako pacjentka 🙂 /
Do terminu wypieku chleba mam nadzieję już się całkiem do pionu pozbierać, ale jeśli mi się nie uda – nie miejcie mi za złe jeśli wycofam się w ostatniej chwili.
NOOOO CHYBA ŻE małżonek wtedy chleb w moim imieniu upiec postanowi :):) / w końcu przejął obecnie na swoje bary cała naszą kuchnie :):):)
Pozdrawiam Was serdecznie
Anno,trzymam za Ciebie kciuki i koniecznie piecz z nami!
Jeżeli Małżonek upiecze,to będzie jedynym przedstawicielem ,brzydkiej ‘ płci w naszym gronie.
Super!
Świetnie. Myślę, że czas, bym i ja choć raz upiekła coś takiego, jak chleb kukurydziany z zakwasie jednodniowym. Zapisuję się dwoma rękami 🙂
pozdrawiam.
Agnieszko,świetnie!
Pozdrawiam Cię.
melduję gotowość do wypieku 😉
Dosiu,pysznie!
I ja się zgłaszam, tym bardziej że Hamelmana uwielbiam :D, ale chleba z mąki kukurydzianej jeszcze nie piekłam 🙂
Marysiu,koniecznie trzeba z kukurydzianym zadebiutować!
piekę z Wami 🙂
Marta,super!
Piekę i ja 🙂 Pozdrawiam
Kamila,fantastycznie!
Chleb zapowiada się arcyciekawie, jeżeli uda mi się ogarnąć czas to z chęcią przyłączę się do akcji 🙂
Joanno,czas na chleb zawsze można znaleźć.
Aniu, jeśli tylko dostane odpowiednia mąkę, czyli nie GMO i na dokładne ten mialki rodzaj to pieke
Renata, a co , u Ciebie nie ma dobrej kukurydzianej?
Aniu, coraz trudniej dostac u nas dobra kukurydziana, bez nawozow I przede wszystkim non-GMO. 95% wszystkich pol kukurydzianych jest wlasnie zmodyfikowana I topiona w chemikaliach, wiatr przenosi pylki na pola zdrowej kukurydzy I w ten sposob skonczy sie ta dobra, to tylko kwestia nastepnej wiosny. Europa madrze broni sie przed ta zaraza z Monsanto, ale tu niestety jest tragedia w tej materii. Szukalam juz w wielu sklepach I odpowiedz jest zawsze ta sama “swiatowy brak genetycznie niezmodyfikowanej kukurydzy”. Ale szukam uparcie, zycz mi powodzenia 🙂
Reniu,
niestety Stany poszły drogą GMO bez zastanowienia.
I to się mści.
Mam nadzieję,że znajdziesz sklep ze zdrową zywnością,który może sprowadza mąkę ze starej matki- Europy.
Trzymam kciuki!
Aniu, wybralam sie w daleka podroz, ale warto bylo! Dostalam niezmodyfikowana genetycznie make kukurydziana. Ciesze sie, ze bede piekla, choc nie do konca bede calkowicie odpowiedzialna za wypiek. Mam uszkodzona prawa reke I od miesiaca jestem na zwolnieniu, ale moi panowie sa wprawieni w temacie formowania bochenkow, wiec I tym razem zrobia to za mnie z radoscia 🙂
Reniu,gratuluję determinacji!
Wytrwałość popłaca.
Na pewno bochenki będą uformowane wzorowo.
Chętnie dołączam 🙂
Wisło,pięknie!
Może i mi się uda przyłączyć, ale jeszcze dam znać. Ten chleb wygląda niesamowicie. Jak prawdziwa gąbka 😀
Mario,
zapraszam!
Zdecydowanie się zgłaszam i dziękuję za zaproszenie:) Kukurydziana na liście zakupów już jest. Pozdrawiam ciepło Aniu!
Kreciu,
cieszę się bardzo!
Pozdrowienia!
i ja piekę:)
Karolina,
brawo!
Piękę z Wami : )
Pozdrawiam,
pieczarka mysia
Mysiu,niech nam się upiecze!
Dołączam z dziką rozkoszą 🙂
Elka,
Twoja ,dzika rozkosz’ ogromnie cieszy!
Zapisuję przepis i niech tylko gorączka mnie opuści, a wyskakuję z łóżka, by piec ten chlebek z Wami 🙂 Za dawno nie piekłam już wspólnie chlebów. Tęskno do tego 🙂
Droga Tili,
wspaniała wiadomość!
