Hekele.
Nazwa wywodzi się z niemieckiego słowa Häckerle.
Potrawa podawana na Śląsku w czasie postów, ale i w dni powszednie. Jedzona z ziemniakami lub z pieczywem.
Zgłębiając źródła przepisu dotarłam do sporych rozbieżności jeżeli chodzi o składniki i sposób przygotowania hekele.
W jednych bowiem – Kuchnia śląska, to wymoczony i pokrojony śledź, jajko na twardo, ogórek kiszony, śmietana, musztarda i cebula. Inny wariant to powyższe składniki zmielone w maszynce.
W książce Hanny Szymanderskiej Tradycyjna kuchnia polskia potrawy regionalne spotkałam dwa przepisy na hekele.
Pierwszy podaje, aby do wymoczonego w mleku śledzia dodać winne jabło, słoninę i śmietanę. Nie ma jajek i ogórków.
W drugim zaś zamiast słoniny występuje wędzony boczek, tak samo nie ma ogórków i jajek, dodaje się za to natkę pietruszki i wszystkie składniki przepuszcza przez maszynkę do mięsa.
Oba źródła zgadzają się co do tego, że smak śledzia i musztardy powinien być zdecydowanie wyczuwalny.
Natomiast na forum dyskusyjnym w sieci przeczytałam interesujacą dyskusję na temat hekele, prowadzoną głównie przez Ślązaków. Otóż twierdzą niektorzy, że do hekele dodaje się masło. Inni wspominają o ziemniakach.
Są i tacy, którzy robią potrawę z wędzonej makreli, co wydaje mi się już nadinterpretacją dawnego przepisu, ponieważ w starych źródłach nie ma wzmianek o wędzonej rybie, a zdecydowanie wymienia się śledzie.
Natomiast w moim rodzinnym domu podawało się sałatkę zbliżoną do śląskiego hekele.
Były to wlaśnie solone wymoczone śledzie, gotowane ziemniaki, cebula, jabłko. Wszystko pokrojone w kostkę i wymieszane z olejem rzepakowym, musztardą i pieprzem.
Dzisiejsze hekele wykonałam inspirując się przepisem Renaty, która prowadzi na swoim blogu cykl Regionalne smaki.
Do hekele wrócę znowu niebawem, ponieważ bardzo kuszą mnie przepisy z książki Hanny Szymanderskiej.
Hekele
na podstawie przepisu z bloga Codziennik kuchenny
2 solone płaty sledziowe
2 jajka
250 ml mleka
1 kiszony ogórek
1 łyżka musztardy Dijon
1 cukrowa cebula
3 gałązki świeżego kopru
czarny pieprz młotkowany
Płaty śledziowe moczymy w mleku tak długo, aż osiagną nasz ulubiony smak. Płuczemy je wodą, odsączamy na sicie i osuszamy papierowym ręcznikiem. Jajko gotujemy na twardo – 8 minut, studzimy.
Śledzie, jajko obrane ze skorupki i ogórek kroimy w kostkę, cebulę w piórka, a koperek siekamy. Przekladamy do naczynia, dodajemy musztardę, pieprz, i mieszamy. Schładzamy w lodówce. Podajemy z ciemnym pieczywem na zakwasie.
Nie słyszałam o hekele, ale podobną sałatkę śledziową i w moim domu się jadało.
Zuziu,
to już wiesz, że to śledzie po śląsku.
Pyszne bardzo!
Aniu, bardzo dziękuję za udział we wspólnym pichceniu.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie.
Renata
Renata,
razem jest pysznie!
Pozdrawiam Cię.
Twoje hekele wygląda bardzo apetycznie i jestem ciekawa na jaką kolejną wersję się skusisz.
Śledzie bardzo lubię z ziemniakami, więc Twoja domowa sałatka by mi smakowała.
Alu,.dziękuję.
Na pewno na wersję Hanny Szymanderskiej.
A śledzie z zimeniakami są pyszne!
Też myślę o powtórzeniu sałatki, tym razem w wersji mielonej, jako pasta do pieczywa:) Dzięki za wspólne pichcenie:)
Nika,
i mnie w mielonej wersji hekele bardzo pociąga.
Dziękuję.
Co dom to przepis i każdy pyszny!
Smacznie wygląda Twoja wersja 🙂
Kamila,
jak to z przepisami.
Polecam hekele w każdej wersji.
Ja też zajrzałam do książki H. Szymanderskiej, zanim zabrałam się za robienie hekele i muszę przyznać, że mnie również kuszą te przepisy. Dziękuję za wspólny czas i pozdrawiam!
Magda,
no właśnie ciekawe mi się widzi hekele z tej książki.
Smacznego!
Pyszności 🙂 mam nadzieję tez ją zrobić, choć nie zmieściłam się w terminie , pozdrawiam
Małgoisu,
polecam bardzo!
Śledź w śląskiej interpretacji smakuje wyjątkowo.
uwielbiam śledzie i własnie sobie uświadomiłam że dawno juz nie jadłam takich świeżych. pysznie wyglądają 🙂 pozdrawiam Aniu
REnata,
no ja uwielbiam ślezdzi i zima to właśnie śledziem u mnie stoi.
Dziękuję.
Fajna sałatka i fajna historia. Solone śledzie to jednak nie moja bajka :))
Beata,
no jak to możliwe?!
A śledź nie jest solony, tylko moczony.
Zapomniałam;-( Przynajmniej popatrzę i pooblizuję się
Marzena,
miłego patrzenia!
Bardzo ciekawa sałatka, ciekawe połączenie smaków 🙂
Magda C.,
smakuje teraz, zimą doskonale!
Pięknie się prezentują, widzę, że bym lubiła 🙂
Agnieszko,
spróbuj!
Mam na Śląsku Rodzinkę, ciekawa jestem jak Oni robię hekele?:) …. podoba mi się ta potrawa, zwłaszcza, ze ostatnio mam mocna śledziową fazę:)
Jolu, no właąnie…
Dowiesz się?
Czekam na wieści.
I wszystkiego śledziowego!
składniki mozna tez wszystkie przez maszynke do miesa przemielic
giciu, można, ale ja nie lubię…