Trzymam kciuki,żebyś jak najszybciej wyzdrowiała.
Pozdrowienia!
Ja oczywiscie tez sie zgłaszam, uwielbiam chleby z maka kukurydzianą 🙂
Aniu,na pewno nam się upiecze!
Witam serdecznie.Bożenka z bloga “Smakowe kubki” wczoraj mnie zawiadomiła, że pieczecie chlebek.Kukurydza u mnie w tym roku obrodziła, więc mąki ci u mnie dostatek.Jeżeli pozwolicie to chetnie do Was dołączę.
Pozdrawiam !!!
Jasne! bardzo się cieszę,że chcesz z nami piec.
Zapraszam!
Zrobię co w mojej mocy… choć będzie trudno, bo cały weekend mnie nie ma ale postaram się znaleźć czas w poniedziałek…. Pozdrawiam :)!
Dorota,
poniedziałek jest dobry na pieczenie chleba!
Pozdrawiam Cię.
Niestety nie dałam rady z pieczeniem…:( Ale na pewno dołaczę do następnego pieczenia :)! Pozdrawiam Piekarki!
Dorota…
to do kolejnej piekarni!
I ja się zgłaszam, tak na 90%, bo weekend zapowiada mi się intensywny i nie wiem czy się uda na 100%. Ale mąkę kukurydzianą już kupiłam, jeszcze nigdy nic na niej nie piekłam 🙂
Gosiu,jak jest mąka,to musi być chleb!
Mam nadzieję,że upieczesz.
Chętnie się dołączę!
Gosiu,zapraszam Cię serdecznie!
z przyjemnością przyłącze się do pieczenia 🙂 chlebek wygląda zachwycająco!
Łucjo,
liczyłam na Ciebie i jesteś.
Fantastycznie!
No i ja nareszcie się zgłaszam, droga Aniu,
nie wyobrażam sobie nie piec i tym razem.
Choć jestem rozleniwiona po ślizganiu się na lodowcu
i trudno zejść z 3000 mnp na ziemię,
to mobilizuję siły i zacznę śmigać w kuchni,
a na razie delektuję się pysznościami
na zaprzyjaźnionych blogach.
Pozdrawiam i dziękuję Ci,że i tym razem
poprowadzisz nas przez meandry sztuki piekarniczej.
Bożenko,
nie należy wychodzić z formy,żadnej!
Chleb doda nam skrzydeł.
i ja dolaczam z przyjemnoscia 😉
Gosiu,super!
Będzie mega pieczenie.
Tym razem dam rade:)
Iga,to wspaniała wiadomość!
Postaram sie sie wziac udzial 🙂
Kartoflano,zapraszam!
Teraz to strach mnie obleciał. Ale chleb wygląda tak pięknie, że chyba spróbuję. Moje zawsze rustykalnie paskudkowe. Zobaczymy. Trzymajcie kciuki!
Tofko,
na końcu postu jest notka skąd to zdjęcie…
A kciuki trzymam!
Melduję uprzejmie, że i ja to wyzwanie z chęcią podejmę:)
Czekałam na Ciebie…
Fantastycznie!
Ja też z chęcią się przyłączę..i spróbuję upiec taki chlebek.
Bożeno,zapraszam!
Na pewno Ci się z nami upiecze.
Witajcie Dziewczynki, dołączam z przyjemnością, choć kukurydza jest trochę z innej bajki niż ja, ale ciekawość każe mi spróbować, może to będzie całkiem udany eksperyment, czego się zresztą spodziewam, bo nasza droga inicjatorka akcji ma dobrą rękę do przepisów :))
PS Piec będę po weekendzie, wszak mam męża Andrzeja 🙂
Aga,
i to jest prawdziwa postawa smakosza-doświadczanie!
Super.
PO weekendzie na pewno Ci się uda.
Pozdrowienia dla męża Andrzeja!
Ja też spróbuję – mąkę już kupiłem.
Guciu,bardzo się cieszę!
Oczywiście piekę z Wami.
Niech nam się upiecze !
Aniu,
wspaniale!
Z przyjemnością dołączę do wspólnego pieczenia 🙂
Marcinie,
oj,jak się cieszę!
melduję że już upiekłam 🙂 chlebek cudnej urody i zapachu 🙂 nie mogłam się powstrzymać od wąchania 🙂 wyszedł mi bardziej zbity niż Twój Aniu na zdjęciu, ale mimo wszystko lekki i przyjemny. Zdjęć jeszcze nie mam, jutro piekę kolejny 🙂
Łucjo,bardzo się cieszę!
Ten na zdjęciu nie jest mój,tylko z francuskiej piekarni.
U mnie dopiero poolish fermentuje.
Pozdrawiam!
Za godzinkę będzie w piecu. Bardzo przyjemnie do tej pory się robi, gładki i elastyczny. Zobaczymy co będzie po upieczeniu:-) pozdrawiam wszystkie piekarki i piekarzy 🙂
Marzena, a mój wyrasta.
Trzymam kciuki!
Upieczony, smaczny bardzo. Troszkę za wysoka temperatura i nieco skórka się za mocno “przyrumieniła”. Na pewno do powtórzenia niejednokrotnie:-)
Marzena,
ja obniżyłam nieco temeraturę po 20 minutach.
Pozdrawiam!
upieczony i trochę zjedzony , jedyną trudność jaka miałam to zdjęcia , u mnie jest tak ciemno ,ze aż płakać się chce jak się ma takiej urody bochenek 🙁 , mój tez ma drobniutkie dziurki , takie bardzo regularne , może jutro będzie minimalna widoczność to utrwalę kromeczkę
pozdrawiam piekących i nie tylko
p.s moja Margotka , 4 miesięczna kotka oszalała na tle tego chleba , to totalny jest koci niejadek ,a a zjadła pół kromki , chciała więcej ,ale nie dałam , toć koty są mięsożerne nie chlebożerne 😀
Margot,
no właśnie u mnie też totalne ciemności.
A chlebek dopiero za godzinę powędruje do pieca.
Może jutro uda mi się coś pstryknąć,choć zawsze na świeżo lubię…
A Margotka wie co dobrego jej Pani wypieka!
Ja też już upiekłam..pyszny…i muszę znów kiedy zrobić…
Bożeno,
świetnie.
Już nie mogę się doczekaę publikacji.
Odpowiedzialam na nie tym watku co trzeba, wiec jeszcze raz pisze, ze chlebek upieczony, sfotografowany, opisany I zjedzony. Post nastawiony na automat. Nie moge doczekac sie waszych wrazen 🙂
Reniu, a w jakim wątku odpoweidziałaś na temat tego cHleba?
Jest tylko ten wpis…
Cieszę się,że upieczony.
A do publikacji jeszcze trochę.
Niektórzy dopiero będą piekli.
Pozdrowineia!
W pazdziernikowym, bo zle kliknelam. Widzialam tam nawet jaks wiadomosc typu spam, numer 90
No ale mamy listopad przecież…
Dołączam!:)
Cudownie Śliwko!
Zrobiony, bez drożdży na zakwasie pszennym.
Guciu, tylko że mały “fall start” z publikacją popełniłeś. Publikujemy zawsze razem, i to miało być w przyszły piątek 🙂
A Gucio juz opublikował???
W poście było tłustym drukiem,że w piątek dopiero…
Niektórzy będą piekli jutro…
Aniu u Gucia na blogu już chleb jest 🙂 Pięknie się Guciowi ten chlebek udał 🙂 Jak klikniesz na Gucia nick w tym komentarzu powyżej to znajdziesz link.
Ale ze mnie ciapa – postaram się więcej nie robic fall startów
Guciu,
nic się nie stało.
Zapraszam do kolejnej piekarni.
Guiciu,
ciekawość mnie zżera!
U mnie chlebek upieczony, właśnie stygnie. U mnie wszystko według przepisu, ciasto bardzo sympatyczne w obróbce, formowaniu, pięknie wyrastało. A jak smakuje? Dam jeszcze znać 🙂 Pozdrawiam wszystkie Piekarki i Piekarzy 🙂
Goisu,wspaniale!
U mnie zjedzony już chlebek!
U mnie jeszcze nie, ale już ukrojony i spróbowany i sfotografowany 🙂 Bardzo smaczny chleb i ma bardzo fajną chrupiącą skórkę 🙂
Pierwszy chlebek w Waszej piekarni już upieczony i połowa zjedzona. Bardzo smaczny, pięknie żółciutki, tylko mój nie ma takich dużych dziurek. Z ciastem dobrze mi się pracowało, ale nie mam kamienia i piekłam na blaszce.
Bardzo dziekuję, dobrze mi tu u Was. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry. Mam ustawiony przepis na 20.00, ale jadę z Mężem do Poznania na Cavaliadę i może tak być, że nie będzie prądu. U nas jest “armagedon”, a ma być wieczorem jeszcze gorzej. Nie wiem co robić, czy publikować teraz, czy liczyć na to, że będzie prąd?
Pozdrawiam cieplutko.
Danusiu, jeżeli się nie opublikuje,to powtórzysz jutro.Trudno.
Witam. Niestety wróciliśmy się w 3/4 drogi bo drogi zatarasowane przez tiry. Przykro mi, ale nie było jednak prądu i jak tylko teraz załączyli szybko wstawiam link i przepis. Bardzo przepraszam, ale u nas w Wielkopolsce jest “armagedon”.
Pozdrawiam!!!
Danusiu,zastanawiałam się właśnie,że w taki czas wybierasz się w drogę…
Njaważniejsze,że chlebek upieczony i już na blogu!
Chlebek upieczony, optymistycznie żółciutki i pachnie cudnie! Misja zakończona sukcesem:))))
Kreciu,doskonale!
Będzie co oglądać w piątek.
Mój chlebek upieczony został w sobotę. Dobrze się z nim pracowało, jak pisałaś urósł podwójnie.
Ale: dziur nie ma takich jak u Ciebie. Może dlatego, że nie nagrzałam piekarnika do 240, tylko 200 stopni i włożyłam bochenek. Od razu zwiększyłam temperaturę:-)
Jeśli chodzi o smak… jednak nie jestem zwolenniczką pieczywa kukurydzianego 🙁
Ale bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć we wspólnym pieczeniu !
AniuW,
te dziury nie są moje!
Na końcu wpisu jest informacja skąd to zdjęcie.
A mi ten chlebek bardzo smakował.
Mąki kukurydzianej jest niewiele,a kolor daje uroczy.
Mój chlebek upieczony wczoraj. Wyrósł pięknie, niestety trochę siadł przy wykładaniu z koszyka ;-(.
Nam smakował, mąż nawet sobie zażyczył powtórkę. Rewelacyjna chrupiąca skórka !
Gatita,
mój też lekko siadł przy wyjmowaniu,ale wystrzelił na kamieniu w górę!
Zjedzony,zostało wspomnienie…
Hmmm…chyba trzeba zainwestować w kamień 🙂
Koniecznie Gatito!
I w moim piecu żółciutki chlebek wyrósł 🙂
Pozdrawiam Was serdecznie
Anno,jak się cieszę!
Mój chleb upieczony. Jeszcze gorący. Z zewnatrz prezentuje się bardzo ładnie. Co jest w środku, może uda mi się zobaczyć obiektywem jutro,jak nie będzie zbyt ciemno 🙂
Wisełko,
pysznie,że upiekłaś!
U mnie też ciemności były.
Ach ten listopad…
Właśnie się piecze w żeliwnym garnku. Zobaczymy co z niego wyrośnie:)
Śliwko,będzie o.k.
Trzymam kciuki!
Właśnie się piecze w żeliwnym garnku. Zobaczymy co z niego wyrośnie:) Pozdrawiam!
U mnie też upieczony:)
Niestety nie udało mi się zrobić zdjęć, więc dziś popełnię kolejny.
Ciasto bezproblemowe, tylko temperatura nieco za wysoka, moim zdaniem.
Mimo, że obniżyłam ją po 20 minutach, chleb i tak zbyt mocno się przypiekł.
Kolor zachwycający!
Magda, u mnie zdjęcia były na drugi dzień.
Już tylko kromek,niestety…
Udało mi się upiec ponownie i zrobić zdjęcia, więc będę jutro o 20:00:)
Witajcie!
Nastawiłam, zagniotłam,upiekłam i …zjadłam, nieposolony, bo zapomniałam,
że pośpiech jest dobry do łapania pcheł, a nie podczas pieczenia chleba.
Dobrze,że na zdjęciach nie widać czy słony .
Do chlebka wrócę, kolor mnie powalił i łatwość wypieku zachęca
do powtórki.
Pozdrawiam , odezwę się przy publikacji.
Bożenko, ach nie posolony ,to zdrowy podobno…
A na zdjęciach i tak nie widać.
Udało mi się, chleb łatwy do upieczenia, smak przeciętny, do gulaszu bardzo dobrze pasujący, po krojeniu szybko schnie, zarówno kromki, jak i chleb, dlatego szybko, tuż po wystygnięciu trzymam go w chlebaku.
Myślę, że uda mi się dzisiaj włożyć go jeszcze na blog.
Pozdrawiam i czekam na kolejną propozycję 🙂
Agnieszko, ok. ,ale mam nadzieję,że post opublikujesz razem ze wszystkimi piekącymi, czyli 6 grudnia o 20-tej ?
tak jest!
Agnieszko,ten chelb najlepszy jest w dzień pieczenia i na drugi.
A publikujemy dopiero w piątek.Wszystko jest podane we wpisie.
piekłam na weekendzie ale nie byłam z niego zadowolona , dzisiaj druga proba zobaczymy co z niego bedzie
Aniu, na pewno będzie dobrze.
To chleb bezproblemowy.
Drogie Pierki,Piekarze,
przypominam,że jutro o 20-tej publikujemy nasz listopadowy chleb!!!
Po publikacji proszę o podawanie linków do Waszych wpisów pod tym postem.
Do zobaczenia!
Aniu, podaję link już teraz. U mnie wieje jak diabli, są spore szanse że mogę bez prądu zostać, więc nie wiem jak to będzie jutro.
Post jest przygotowany, a publikacja już ustawiona automatycznie, więc pojawi się na blogu na 100% 🙂
http://kochamgary.blogspot.com/2013/12/i-znowu-razem-w-listopadzie-chleb.html
Pozdrawiam wszystkie Piekarki i Piekarzy.
Gosiu,
dziękuję.
Jesteś niezawodna.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Upiekłam… ale nie jestem z niego zadowolona… no ale wrzuce jutro na bloga . Liste piekarek umieszczamy po publikacji ?
Aniu,
Czasami nie jesteśmy zadowolone ze swoich kulinarnych poczynań.
To normalne.
Linki poproszę po publikacji pod tym wpisem.
Zbiorę wszystkie i podam listę pod jutrzejszym postem z chlebem. Potem kto chce będzie mógł zamieścić na swoim blogu.
Wszystko jest w tym poscie na początku.
Hej!!! I ja już po, Ksawery pomagał mi w kuchni 🙂 Znów było fajnie 🙂 Kukurydziany posmaczek chleba, jak dla mnie trochę kontrowersyjny, ale dla fanów kukurydzy będzie to zaletą, zrobiłam bułki i podałam je z mega konkretnymi dodatkami. Wszystko razem smakowało bezbłędnie 🙂 Czekam na Wasze wpisy z ogromną niecierpliwością !!!
Aga,
świetnie,że upiekłaś.
Tego kukurydzianego smaku przy takiej ilości mąki kukurydzianej nawet nie poczułam,ale może następnym razem…
A TO JEST MÓJ LINK
Publikacja nastawiona na 20 ! Dziękuję.Pozdrawiam
Bożenko,
do spotkania o 20-tej!
Mój mąż pokochał ten chleb, powiedział, że teraz to dla niego juz zawsze tylko ten chlebek:-). Nie mogę się doczekać Waszych publikacji:-), super było razem piec choć u mnie z małym wypadkiem, który wpłynał na wygląd chleba, na szczęście nie na jego smak:-)
Olimpio,
bardzo się cieszę!
U mnie chleb też bardzo smakował.
zglaszam ze umieszcze recepture o 20. Pozdrawiam ;*
Aniu,
wpis,bo recepturę podałam już wcześniej.
Do zobaczenia już zaraz!
http://japoziomka.blogspot.com/2013/12/listopadowa-piekarnia.html
http://fabrykakulinarnychinspiracji.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-wg-j.html
to mój link z chlebkiem, pozdrawiam i dziękuję za kolejne wspólne pieczenie 🙂
Podaję tu linka : http://zaciszekuchenne.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli.html
oto link do mojego chlebka:-) http://pomyslowepieczenie.blogspot.co.uk/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli.html
http://kuchniaalicji.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html.
http://zapachchleba.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html
http://bochnasaysdelicious.blogspot.co.uk/2013/12/chleb-kukurydziany-z-listopadowej.html
Witaj Amber, witajcie drogie Piekarki
wysyłam link d mojego kukurydzianego chleba
http://ankawell.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html
Zgłaszam mój wpis
http://kulinarneprzygodygatity.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli.html
Dziękuję za wspólny czas 🙂
A tu podaję link do mojego posta http://nieladmalutki.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany.html
Ściskam!
mój mały wkład. Pozdrawiam
http://ogrodybabilonu.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish.html
Aniu, dziękuję za wspólne pieczenie, chlebek wyborny i przyjemny w wyrabianiu:) Owoce mojej pracy tutaj: http://bybyloprzyjemniej.blogspot.co.uk/2013/12/zaproszenie-do-listopadowej-piekarni-i.html
Pozdrawiam serdecznie!
Co prawda z fall startem ale upiekłem na zakwasie i bez drożdży
Guciu,
dziękuję bardzo za Twój udział!
Lubię indywidualne podejście do przepisu.
Ale to nie jest już chleb Hamelmana,tak na marginesie.
Odwiedzilam wiekszosc blogow I zostawilam komentarze. Chlebki wyszly jak marzenie! Niektore linki nie dzialaly, niektore nicki tez nie dzialaly, Gucia w szczegolnosci. Niektore ochotniczki nie mialy wpisow. Co moglam to zrobilam. Aniu, jeszcze raz dziekuje ci za kawal dobrej roboty 🙂 Do nastepnego
Reniu,
niestety w POlsce szaleje Ksawery i wiele osób nie ma prądu lub dostępu do sieci.
Trzeba spokojnie poczekać.KOmentować można w dowolnym momencie.
Listę podam kompletną pewnie dzis wieczorem,choć cały czas ktoś się zgłasza.
Aniu, mama nadzieje, ze wszyscy pozostana cali I zdrowi w czasie huraganu. U nas nie jest lepiej, marznacy deszc sparalizowal kilka stanow. Sciskam I pozdrawiam wszystkie piekareczki I panow piekarzy 🙂
Reniu,
no właśnie,zima szaleje,choć dopiero przyszła.
Tym bardziej nie trzeba się spieszyć z publikowaniem listy.
Z karmelizowanym porem wypróbowałam, był super, ten też wypróbuję i może załapie się na następne wspólne pieczenie, jak nie przegapię 🙂
Justyś, bardzo zapraszam.
Wchodź na mój blog od czasu do czasu.
Zaproszenie pojawia się na nim z wyprzedzeniem na pieczenie i publikację.
Pozdrawiam!
Z opóźnieniem , ale opublikowałam… Piszę to tak dla potwierdzenia 🙂
Pozdrowienia serdeczne.
Dziekuję Wszystkim za wspaniałe chlebowe chwile!
Dzisiaj podam listę piekących.
Muszę poczekać jeszcze chwilę z podsumowaniem ,bo wczoraj warunki pogodowe mogły wielu pokrzyżować szyki.
spóźniona ale melduję się
http://czeresniowakuchnia.blogspot.com/2013/12/chleb-kukurydziany-na-poolish-jhamelmana.html
Marta,
super,że jesteś!
Piękne chlebki dziewczyny upiekły…
Oto mój link http://codojedzenia.pl/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli-polskim-rozczynie-drozdzowym/
Jeszcze ja melduję: http://smakowitychleb.pl/chleb-kukurydziany-na-poolish-czyli-polskim-rozczynie-drozdzowym/
ŚLiwko,
dziękuję,bo szukałam Cię…
Aniu poniżej link do wpisu Gucia bo widzę że brakuje nam go na liście:)
http://kuchniagucia.blogspot.com/2013/11/chleb-kukurydziany-na-poolish-i-zakwasie.html
Gosiu dziekuję.
JUż uzupełniłam.
Drogie Piekarki i Piekarze,
lista piekących jest w moim wpisie od wczoraj.
Pozdrawiam Was!
Piekareczki, zauwazylam, ze bylo nas 31, na niektorych blogach mamy tylko 29, wiec nawet jesli pominelo sie sama siebie, to gdzies brakuje 1 osoby. Nie marudze, tylko konstruktywnie nadmieniam 🙂
Reniu,
może to wynikać z faktu,że dwie osoby zgłosiły się dzisiaj, a niektórzy listę pobrali wczoraj.
Pewnie wszyscy uzupełnią z czasem.
No i mieliśmy też dwóch Piekarzy!
Pozdrawiam Wszystkich!
Dziękuję za pieczenie z nami!